Na fali mody na tzw. coaching ktoś powinien wreszcie zrobić karierę w oparciu o tezę, że najlepszą inspiracją dla takiego treningu psychologicznego jest motoryzacja.
Motto fanów Bugatti „Vive la marque!” można traktować jako wskazówkę, że marka jest bezcennym kapitałem nie tylko dla firmy, ale i dla jednostki, zaś wyścigi i rajdy przypominają, iż nie ten, kto powtarza sobie „prędzej, prędzej”, a ten, kto ma wszystko dokładnie przemyślane, jest faktycznie najszybszy. A bardzo lansowane pojęcie uważności (mindfulness), rozciągającej się też na codzienne czynności, świetnie odzwierciedlają auta do codziennej jazdy, stające się projektami tuningowymi jak prezentowane Scirocco Sebastiana.
W książkowych poradnikach, czasopismach i rubrykach lifestyle’owych promowane są różne idee i postawy: klasyczne pozytywne myślenie, wspomniana już uważność, duńskie „hygge” (czyli popularna na Półwyspie Jutlandzkim definicja fizycznego i psychicznego komfortu), „lagom” (szwedzka wizja umiaru i równowagi), a nawet … podniesione do rangi filozofii polskie „jakoś to będzie” (tak, to nie żart, powstała na ten temat książka zatytułowana „Jakoś to będzie. Szczęście po polsku”, a doktrynę tę tłumaczono m.in. na stronie internetowej BBC). Swoich zwolenników ma też styl życia oparty na minimalizmie, mający się przejawiać w zakupach, urządzaniu domów i mieszkań, a nawet wyborze drogi zawodowej.
Zawieszenie/hamulce – uważny minimalizm
Sebastian mówi również o minimalizmie w kontekście wyboru części do zawieszenia. Początkowo korzystał z gwintowanego zestawu AP, który stał się bazą dla zawieszenia air ride. Miało być proste i zbudowane ze sprawdzonych części. Scirocco służy bowiem do codziennych 20-kilometrowych dojazdów do pracy i musi być niezawodne. Trzon układu air ride tworzą czarny kompresor Viair 444, dwa zawory pneumatyczne i dwie małe butle z Audi Q7.
Aby uzyskać odpowiednie spasowanie kół z nadkolami, Sebastian nie mógł poprzestać na samym „powietrzu”. Potrzebował także regulacji kąta pochylenia kół. Cambery zamontowano przy obu osiach. Z przodu płyty regulacyjne (camber plates), wykonane na zamówienie, z tyłu – regulowane wahacze Silver Project. Założyli je pracownicy warsztatu Slickgarage, którzy zajęli się również skróceniem amortyzatorów i podcięciem podłużnic.
Najbardziej widoczną modyfikacją podwozia jest zmiana przednich hamulców na zestaw z sześciotłoczkowymi zaciskami ZR18 i tarczami o średnicy 350 mm.
Koła: „I did it my way”
Wśród poradników dotyczących stylu życia znajdziemy też takie, które już w tytule zachęcają, by „Być sobą”. Coachowie powtarzają myśl Oskara Wilde’a: „Bądź sobą, wszyscy inni są już zajęci”. Dążenie do wyjątkowości i wyrażenia siebie jest więc dużo starsze niż coaching, a nawet niż szlagierowy utwór Franka Sinatry „I Did It My Way”.
Oczywiście tuning sam w sobie polega na indywidualizacji, ale felgi typu custom, czyli opracowane specjalnie dla danego pojazdu, zdecydowanie wprowadziły go na wyższy poziom.
Efekt jest szczególnie mocny, gdy sięgnie się po rzadko spotykane rotory. Nie znaczy to jednak, że tchnięcie życia w jeden z klasycznych wzorów nie zasługuje na docenienie. Zwłaszcza gdy, jak w Volkswagenie Sebastiana, szerokość kół jest jasnym komunikatem o wyjątkowości auta. Na potrzeby czerwonego Scirocco w firmie Felgi Południe/ SOUTH Wheels przeróbce poddane zostały 19-calowe dwuczęściowe BBS Speedline. Sebastian mówi, że jest to jedyny komplet tak pociętych felg. Obręcze przednie mają szerokość 10 cali i ET równe 12. Szerokość felg tylnych wynosi 10,5 cala, a ich ET 4.
