Wybuchowe BMW E36 - Trends Magazines

Wybuchowe BMW E36

Historia prezentowanego samochodu zaczyna się dość zwyczajnie, choć kończy niezbyt przyjemnie. Pisaliśmy o tym krótko na naszej stronie, a szerzej w grudniowym wydaniu BMW TRENDS. Teraz nadszedł czas, by przypomnieć i pokazać szerszemu gronu miłośników bawarskiej marki auto, które przygotowano z niesamowitą pieczołowitością, a spłonęło szybciej niż ktokolwiek się spodziewał.

Łukasz, właściciel auta, pod koniec 2017 roku szukał auta do driftu. Chciał kupić wóz już przygotowany do jazdy bokiem. Jednak po przejrzeniu kilkunastu ofert stwierdził, że lepiej będzie, jeśli zbuduje taki samochód od podstaw.

Po przewertowaniu setek ogłoszeń internetowych zdecydował się na zadbaną trójkę E36 w nadwoziu sedan z 2-litrowym benzynowym silnikiem pod maską. Sam motor nie był jednak istotny, ponieważ i tak miał zostać zastąpiony zupełnie innym. Najważniejsza była karoseria bez ognisk rdzy oraz ogólny dobry stan pojazdu.

Tuż po zakupie Łukasz zaczął kompletować części niezbędne do pierwszych modyfikacji. Prace rozpoczęto od wymiany całego silnika. Dwulitrową jednostkę zastąpiono znanym 2,5-litrowym silnikiem M50 bez tak zwanych vanosów, opartym na żeliwnym bloku. Taka konstrukcja była najbardziej odpowiednia zważywszy na plany dołożenia turbosprężarki.

Przed montażem nowego silnika zajęto się zmianą koloru nadwozia. Samochód był ciemnogranatowy, a Łukaszowi od zawsze podobały się auta BMW w kolorze Estoril Blue. Właśnie takim lakierem, łącznie z komorą silnika, została pomalowana trójka. Gdy wróciła z lakierni, zajęto się montażem silnika wraz z osprzętem.

Zakupiono sportowy kolektor wydechowy oraz kolektor ssący, wtryski Deca 630 oraz pompę paliwa filmy Walbro. Docelowy poziom mocy miał wynosić 350–400 KM. Dla większości takie wartości wyglądają więcej niż zadowalająco. Jednak Łukasza planował w przyszłości zwiększenie mocy. Aby taka było to możliwe i przede wszystkim bezpieczne, trzeba było użyć kutych tłoków. Zakuty silnik powinien bez większych problemów wytrzymać nawet 800 KM mocy.

Okazało się, że kute tłoki wcale nie tak łatwo kupić. Na przełomie 2017 i 2018 roku ani jedna polska firma nie oferowała odpowiedniego osprzętu. Ostatecznie tłoki firmy Wiseco Łukasz kupił w Stanach Zjednoczonych. Czekał na nie jednak ponad osiem tygodni.

Co ciekawe, tłoki nie były przeznaczone do 2,5-litrowego silnika. W związku z tym ich połączenie z wałem korbowym motoru 2,8 l podniosło fabryczną pojemność jednostki 2,5 l do 2,9 litra, a silnik został odprężony. W firmie z siedzibą na Litwie zostały zakupione kute korbowody. Na szczęście były dostępne od ręki, dzięki czemu nie doszło do spowolnienia postępu prac nad układem napędowym. Częścią idealnie spinającą całość była uszczelka pod głowicę firmy Athena ze szpilkami ARP.

W ciągu kilku miesięcy silnik przeszedł gruntowną przemianę, a niemal wszystkie elementy zostały wymienione na nowe. Wszystkim zajmowała się firma Racing, która wykonała kawał świetnej roboty. Po ukończeniu prac mechanicznych zajęto się wykończeniem wnętrza. Projekt kabiny zmieniał się kilkakrotnie. Łukasz nie chciał pozbywać się wszystkich niepotrzebnych rzeczy w celu obniżenia masy. Auto miało pozostać niemal tak samo funkcjonalne jak wersja seryjna. Jeśli jednak sądzicie, że kabina prezentowanej trójki niewiele się zmieniła, jesteście w błędzie.

