Samochód pochodzi z polskiego salonu i od 1998 roku jest w rękach jednego właściciela. Sprzedawca chce, aby auto trafiło w ręce pasjonaty. Czy ten oryginalny VW Passat B5 1.6 Comfortline to dobry materiał na klasyka?
Na sprzedaż pojawił się ciekawy bordowy Passat B5. Został kupiony w czasach, gdy samochód był szanowanym przedmiotem, a nie usługą. Widać, że dla właściciela było to wyjątkowe auto, bowiem stan samochodu mówi sam za siebie. Auto zostało kupione w polskim salonie w 1998 roku. Ten Passat B5 to wersja Comfortline z silnikiem 1.6 o mocy 100 KM.
Właściciel przejechał od nowości nieco ponad 110 tys. km. Wyposażenie jak na dzisiejsze standardy jest dosyć ubogie, ale ponad 20 lat temu kupując nowego Passata trzeba było wyłożyć niezłą sumę pieniędzy, dlatego trzeba było zastanowić się dwa razy przed dobraniem kolejnej opcji. Jak ustalił „Auto Świat”, właściciel w 1998 roku zapłacił za Passata 64 885, 24 zł. Dziś za taką kwotę ciężko kupić nawet Polo (ceny startują od 79 790 zł), wystarczyłoby za to na model up! z kilkoma opcjami.
Na pokładzie znajdziemy elektryczne szyby oraz lusterka, centralny zamek, welurową tapicerkę, dwie poduszki powietrzne i ABS. I to w zasadzie wszystko. Auto ma niefabryczne radio, oryginalne zapewne było jeszcze na kasety. Na pokładzie nie znajdziemy klimatyzacji.
Właściciel chciałby, aby auto trafiło w dobre ręce, które potrafiłyby utrzymać obecny stan auta. Za nietypowego VW Passata B5 trzeba zapłacić 14 500 zł. Czy waszym zdaniem taki samochód to dobry materiał na klasyka?