Zjawiskowa Jetta A2 - Trends Magazines

Zjawiskowa Jetta A2

Volkswagen Jetta nigdy nie należał do bestsellerów z Wolfsburga oferowanych na europejskim rynku. Typowy sedan zawsze pozostawał w cieniu Golfa, Passata i Polo. W środowisku polskich miłośników klasycznych i tuningowanych aut ten model także traktowano po macoszemu. Nie przeszkodziło to jednak Markowi w obdarzeniu Jetty A2 prawdziwym uczuciem.

Historia klasycznego niemieckiego sedana rozpoczęła bieg w 1979 roku. Pierwsza Jetta była uznawana za Golfa w wersji sedan, bo na jego bazie została stworzona. Druga, opisywana dziś przez nas generacja Jetty została przedstawiona w 1984 roku i podobnie jak jej poprzednik oraz późniejsi następcy bazowała na kompaktowym Golfie. Niemiecki sedan nie doczekał się odmiany GTI. Najbardziej sportowa odmiana Jetty A2 nosiła oznaczenie GT i skrywała pod maską 129- lub 139-konny silnik 1.8.

Opisywane auto nie jest jednak najbardziej rasową wersją niemieckiego sedana. Jest napędzane silnikiem 1.6 z gaźnikiem i pochodzi z początku produkcji (1985 rok). Marek nie zamierzał robić ze swojej Jetty pogromcy szos. Plan był zgoła inny. Auto miało wzbudzać zachwyt detalami, zadbanym lakierem i świetnie zachowanym wnętrzem, a na liście najpoważniejszych zmian znalazły się obniżenie zawieszenia i montaż niestandardowych felg.

W pierwszej kolejności zabrano się za obniżenie samochodu. Po kilku niezbędnych czynnościach Jetta zbliżyła się do ziemi. Co prawda fani typowego stance’u posadziliby ją jeszcze niżej, ale Marek używa auta do codziennej jazdy, więc bardziej radykalny „zawias” nie wchodził w grę.

Następnie przystąpiono do odświeżenia sedana. Zamontowano centralny zamek oraz nową kierownicę z pierwszej generacji Jetty. Poprawiono i odnowiono przedni i tylny zderzak oraz zniwelowano wszelkie zbyt duże szpary pomiędzy karoserią a zderzakami. Wypolerowano felgi i jeszcze bardziej obniżono samochód. Jettę Marka w takiej konfiguracji można było zobaczyć na zlocie Dub It!

W zimie Marek dopracowywał kolejne pomysły. Największą zmianą we wnętrzu Jetty był montaż brązowej tapicerki. Zainstalowano też przedni fotel z regulacją wysokości. Dołożono również regulację pasów bezpieczeństwa.

W tym samym czasie Marek zakupił i zamontował końcówkę układu wydechowego, a bagażnik wyłożył welurową wykładziną. Zainstalował też stylowy bagażnik dachowy, ostatecznie jednak postanowił go zdjąć.

Początkowo Marek zamierzał zmienić jednostkę napędową na większą i dużo mocniejszą. Zrezygnował jednak z tego pomysłu. Jetta miała być mechanicznie jak najbardziej bliska oryginałowi. Zdecydował się jedynie na niewielkie zwiększenie mocy (z fabrycznych 75 KM do około 90 KM). W tym celu usunięto katalizator, zainstalowano tłumik z tak zwanej kwasówki, wymieniono dysze w gaźniku oraz pompę paliwową na większą. Pojawił się również nowy układ dolotowy. Aby wszystko to można było zrobić, trzeba było wyjąć silnik z komory i rozłożyć go na czynniki pierwsze. Przy okazji komorę zabezpieczono, usunięto wosk i inne zabrudzenia z grodzi, a także wygładzono co się da. Pozbyto się także niepotrzebnych mocowań zbiorników. Zawieszenie oddano do piaskowania.

Przystąpiono też do instalacji zgromadzonych przez Marka nowych elementów. Na montaż czekały gumy zawieszenia, przeguby, miska olejowa wraz z uszczelką i korkiem, wężyk podciśnienia, świece, nowy aparat zapłonowy, pompa wody, uszczelki kolektora wydechowego, przewody zapłonowe oraz komplet przewodów hamulcowych.

Rozłożony na czynniki pierwsze silnik został pomalowany. Skrzynia biegów (hybryda 9a/4T) trafiła do regeneracji. Większość widocznych elementów pokryto złotym ocynkiem. Na taki sam kolor pomalowano również komorę silnika. Największym wyzwaniem było włożenie gotowej jednostki napędowej pod maskę. Jak się jednak okazało, nie taki wilk straszny, jak go malują. Po montażu silnika zajęto się poprawą elektryki, założeniem półosi oraz ustawieniem rozrządu i zapłonu.

