Fani VW są znani z adaptowania różnych ciekawych felg do swoich aut. W tuningowanych Volkswagenach wielokrotnie mamy do czynienia z kołami od Porsche czy Mercedesa, jednak nieczęsto element ten pochodzi z Chevroleta. I to takiego…
Budzący kontrowersje model Fire & Ice
Szymon „Hopek” zdecydował się na zakup tego konkretnego Mk 2 z powodu wersji nadwozia. Model Fire & Ice od zawsze budził kontrowersje; ma wielkich fanów lub przeciwników. Wszystko za sprawą dość nietypowej dwukolorowej fioletowo-niebieskiej tapicerki. Oczywiście wersja F & I wyróżnia się jeszcze kilkoma innymi charakterystycznymi elementami, jak choćby rzadkim fioletowym lakierem o symbolu LC4V czy naklejkami na tylnych słupkach.
W Golfie zakupionym przez „Hopka” nieseryjne były tylko diodowe boczne kierunkowskazy, dokładka zderzaka z Seata Cordoby i lampy tylne typu Clear. I całe szczęście, bo Szymon chciał, by jego auto z wyglądu niewiele różniło się od fabrycznej wersji i szybko się ich pozbył.
Pierwsze modyfikacje Golfa mk2
Modyfikacje rozpoczął od kół i zawieszenia. Seryjne wąskie stalówki zastąpił prostymi w formie alufelgami RH w rozmiarze 16/7 cali, zamontował też zestaw H & R, obniżający Golfa w stosunku 60/40. Następnie zajął się frontem pojazdu. Zwykłe przezroczyste lampy zastąpił reflektorami JOM z krzyżami. Zmiany dopełniły atrapa bez znaczka i brewka Kamei. Hokej z Cordoby został zastąpiony przez szerszą i oryginalną dokładkę z Mk II GTi.
Z tyłu modyfikacje miały być jeszcze bardziej kosmetyczne i wyważone. W końcu, według planu Szymona, auto miało przypominać nieco poprawioną i tak już wyróżniającą się edycję Golfa drugiej generacji. W związku z tym z tyłu pojawiły się jedynie czerwono-białe lampy JOM. I tak miało pozostać, ale właśnie wtedy nadszedł moment kulminacyjny projektu…
Zawieszenie sportowe H & R Szymon zastąpił gwintowanym firmy FK-automotive i zaraz potem zmienił koła na kultowe BBS RM 15/6,5 cala. Auto pięknie usiadło. Reflektory z krzyżem wraz z grillem zdemontował, a założył przód z Jetty, co dało ciekawy efekt, jak w Golfach III po założeniu lamp i grilla z Vento. Wtedy Szymon zdecydował, że jego Golf będzie wzorowany na amerykańskiej wersji tego modelu. Po raz kolejny zdemontował więc tylne lampy, aby założyć oryginały z odmiany US.
Modyfikacje wnętrza
Zwykłe czarne obwódki szyb zastąpił cenionymi na rynku wtórnym chromami, a w środku zamontował licznik podający prędkość w milach oraz pasy bezpieczeństwa z wersji US. Zainstalował też elektryczne sterowanie wszystkich szyb.
Stopniowo wyszukiwał kolejne elementy z pakietu US: półkę osłaniającą kolana pod deskę rozdzielczą, środkowe słupki i pasy, kontrolkę hamulca ręcznego, obrysy w błotnikachoraz emblemat Rabbit. Wówczas wszystkie plastiki z kabiny oddał do flokowania na czarno. Temu zabiegowi poddane zostały również czarne góry boczków drzwiowych oraz podsufitka.
Seryjną kierownicę Szymon zamienił na sportową o średnicy 28 cm, sygnowaną przez MOMO, natomiast wykładzinę bagażnika oraz boczki wymienił na welurowe.
Felgi od Corvetty
Największym rarytasem projektu Szymona są felgi z Corvetty C4 z 1986 roku w rozmiarze 16/8,5 z przodu 16/9,5 z tyłu. Po zakupie trzeba je było poddać renowacji, bo były w fatalnym stanie. Polerowanie zajęło Szymonowi sporo czasu, ale efekt jest niesamowity.
Po wielu przymiarkach zdecydował się też na dorobienie dystansów zmieniających rozstaw z 4×100 na 5×120,6 o grubościach z przodu 30 mm i 40 mm z tyłu. Na felgi naciągnął opony Fulda Carat Exelero o rozmiarach 195/40 i 215/35. Z powodu sporej szerokości kół zakupił pakiet sierpów oraz progów z wersji G60. Co ważne, w autoryzowanym serwisie VW, bo zależało mu, by były w idealnym stanie.
Również używane zawieszenie gwintowane zastąpił nowym firmy FK. Przednie kierunkowskazy przerobił, aby świeciły cały czas jako lampy pozycyjne. W błotnikach zainstalował wspomniane wyżej światła obrysowe, na grillu i listwach pojawiły się emblematy GTI, a na tylnym pasie logo Rabbit. Lampy z Jetty przyciemnił w celu uzyskania bardziej zadziornego i dynamicznego „spojrzenia” spod brewki.
Tylną wycieraczkę położył na płasko, a zwieńczeniem modyfikacji zewnętrznych było wypolerowanie końcówek wydechu. Pod maską zamontował jedynie rozpórkę kielichów INXX i wkład filtra powietrza firmy K & N.
Wersja Fire & Ice wyróżnia się spośród Golfów drugiej generacji, szczególnie w „Hopkowym” wydaniu a la Corvetta.
Łukasz „Mapet” Janecki
Fot. Mikołaj Urbański
VW Golf mk2 Fire & Ice
SILNIK: 1.8 RP 90 KM, wkład filtra K & N.
NADWOZIE: 5-drzwiowe, lakier LC4V fioletowa perła, tylne lampy USA, przód z Jetty, obrysy USA, chromowane wkładki klamek i obwódki szyb, pakiet G60 (sierpy i progi), boczne listwy z emblematem GTI, emblemat Rabbit na tylnym pasie, przednia brewka Kamei, szeroki hokej GTI.
WNĘTRZE: fioletowo-niebieskie Fire and Ice, elektryczne szyby, licznik, pasy wersja, półka pod deskę, środkowe słupki, kontrolka hamulca ręcznego z wersji US, kierownica MOMO 28 cm, wszystkie plastiki wnętrza i podsufitka poflokowane na czarno.
ZAWIESZENIE: nowe gwintowane FK-automotive, rozpórka INXX.
KOŁA/OPONY: felgi z Chevroleta Corvette C4 z 1986 16/8,5 i 16/9,5 cali, opony Fulda Carat Exelero 195/40 215/35.
WŁAŚCICIEL: Szymon „Hopek”.
(VW Golf 1/2011)