Wyjątkowe BMW M3 E36 Estoril Blau SMG - Trends Magazines

Wyjątkowe BMW M3 E36 Estoril Blau SMG

Niezależnie od modelu oraz daty produkcji auta BMW z literką M w nazwie zawsze budziły podziw, szacunek i wywoływały wielkie emocje. Nie inaczej jest w przypadku kilkunastoletniego już M3 E36. To auto w dalszym ciągu zachwyca osiągami, a jego klasyczna linia nadwozia wolno się starzeje.

Pierwsze BMW M3 oparte na standardowej trójce E36 zostało zaprezentowane w 1992 roku. Auto miało 3-litrowy silnik o sześciu cylindrach ułożonych w rzędzie oraz tradycyjnie dla marki tylny napęd. Moc? 286 KM. Osiągi? Więcej niż bardzo dobre. Po kilku latach produkcji BMW zdecydowało się na drobny lifting. Drobny, biorąc pod uwagę zmiany wizualne, natomiast od strony mechanicznej zmieniło się bardzo dużo. Trzylitrowa szóstka odeszła w zapomnienie. Zamiast niej zaczęto montować nowy większy silnik o pojemności 3,2 litra. Wraz z pojemnością do imponujących 321 KM wzrosła także moc. Wyjątkiem były tylko wersje przygotowane na rynek amerykański, które niezależnie od pojemności silnika dysponowały mocą około 240 KM. Prezentowany egzemplarz już w chwili rozpoczęcia jego produkcji przeznaczony był na rynek europejski. Pod jego maską pracuje nowy 3,2-litrowy silnik, a dopełnieniem układu napędowego jest bardzo rzadko spotykana skrzynia SMG. To jednak nie koniec wyjątkowych cech auta Norberta.

Podobno po polskich drogach jeździ więcej BMW z oznaczeniami M GmbH niż liczba modeli, jakie opuściły fabryki. Pragnę Was jednak uspokoić, że auto, które podziwiacie na zdjęciach, to oryginalna M3 w idealnym stanie.

Zostało wyprodukowane w listopadzie 1998 roku. Jednak pierwsze drogowe kilometry pokonało dopiero w roku 2000. Przez niespełna dwa lata M3 w zjawiskowym kolorze Estoril Blau było wystawowym i demonstracyjnym autem w szwajcarskim salonie. Jak już wspomniałem nieco wcześniej, samochód, który aktualnie należy do Norberta, ma zautomatyzowaną skrzynię biegów SMG. Wystarczy wspomnieć, że M3 SMG E36 z nadwoziem coupé oraz kierownicą z lewej strony powstały tylko 1.342 sztuki, aby przekonać się, że opisywany egzemplarz jest unikatowy. Do tego jest to 50. wyprodukowana sztuka od końca, co jeszcze bardziej podkreśla jej wartość i wyjątkowość.

Pierwszy szwajcarski właściciel M3 nie zamierzał tuż po zakupie przykrywać samochodu kocem i używać go tylko do jazdy po bułki. 321 KM w korku, niezależnie od tego, czy to korek w Warszawie, czy pod Genewą, nie będzie się czuło najlepiej. To auto potrzebuje ostrego traktowania. Doskonale wiedział o tym także pierwszy polski właściciel samochodu, który niemalże od razu sprawił eMce nowe zawieszenie. Kompletny „zawias” ISC Drift obniżył i tak już nisko zawieszone auto, poprawił jego sztywność, a także pozbawił resztek komfortu. Zmiany wprowadzono także we wnętrzu.

Seryjną kierownicę dość szybko zastąpiło obszyte alcantarą koło z M3 E46. Błaha z pozoru wymiana kierownicy wiązała się z kolejną dużą modyfikacją – instalacją łopatek do manualnej zmiany biegów. Absolutnie wszystkie seryjne wersje M3 E36 ze skrzynią SMG nie miały łopatek na kolumnie kierownicy. Manualna zmiana przełożeń mogła odbywać się tylko za pomocą lewarka. M3 E36 z SMG obsługiwaną łopatkami to unikat w skali światowej.

Prawdziwy fan marki, obecny właściciel eMki, nabył prezentowane auto już ze wszystkimi zmianami. Utwardzone i obniżone zawieszenie sprawdza się podczas jazdy po równych nawierzchniach, ale nie na polskich podziurawionych „arteriach”. O podjeździe pod krawężnik nie może być mowy, a każda większa wyrwa w jezdni musi być szybko wyłapywana i omijana szerokim łukiem. To, co nie do końca sprawdza się podczas codziennej eksploatacji, daje wymierne korzyści na torze.

Podobnie jak pierwszy właściciel M3, również Norbert nie zamierzał chować auta do garażu i jeździć nim w trybie stricte emeryckim. Samochód ma za sobą kilka okrążeń Północnej Pętli mekki fanów motorsportu – Nürburgringu. Na cześć tego wydarzenia przednia maska samochodu została pokryta charakterystyczną kalkomanią. Również na tylnej klapie bagażnika pojawiła się naklejka przedstawiająca słynny tor. Na tej wyprawie Norbert nie zamierza poprzestać. W planach są odwiedziny innych znanych europejskich obiektów, a bliższe naszemu sercu tor w Poznaniu czy byłe lotnisko w Ułężu nie mają już przed niebieską M3 tajemnic.