Zakupione zostały kubełkowe siedzenia Sparco wraz z szelkowymi pasami. Na pedały i progi nałożono aluminiowe nakładki tej samej firmy. Zamontowano też sportową kierownicę obszytą zamszem, wkomponowane w konsolę środkową trzy dodatkowe zegary pokazujące doładowanie turbosprężarki, EGT i temperaturę oleju oraz klatkę bezpieczeństwa. Co ciekawe, mimo to tylna kanapa pozostała na swoim miejscu.

Zmiany nie ominęły również nadwozia. W tym celu użyto kompletnego M-pakietu. Z przodu pojawiła się dokładka zderzaka, tak zwany hokej, a na klapie bagażnika niewielka lotka. Zakupiono również nowe czarne aluminiowe felgi ze srebrnym rantem. Przedni grill polakierowano na czarny matowy kolor.

Planując wzrost mocy silnika nie zapomniano o kilku ważnych elementach. Hamulce oraz układ napędowy nie mogły pozostać seryjne. W efekcie półosie, wał napędowy oraz inne podzespoły pochodzą z innych, mocniejszych modeli BMW. Warto dodać, że takie zmiany przy olbrzymim przyroście mocy są absolutnym obowiązkiem. Rozpędzone auto trzeba  przecież wyhamować, a z tym zadaniem seryjny układ hamulcowy mógłby sobie nie poradzić.

Wprowadzono także zmiany w zawieszeniu. Wszystkie elementy wymieniono na nowe, a „zawias” stanął na gwincie firmy D2. Ponadto wypiaskowano i wzmocniono seryjny tak zwany wózek, a w układzie napędowym pojawiła się 25-procentowa szpera. Zamontowano również nowe kevlarowe dwutarczowe sprzęgło. Efekt przerósł najśmielsze oczekiwania nie tylko Łukasza, ale także ludzi, którzy brali udział w przebudowie auta.

Strojenie silnika oraz pierwsze pomiary na hamowni pokazały, że niebieska trójka ma aż 462 KM mocy oraz 570 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Kolejne strojenie dało jeszcze lepsze rezultaty. Ostateczny wynik to 511 KM mocy oraz630 Nmmomentu obrotowego. Wszystko to rzucane na tylną oś bez jakiegokolwiek elektronicznego kagańca w postaci systemów wsparcia.

Takie parametry po prostu muszą wpływać na osiągi. A te są doprawdy imponujące. Ze względu na problemy z trakcją przyspieszenie od 0 do 100 km/h nie jest rekordowe. Jednak czasy 100–200 km/h (6,7 sekundy) trudno uzyskać niejednemu współczesnemu superautu. A propos trakcji. Nawet na suchej nawierzchni wywołanie buksowania kół na pierwszych czterech biegach (łącznie biegów jest pięć) jest dziecinnie proste. Samochód przy każdym mocniejszym dodaniu gazu stara się zerwać ze smyczy. Tył momentalnie chce wyprzedzić przód, a zapanowanie na takim potworem wymaga nie lada wprawy. Auto szybko uczy pokory pokazując, że nie ma z nim żartów. Jazda po mokrej nawierzchni? Praktycznie niemożliwa ze względu na niebezpieczeństwo niespodziewanej utraty kontroli nad samochodem.

Jak wspomniałem na wstępie, auto miało służyć do jazdy na torze. Jednak Łukaszowi najzwyczajniej w świecie szkoda, aby tak dopracowany samochód był obijany o bandy. Trójka jest więc wykorzystywana do weekendowych przejażdżek, oferując swojemu właścicielowi prawdziwy zastrzyk adrenaliny.

