W szerokiej ofercie VW można odnaleźć praktycznie każdy rodzaj nadwozia. Utarła się jednak opinia, że tylko niektóre z nich nadają się do przeróbki. Jak błędne jest to twierdzenie, dowodzi przykład białego Tourana 2.0 TDI należącego do Fryderyka.
Najczęściej przeróbkom poddawane są auta kompaktowe. Spośród oferowanych przez koncern z Wolfsburga niekwestionowanym liderem jest Golf wszystkich generacji i w każdej wersji. Jednak coraz więcej fanów tuningu już na etapie szukania samochodu, który ma stać się bazą do przeróbek, rezygnuje z bestsellera VW. Dużą popularność zdobywają teraz sedany, takie jak Passat czy Bora. Niemniej jednak auta takie jak Touran ciągle wybierane są rzadziej.
Jak z Tourana zrobić gwiazdę?
Fryderyk, właściciel prezentowanego samochodu, postanowił udowodnić, że przy odrobinie chęci i samozaparcia z rodzinnego auta także można zrobić gwiazdę. Jego Touran został wyprodukowany w 2005 roku. Fabrykę opuścił jako dość bogato wyposażona wersja z mocnym i ekonomicznym silnikiem 2.0 TDI. Fryderyk szybko uznał, że 140 koni mechanicznych to zdecydowanie za mało.
Problem ten rozwiązał, zmieniając oprogramowanie komputera sterującego pracą silnika. Dzięki temu zabiegowi poprawiły się parametry motoru. Wkrótce potem seryjną turbosprężarkę zastąpił hybrydą, która o wiele wydajniej wtłaczała powietrze w cylindry diesla. Wynik tej operacji jest piorunujący 185 koni i 377 Nm sprawia, że na liczniku błyskawicznie pojawiają się trzycyfrowe liczby.
Poprawianie nadwozia
Po takich zabiegach należało zająć się prezencją wozu. Białe nadwozie, dość rzadkie w tym modelu, przyozdobił grill bez znaczka firmowego. To był dopiero wstęp do dalszych prac. Spostrzegawcze osoby natychmiast zauważą, że Touran ma inne tylne lampy. Pochodzą z modelu poliftingowego. Za sprawą tej drobnej zmiany tył auta prezentuje się naprawdę dobrze. Fryderyk zdecydował się też na przyciemnienie szyb. Wprawdzie zabieg ten, popularny zwłaszcza pod koniec lat 90., obecnie uchodzi za niegustowny, ale w tym przypadku, o dziwo, się sprawdził. Z pewnością dlatego, że przyciemnione szyby pięknie kontrastują z zadbanym białym lakierem.
Najważniejszą modyfikacją nadwozia są poszerzane nadkola. Touran fabrykę opuszcza na stosunkowo małych kołach, więc właściwie każde obręcze powyżej 18 cali robią wrażenie. Ale nie na Fryderyku, którego usatysfakcjonowały dopiero felgi liczące dwadzieścia cali wielkości i dziewięć cali szerokości. To repliki produktów AMG stworzonych dla Mercedesa. Opony BFGoodrich też są słusznych rozmiarów 225/30/20, choć nie od razu rzucają się w oczy. Aby auto nie wyglądało jak na szczudłach, konieczne było obniżenie zawieszenia.
Obniżanie zawieszenia
Zmodyfikowany rodzinny VW wyglądem dość swobodnie nawiązuje do stylu new wave. Jedną z charakterystycznych dla niego cech jest pneumatyczne zawieszenie, ale za tłumienie nierówności w Touranie odpowiadają klasyczne sprężyny. Zestaw gwintowanego zawieszenia TA-Technix sprawia, że auto siedzi przyklejone do ziemi, a koła ładnie wypełniają nadkola. Sztywność gwintu przydaje się również w zakrętach. Być może w niedalekiej przyszłości do opuszczania i podnoszenia samochodu nie będzie potrzeba kluczy.
Poprawianie wnętrza Tourana
Wiemy już, że z zewnątrz Touran prezentuje się co najmniej dobrze, teraz zajrzyjmy do środka. Po oryginalnych fotelach pozostało już tylko wspomnienie, obecnie wszystkie siedziska pochodzą z modelu 2007. Jak mówi Fryderyk, teraz w aucie jest pięć naprawdę wygodnych miejsc siedzących i dwa prawie siedzące.
Aby wszystkim podróżowało się jeszcze przyjemniej, oryginalne radio zastąpione zostało małym kombajnem Blaupunkta. Model Travelpilot E dba o jakość dźwięku, przejmując jednocześnie część funkcji pokładowego komputera.
Wpada w oko
Tak zbudowane auto Fryderyk zaprezentował szerszej publiczności na VAG Event 2010. Wzbudzało prawdziwe zainteresowanie nie tylko dzięki ciekawym kołom, lakierowi czy stylowi, ale przede wszystkim dlatego, że jest naprawdę wyjątkowe.
Na razie w kraju jest niewiele rodzinnych aut zmodyfikowanych na równie wysokim poziomie. Może ten biały kruk stanie się jaskółką zwiastującą, że oto zmienia się podejście do nich.
Michał Grala
Fot. Mikołaj Urbański
VW TOURAN 2.0 TDI, 2005 r.
SILNIK: 2.0 TDI, seryjnie 140 KM, po modyfikacji 185 KM i 377 Nm, zmiana oprogramowania przez Mariusza GOODHOOPE, zmodyfikowana turbina tzw. Hybryda.
ZAWIESZENIE: gwintowane TA-Technix.
UKŁAD HAMULCOWY: seryjny.
KOŁA/OPONY: wzorowane na AMG firmy TMC 9J20 cali ET35, opony: BFGoodrich G-Force Profiler 225/30/20.
NADWOZIE: lekko poszerzone nadkola, lampy tylne z poliftingowego modelu, atrapa przednia bez znaczka VW, przyciemnione szyby.
WNĘTRZE: nowsza wersja foteli z modelu 2007, pięć miejsc siedzących i dwa „prawie siedzące”.
AUDIO: Blaupunkt Travelpilot E.
(VW TRENDS 6/2010)