W chwili wyjazdu na tor Norbert nie tylko zaopatruje się w komplet tylnych opon, ale także demontuje fotel kierowcy, a zamiast fabrycznego sterowanego elektrycznie siedzenia montuje wyczynowy kubełek Sparco. Dopiero wtedy zaczyna się zabawa. Pierwsze 100 km/h pojawia się na prędkościomierzu po około 5,5 sekundy. SMG pierwszej generacji nie należy do demonów szybkości, ale jej wydolność znacznie poprawia możliwość manualnej zmiany przełożeń łopatkami przy kierownicy. Dodatkowo w trybie ręcznym skrzynia nie chce być mądrzejsza od kierowcy i nie zmienia biegu na wyższy w chwili osiągnięcia przed silnik maksymalnych obrotów. Tutaj wszystko leży w rękach i głowie kierowcy.

Oddzielną kwestią pozostaje dźwięk silnika. Dźwięk, którym można się upajać i cieszyć niczym dziecko po otrzymaniu ulubionego lizaka. W obecnych czasach wolnossące silniki odchodzą do lamusa. Zamiast nich montowane są mniejsze jednostki, wspomagane motoryzacyjną viagrą – turbosprężarką. Również ich dźwięk jest sztucznie pompowany i modulowany w taki sposób, aby budził podziw u mniej zorientowanych osób.

W efekcie emitowane z głośników dźwięki zamiast podziwu budzą politowanie. M3 E36 nie ma problemów ze sztucznością. Odgłos wkręcanej na obroty rzędowej szóstki jeży włosy na łydkach, a jego brzmienie przypomina odgłos wydawany przez wiadro pełne gwoździ wrzucone do wirującej pralki. Oczywiście mniej brutalne traktowanie prezentowanego auta pozwala na chwilę relaksu, a tryb automatyczny skrzyni SMG idealnie sprawdzi się podczas jazdy w zatłoczonym mieście.

Codzienną jazdę oraz pokonywanie dłuższych dystansów umila bardzo bogate wyposażenie seryjne. Oprócz pełnej elektryki szyb (tylne boczne szyby uchylane elektrycznie), automatycznej klimatyzacji czy pełnej elektryki foteli prezentowane BMW ma także boczne poduszki powietrzne oraz system audio Harman/Kardon wraz ze zmieniarką na sześć płyt CD. Wszystko to w aucie, które już  osiągnęło pełnoletność.

Tytuł artykułu brzmi dość odważnie. Czy prezentowane BMW M3 E36 faktycznie jest czymś wyjątkowym? Po pierwsze, oryginalna i zachowana w nienagannym stanie druga w historii M3 jest unikatem na naszych drogach. Po drugie, możliwość spotkania identycznego auta w zjawiskowym kolorze Estoril Blau i ze skrzynią SMG jest minimalne. Ponadto zmiany w zawieszeniu oraz wymiana kierownicy wraz z dołożeniem łopatek do sterowania skrzynią biegów czynią z prezentowanego samochodu egzemplarz jedyny w swoim rodzaju.

Paweł Kaczor

Fot. autor

BMW M3 E36 SMG 1998 rok
SILNIK/NAPĘD:
S50 B32 pojemności skokowej 3201 ccm, 321 KM przy 7400 obr./min i 350 Nm przy 3250 obr./min

Zmienione: układ dolotowy i sprężarki, głowica, rozrząd, blok silnika, układ korbowy, układ wylotowy; 6-stopniowa skrzynia biegów SMG, napęd na oś tylną; 0 – 100 km/h – ok. 5,5 s

ZAWIESZENIE/HAMULCE:
Zawieszenie ISC Drift, układ hamulcowy: oryginalny, z przodu tarcze wentylowane
KOŁA/OPONY:
felgi seryjne z oponami 7,5 cala 225/45/17 z przodu; 8,5 cala 245/40 z tyłu
NADWOZIE:
Kolor Estoril Blau, fabryczny brak oznaczenia M3, na tylnej klapie kalkomania na pokrywie silnika upamiętniająca wizytę na Nürburgringu
WNĘTRZE:
Kierownica z M3 E46 z łopatkami do zmiany biegów, elektrycznie regulowane szyby i fotele przednie (fotel kierownicy do jazdy sportowej – kubełkowy Sparco), klimatyzacja automatyczna, boczne poduszki powietrzne
AUDIO:
fabryczny system Harman Kardon ze zmieniarką na sześć płyt CD
INNE:
50. od końca produkcji M3 SMG z 1.342 wyprodukowanych sztuk tego modelu w nadwoziu coupé z kierownicą po lewej stronie
WŁAŚCICIEL:
Norbert

(BMW TRENDS 4/2015)

Podobne

jezioro lit

Elektromobilność oznacza duże zapotrzebowanie na lit. Zobacz skąd BMW pozyskuje surowiec

BMW Group będzie wyraźnie przyspieszać rozwój elektromobilności w nadchodzących latach. Przewiduje się, że już w 2030 r. co najmniej połowa światowej sprzedaży będzie się składać z pojazdów w pełni elektrycznych. Wprost proporcjonalnie wzrośnie zapotrzebowanie na lit, który jest ważnym zasobem przy produkcji ogniw akumulatorów. Z tego powodu od 2022 roku przedsiębiorstwo będzie zaopatrywało się w lit u drugiego dostawcy – amerykańskiej firmy Livent. Kontrakt wieloletni…