Mimo że projekt został zakończony, Łukasz planuje kolejne modyfikacje. Apetyt rośnie w miarę jedzenia? Tak, w tym przypadku to prawda. Wygląd auta nie zmieni się wiele. Wymienione zostaną jedynie felgi oraz maska (na taką z wylotami powietrza). Duża zmiana zajdzie pod nią. Turbosprężarka zostanie zastąpiona nową. Celem jest osiągnięcie 650 KM mocy. Brzmi niesamowicie? Zapewne. Tak jak niesamowite jest, a właściwie było to auto.

 

Włożenie pod maskę mocnego silnika z kilkoma autorskimi dodatkami, dopracowanie stylistyki oraz wnętrza, a także ingerencja w układ hamulcowy i napędowy zmieniły poczciwą trójkę nie do poznania. Nuda i stereotypy? Nic z tych rzeczy! Prezentowane auto jest prawdziwą mieszanką wybuchową. Pożądaną, uzależniającą, ale także bardzo wymagającą.

Kilka dni po przygotowaniu przez naszą redakcję materiału o tym niesamowitym E36 auto niespodziewanie w czasie jazdy stanęło w płomieniach niszcząc doszczętnie efekt prac Łukasza.

Paweł Kaczor

Fot. autor

 

BMW E36 sedan 1998 rok

SILNIK/ NAPĘD:
Fabryczny silnik: 2.0 l, 150 KM i 190 Nm, manualna 5-biegowa skrzynia, napęd na tylną oś. swap silnika na M50, stroker 2.9 l, 25-procentowa szpera, kute tłoki i korbowody, dwutarczowe kevlarowe sprzęgło, wtryski Deca 630, nowy kolektor dolotowy i kolektor ssący, turbosprężarka, pompa paliwa Walbro, uszczelka pod głowicą Athena ze szpilkami ARP, obecna moc – 511 KM i 630 Nm
ZAWIESZENIE/ HAMULCE
Zawieszenie gwintowane D2, przednie hamulce z modelu M3 E36, tylne hamulce z E46 3.0
KOŁA/ OPONY:
Aluminiowe 18-calowe felgi – 8,5 cala z przodu, 9,5 cala z tyłu
NADWOZIE
Nowy kolor Estoril Blue, kompletny M-Pakiet, dokładka przedniego zderzaka, tylna lotka
WNĘTRZE
Kubełkowe fotele Sparco z szelkowymi pasami, klatka bezpieczeństwa, nakładki na progi Sparco, sportowa kierownica obszyta zamszem, aluminiowe nakładki na pedały Sparco, trzy dodatkowe zegary (temp. oleju, EGT, ciśnienie doładowania)
AUDIO:
Radio Pionieer, cztery głośniki Focal i subwoofer Alpine
STYL:
Performance
WŁAŚCICIEL:
Łukasz
PODZIĘKOWANIA:
Podziękowania za olbrzymi wkład oraz nieocenioną pomoc przy tworzeniu projektu dla Piotra Kality, Tomka Leszczyńskiego, Radka Leszczyńskiego, Andrzeja Szustaka oraz Damiana Madeja. Podziękowania za strojenie auta dla Artura z firmy ECU Majster.

(BMW TRENDS 4/2018)

Podobne

ABT A1 1of1 to szalony projekt niemieckiego tunera – GALERIA/PREMIERA

ABT Sportsline nie czeka, aż Audi wypuści model S1, czy być może nawet RS1, i nadaje własny spin temu maluchowi klasy premium. W miejscu seryjnego silnika 1.5 znalazł się znany z innych modeli motor 2.0 TSI. Jest on teraz wzmocniony do mocy ponad 400 KM. Za niesamowitą stylistykę odpowiedzialny jest  Erik Aleksanjan. To człowiek, który ma…

Klasyczne BMW 2002ti – galeria zdjęć

BMW 2002 to prawdziwa klasyka gatunku. Samochód, który zwraca uwagę i budzi podziw wszędzie tam, gdzie się pojawi! Widoczny na zdjęciach egzemplarz należący do Pawła zwiedził pół Europy! Waszym zdaniem klasyk służy do częstego jeżdżenia czy do trzymania pod kocem?