BMW Mateusza to jeden z trzech zielonogórskich rodzynków. Realizacja projektu zbliża się ku finałowi i auto wygląda tak, jak właściciel sobie wymarzył, czyli zgodnie z definicją German Style’u. Zapytaliśmy go o historię zmian jego E30.
Kiedy zaczęła się twoja przygoda z autami i BMW?
‒Początek to szkolne lata, a dokładniej nauka w samochodówce. Jeden z dobrych kolegów przyjechał na warsztaty nieco zmodyfikowanym BMW E30, które od razu wpadło mi w oko. Szybka i dość ekstremalna przejażdżka ułatwiła decyzję. Dźwięk, wygląd i tylny napęd w połączeniu z kontrolowanym poślizgiem było wszystkim, czego potrzebowałem do szczęścia. Wcześniejsze plany na Opla Omegę BFL V6 w pakiecie Irmschera (wcześniej oczkiem w głowie był Opel Vectra C ojca, poddawany odpowiednim modyfikacjom), czy BMW E38 zeszły na drugi plan.
Zacząłem pierwszą pracę i odkładanie pieniędzy na wymarzone auto. Szukałem długo ‒byłem w Poznaniu, Wrocławiu, innych miastach, ale żaden z egzemplarzy nie spełniał moich oczekiwań. BMW E30, którego szukałem, musiało być zachowane w oryginale, zadbane i traktowane hobbystycznie. Wreszcie, gdy byłem za granicą, odebrałem telefon od brata, który nieustannie monitorował rynek. Już po chwili byłem pewien, że się uda. Auto zostało sprowadzone z Niemiec, było w całości oryginalne, do końca serwisowane w BMW, miało kompletną książkę serwisową. Krótko mówiąc, ideał. Po jeździe próbnej i dokładnym sprawdzeniu natychmiast je kupiłem.
Patrząc na zdjęcia auta po zakupie i teraz, po modyfikacjach, widać wielką różnicę. Co zostało zmienione, aby uzyskać taki efekt?
‒Miałem wiele pomysłów, długo szukałem odpowiednich części. Najpierw starałem się przeprowadzić rozpoznanie, popróbować, poprzymierzać. Jako pierwszym zająłem się zawieszeniem. Wymieniłem je na Weitec UltraGT 60/40, ale po pewnym czasie stwierdziłem, że nie spełnia moich oczekiwań.
Założyłem też felgi Keskin KT1 16 cali. Poszczęściło mi się też i nabyłem też tzw. rarytasy, m.in. przednie lampy typu Black Hella, przednią dokładkę z wersji IS czy oryginalne obrysówki z wersji amerykańskiej.
W tym samym mniej więcej czasie zmieniłem zawieszenie na gwintowane oraz zamontowałem camber plates na przód, aby powiększyć negatyw. Później kupiłem koła, repliki felg BBS RS, w odpowiednich rozmiarach.
Czym kierowałeś się w trakcie modyfikacji?
‒Tak jak wspominałem, starałem się przeprowadzić rozpoznanie. Inspiracji do stworzenia swojej własnej koncepcji na wymarzone auto poszukiwałem na forach polskich i zagranicznych. Najbliższa mi jest filozofia prezentowana przez BMW-SYNDYKAT.
Widać, że przeprowadziłeś sporo zmian we wnętrzu auta.
‒Stare było w idealnym stanie. Jasny welur, klasyczne radio Blaupunkta i wielki czteroramienny ster BMW. Jednak od zawsze najbardziej podobało mi się skórzane wykończenie. Idealną jasną welurową tapicerkę zastąpiłem więc czarną z BMW M3 E30, która podobno jest nie do zdobycia, a jednak mi się udało! Zamontowałem też małą kierownicę M-Technic 2, czarną podsufitkę i czarny dywan.
Masz już na koncie jakieś nagrody?
Zostałem doceniony nagrodą na pierwszym w tym roku, otwierającym sezon, zlocie SAISONAUFTAKT CULT-STYLE w Rothenburgu. Zmotywowała mnie do ukończenia projektu i do dalszych działań. Ostatnio też moje E30 pozowało do ślubnej sesji zdjęciowej.
Życzymy zatem powodzenia na kolejnych imprezach miłośników BMW.
BMW E30 Coupé, 1987 r.
SILNIK: oryginalny M20B20
FELGI/OPONY: DARE MOTORSPORT RS 16 4x9J, opony: z przodu 195/45, z tyłu 215/40
ZAWIESZENIE: gwintowane „Home Made”, przód camber plates, oryginalne hamulce BMW
NADWOZIE: oryginalny lakier Delphin Metallic, lampy Black Hella i ksenony 4300 K, lampy, tylne na wzór MHW, oryginalna przednia dokładka i lotka tylna z wersji IS, oryginalne obrysówki z wersji amerykańskiej
WNĘTRZE: z M3 E30, mniejsza kierownica M-Technic 2, czarny dywan, czarna podsufitka
CAR-AUDIO: Alpine CDE-120RR, wzmacniacz Blaupunkta, GTA 270 SF, subwoofer Burmester z Porsche Panamera, głośniki Hertz DSK 130
(BMW TRENDS 4/2013)