Nadwozie Scirocco: „Do it yourself”
Zdajemy sobie sprawę, że stance, a szerzej – kultura tuningowa show and shine – współgra przede wszystkim z muzyką hiphopową. Wspomnimy jednak, że to za sprawą kapel punkowych z lat 70. XX w., samodzielnie produkujących i wydających swoje płyty, hasło „Do it yourself” („Zrób to sam”) jest już czymś więcej niż tylko zawołaniem majsterkowiczów (i tytułem legendarnego programu Adama Słodowego). To kolejny trend dotyczący stylu życia, aktualnie łączony także z promocją świadomości ekologicznej. Obecny jest także w kulturze hiphopowej, w której przyczynia się m.in. do popularności nurtu lo-fi.
Przy coraz bardziej skomplikowanych autach i coraz większej liczbie wyspecjalizowanych warsztatów zajmujących się felgami, air ride czy elektronicznymi modyfikacjami silników rola twórcy projektu tuningowego ewoluuje „od majsterkowicza do głównego inżyniera, a wręcz menedżera”. Nadal jednak dużą przyjemność daje samodzielne wykonywanie chociaż niektórych modyfikacji.
Tak właśnie było ze zmianami przy nadwoziu i oświetleniu. Zaczęło się od przedniego zderzaka z wersji R-Line. Sebastian wolał go od pochodzącego ze Scirocco R, ale przy przemalowywaniu go na kolor auta zdecydował się na dodatkową przeróbkę – wygładzenie, wskutek którego zniknęło miejsce na tablicę rejestracyjną. Niedługo po zmianie zderzaka zamontował progi z wersji R-Line. Inną samodzielnie dokonaną operacją było łatwo odwracalne przyciemnienie przednich świateł za pomocą folii. Dzieło zwieńczyły czarne znaczki VW.
Napęd: GTD, czyli… Getting Things Done
Ponieważ Scirocco jest autem z natury usportowionym, nie występują w nim oznaczenia GTI i GTD, a jedynie GTS (we wcześniejszych generacjach) i GTX (na niektórych rynkach) i GT. Jednak silnik CBBB, zamontowany w samochodzie Sebastiana, to jednostka znana właśnie z Golfa GTD. Skrót GTD znany jest też z „poważniejszych” poradników i artykułów. Tym razem nie chodzi o ogólnie pojęty styl życia, a o zarządzanie czasem w celu uzyskania maksymalnej produktywności.
Nazwę metody „Getting Things Done” początkowo próbowano przetłumaczyć na język polski. Napisany przez jej twórcę, Davida Allena, poradnik „Getting Things Done. The Art of Stress-Free Productivity”, opisany w 2007 roku przez „Time” jako „książka o samorozwoju bieżącej dekady”, doczekał się polskiego wydania zatytułowanego „Sztuka efektywności. Skuteczna realizacja zadań”. Twórcy kolejnych („Getting Things Done, czyli sztuka bezstresowej efektywności”) zauważyli już, że wyrażenie „metoda Getting Things Done” przyjęło się w polszczyźnie na tyle, że nie warto na siłę szukać odpowiednika.
Silnik stosowany w Golfach GTD zdecydowanie może budzić skojarzenia z bezstresową wydajnością. Jego efektywność da się jednak jeszcze poprawić. Przy modyfikacjach elektronicznych przydaje się zalecana m.in. w Kaizen, czyli w japońskiej filozofii dążenia do doskonałości w biznesie i życiu prywatnym, metoda małych kroków. Takie podejście pozwala uniknąć przeciążania komponentów mechanicznych zbyt agresywnymi programami.
Zmiany mechaniczne zaszły w układzie wydechowym i dolotowym.
Wylot spalin usprawniać mają downpipe RM Motors oraz tylny dwururowy tłumik przelotowy o średnicy 3 cali. Powietrze doładowujące chłodzone jest przez zmieniony umieszczony z przodu intercooler (Front Mounted Intercooler) z Audi S3. Scirocco nie dostarcza jednak wrażeń znanych z poważnie zmodyfikowanych A3 8P. Intercooler jest w nim starannie ukryty.
W metodę stopniowego doskonalenia dobrze wpisuje się opis „Stage 0,5”, którym Sebastian opatrzył modyfikację komputera silnika, dokonaną w marcu 2019 roku. Moc została zwiększona ze 164 KM przy 3975 obr./min do 203,5 KM przy 4250 obr./min, a maksymalny moment obrotowy z niemal 340 Nm przy 2815 obr./min na 404,7 Nm przy 2841 obr./min. Liczby te robią niezłe wrażenie zważywszy na masę auta. Jednak w zestawieniu z poprzednim projektem Sebastiana rzeczywiście mogą wyglądać jak „Etap 0,5”.