Wydawało się, że samochód jest gotowy do jazdy. I właśnie wtedy zaczęły się kłopoty z gaźnikiem. Raz silnik pracował równo i prawidłowo, a raz wkręcał się na 4 tys. obr./min. i nie schodził niżej. Do tego wokół podstawki gaźnika pojawiło się paliwo. Na szczęście z pomocą specjalisty problem został rozwiązany.

Po kilku zlotach Marek zaczął wprowadzać w Jetcie następne zmiany. Fotele zostały na nowo obszyte, a tylną kanapę uzupełniono o podłokietnik i zagłówki. Pojawiło się również trzecie światło stopu oraz prawe lusterko z wersji amerykańskiej. Dużą zmianą było wstawienie tak zwanej miękkiej deski rozdzielczej, oczywiście brązowej. Uwagę przykuwa skórzana kierownica Pirelli.

Przedostatnią modyfikacją poważnie wpływającą na wygląd auta było założenie nowych kół. Jetta stanęła na efektownych felgach BBS Lorinser Rt w rozmiarze 16×8,5. Felgi zostały wypolerowane. Założono na nie opony Continental 195/40 R16. Pod kątem nowych obręczy ustawiono gwintowane zawieszenie FK oraz zamontowano dystanse.

Ostatnią poważną zmianą było kompletne lakierowanie samochodu. Marek długo zastanawiał się, jaki wybrać kolor, ostatecznie zdecydował się na złoty. Auto zostało rozebrane niemalże do ostatniej śrubki i trafiło do lakiernika. Efekt przerósł najśmielsze oczekiwania. Jednak najważniejsze w tej historii jest to, co oddaje uczucie właściciela do opisywanego samochodu – niemal wszystkie modyfikacje Marek przeprowadził samodzielnie!

Jak wspomniałem, Volkswagen Jetta nigdy nie należał do najpopularniejszych modeli z Wolfsburga. Okazuje się jednak, że nawet takie auto dzięki wielkiemu sercu właściciela oraz ogromowi pracy może odzyskać dawny blask oraz odkryć swoje zalety.

Paweł Kaczor

Fot. autor

Volkswagen Jetta A2 (1985 r.)

SILNIK/NAPĘD:
Fabryczny: 1,6 EZ 75 KM, napęd na przednią oś

Modyfikacje: zmiana skrzyni z 4-biegowej na 5-biegową, wymiana dolotu, modyfikacja gaźnika, wałek rozrządu 1.8 PF, obecna moc – ok. 90 KM

ZAWIESZENIE/HAMULCE:
Zawieszenie gwintowane FK, poliuretany, hamulce seryjne
KOŁA/OPONY:
Felgi BBS Lorinser Rt 16 cali, szerokość 8,5; opony Continental w rozmiarze195/40/16
NADWOZIE:
Zderzaki z wersji US, tylne lampy z wersji US, trzecie światło stopu, tylna lotka GLI, prawe lusterko z wersji US
WNĘTRZE:
Kierownica Pirelli, tylna kanapa z wersji US z zagłówkami i podłokietnikiem, obszyta oryginalnym materiałem
AUDIO:
Radio Gamma z Golfa III
STYL:
OEM+, cult
WŁAŚCICIEL:
Marek Rogoziński
PODZIĘKOWANIA:
Dla mojego taty oraz Grzegorza Galasa za bardzo dużą pomoc przy projekcie, dla żony za cierpliwość

(VW TRENDS 3/2018)

Podobne

Wymarzone BMW E46 330Ci Cabrio

Każdy z was z pewnością marzy o jakimś BMW. Jedni o klasycznej i ponadczasowej serii 6 E24, inni o reprezentacyjnej serii 7, a jeszcze inni o prawdziwym agresorze z literą M. Dla Roberta, właściciela opisywanego samochodu, ideałem jest piękna i urokliwa trójka E46 z nadwoziem typu cabrio. Na spotkanie z niemieckim kabrioletem oraz jego właścicielem…

Nowy Golf R teaser

Nowy Golf R. Czy będzie mocniejszy i szybszy? Historia modelu

Właśnie rozpoczęło się odliczanie do światowej premiery nowego Golfa R, która będzie miała miejsce 4 listopada. Po debiucie wersji GTI, GTE oraz GTD przyszedł czas na najmocniejszego Golfa ósmej generacji, czyli nowego Golfa R. Tak jak wszystkie Golfy, również ten model będzie produkowany w macierzystym zakładzie w Wolfsburgu. Co wiemy o nowym Golfie R? Mocniejszy,…