Z małymi, lecz ważnymi krokami kojarzy się też skracanie elementów: oprócz wspomnianej już modyfikacji amortyzatorów potrzebne było wykonanie krótszej lewej półosi, która w połączeniu z podciętą podłużnicą pozwala na agresywniejsze obniżenie auta.
Wnętrze: dobrze opakowana innowacja
Sebastian nie wprowadził większych zmian w kabinie swego Scirocco. Za to jedyna modyfikacja jest naprawdę pomysłowa. Trzeba było „coś zrobić” z manometrem pneumatycznego zawieszenia.
Świetnym pomysłem okazało się osadzenie go wewnątrz uchwytu na napoje, w puszce po coli. Może się to kojarzyć z izraelską metodyką rozwijania kreatywności „Systematic Inventive Thinking”, stojącą w kontrze do popularnego wyrażenia „to think outside the box”. Opiera się ona na założeniu, że twórcze myślenie nie wymaga całkowitej zmiany perspektywy i może być rozbudzone poprzez skupienie na dostępnych zasobach.
Oprócz sprytnie wykorzystanej puszki po coli, o tym, że nie trzeba „wychodzić z opakowania”, świadczy też zabawna zielona obudowa subwoofera z „żabą”. Swoją drogą zdarzają się dziennikarze motoryzacyjni, w których takie właśnie skojarzenie budzi spłaszczona sylwetka Scirocco.
Plany
Ponieważ Scirocco służy jako samochód do codziennej jazdy, plany ograniczają się na razie do założenia dyfuzora i ewentualnej zmiany kół.
Właściciel: Robi to, co lubi. Od dużego R
Właściciel prezentowanego Scirocco to również twórca zmodyfikowanego z rozmachem Lupo R20. Auto zostało sprzedane i trafiło do Niemiec, a profile na Facebooku i Instagramie posłużyły kupionemu w grudniu 2018 roku czerwonemu Scirocco. Sebastian zaprasza na swą facebookową stronę słowami „Robię to, co lubię 🙂 Pozdrawiam i miłego oglądania. W razie pytań proszę pisać”.
„Rób to co lubisz” to postulat pojawiający się w wielu poradnikach i przemowach coachów. Czasem wydaje się najprostszy, a czasem najtrudniejszy do zastosowania. Jeśli, tak jak my, uważacie, że to od niego należy zacząć, witamy w gronie zwolenników stylu życia TRENDS.
Andrzej Szczodrak
Fot. Karina Deziderieva
Volkswagen Scirocco, 2010 r. |
SILNIK/ NAPĘD |
Fabrycznie: R6, turbodoładowany diesel CBBB o pojemności 1968 ccm, fabryczna maks. moc 170 KM i 350 Nm;
Zmiany: intercooler z przodu, modyfikacja programu w komputerze silnika na 203,5 KM przy 4250 obr./min i 404,7 Nm przy 2841 obr./min, przerobiony układ wydechowy – downpipe RM Motors, tylny dwururowy tłumik przelotowy o średnicy 3 cali; półoś wykonana na zamówienie przez toruńską firmę Motomax |
ZAWIESZENIE/ HAMULCE |
Zawieszenie pneumatyczne oparte na skróconych amortyzatorach z gwintowanego zestawu AP, czarny kompresor Viair 444, dwa zawory pneumatyczne i dwie małe butle z Audi Q7, wykonane na zamówienie płyty regulacyjne (camber plates), z tyłu regulowane wahacze Silver Project
Hamulce: sześciotłoczkowe zaciski ZR18 z Porsche, tarcze o średnicy 350 mm |
KOŁA/ OPONY |
Felgi BBS Speedline o średnicy 19 cali, z przodu o szerokości 10 cali, ET12, z tyłu 10,5 cala ET4
Opony z przodu Goodride SA57 225/35R19, z tyłu Bridgestone Potenza Sport 225/35R19 |
NADWOZIE |
Wygładzony (bez miejsca na tablicę rejestracyjną) zderzak przedni z wersji R-Line, progi z wersji R-Line, przyciemnione przednie światła, czarne znaczki VW, podcięta podłużnica |
WNĘTRZE |
Manometr zawieszenia pneumatycznego osadzony w puszce po coli |
AUDIO |
Fabryczny zestaw z dodanym subwooferem |
Auto w sieci |
https://www.facebook.com/DailyRedRocco/ |
STYL |
Stance |
WŁAŚCICIEL |
Sebastian Borek |
(VW TRENDS 4/2021)