Przygoda Macieja z VW rozpoczęła się w 2002 roku, kiedy to w wieku 16 lat otrzymał w prezencie od taty prezentowanego Garbusa 1303. Po 10 latach jego park maszyn znacznie się poszerzył – ma teraz sześć Volkswagenów! Oprócz Garbusa Maciej posiada jeszcze jednego Garbiego z 1962 r. , popularnego „Ogórka”, VW Derby, VW Corrado 2,0 16V oraz VW Golfa III 2,8 VR6.
W tym numerze przyglądamy się bliżej czerwonemu Garbusowi. Wyprodukowane w 1973 roku auto było w kiepskim stanie. Poprzedni właściciel trzymał go przez kilka lat nie w garażu, lecz służył jako drewutnia. Wnętrze jak i całe auto było zasypane drewnem.
Pierwszego dnia po wstępnym oczyszczeniu, Maciej podjął próbę odpalenia i ku swemu zdziwieniu silnik zaskoczył od razu! Po pierwszych oględzinach okazało się, że auto nie jest bardzo skorodowane, posiadało dwie większe dziury w miejscu, w którym przechodzą rury od ogrzewania do wnętrza auta. Jak się później okazało, wymiana tego elementu to skomplikowana operacja, która wymaga rozłączenia karoserii od płyty podłogowej.
Podczas naprawy okazało się też, że auto przeszło wcześniej nieudolny remont i płyta została przyspawana do karoserii – oryginalnie jest ona skręcona śrubami. Po rozłączeniu elementów, Garbus trafił do znajomego blacharza. Zostały wymienione progi wewnętrzne i zewnętrzne wraz z kanałami grzewczymi, poprawiona podłoga, wymieniono także przegnite elementy, które mocują rury od ogrzewania.
Po płycie podłogowej przyszedł czas na naprawę nadwozia, po oczyszczeniu zaspawano klika dziur w nadkolach i bagażniku. Kolejny etap to skręcenie płyty z karoserią na specjalnej uszczelce i masie uszczelniającej. Wszystko zostało zakonserwowane podkładem antykorozyjnym, masami bitumicznymi i środkami konserwującymi.
Następnie trzeba było spasować błotniki. Przednie nie nadawały się do użycia więc zostały wymienione na używane lecz w bardzo dobrym stanie. Błotniki, drzwi oraz klapy pojechały do piaskowania. Po tym zabiegu błotniki zostały ocynkowane. Po skompletowaniu i dopasowaniu wszystkich elementów blacharskich przyszedł czas na lakierowanie.
Od początku prac Maciej wiedział, że Garbus będzie czerwony. Gorzej było ze znalezieniem fachowca, który wymaluje garbuska sumienie i starannie. VW trafił do nieistniejącej już firmy, która trudniła się remontami Garbusów. Niestety, stał tam miesiąc a prace nie ruszyły, co gorsza, od wilgoci oczyszczone elementy skorodowały.
Garbus wrócił do domu i ponownie zostały oczyszczony z nalotu rdzy. W końcu trafił do fachowca, który włożył w prace swoje serce i przyłożył się do powierzonej mu pracy. Przygotowanie pod lakieru zajęło około dwa i pół miesiąca. Po spędzeniu czterech godzin w sklepie z lakierami, wybór padł na czerwony metalik z 25-procentową domieszką perły. Przed nałożeniem czerwonego lakieru, Garbus został wymalowany na biało, tak aby czerwień pokryła nadwozie w stu procentach. Po prawie trzech miesiącach auto wróciło do domu.
W między czasie kompletowane były wszystkie potrzebne części do poskładania auta, takie jak nowe zawieszenie, nowe uszczelki szyb i drzwi, hamulce, lampy, pochromowanie zostały klamki i ramki lamp przednich. W sumie od zakupu do lakierowania minęły dwa lata! W tym czasie Maciej zdał egzamin na prawo jazdy, co jeszcze bardziej zmobilizowało go do szybkiego złożenia Garbiego. Zbliżała się jesień więc można było skupić się na składaniu auta tak, by wiosną mógł wyjechać o własnych siłach na ulicę.
Na pierwszy ogień została zamontowana nowa instalacja elektryczna i lampy. Następnie uzbrojono drzwi i zamontowano szyby. Tapicer wykonał nową tapicerkę. Fotele, kanapa oraz boczki zostały obite czerwono-czarnym welurem. Dywan podłogowy wykonano z czarnego materiału, podsufitkę zaś z białej eko skóry.
Skórą obszyta została deska rozdzielcza, daszki przeciwsłoneczne, lusterko wewnętrzne oraz rączki do zamykania drzwi. Po złożeniu wnętrza do kupy, czegoś Maciejowi brakowało, postanowił więc oddać kierownicę do obszycia czerwono-czarną skórą, a lewarek zmiany biegów do chromowania, na końcu zamontował jako gałkę czerwoną kulę bilardową.
Kolejny etap prac to jednostka napędowa. Z racji tego, że silnik który był fabrycznie zamontowany nie nadawał się do remontu kapitalnego, trzeba było zakupić używany w lepszym stanie. Udało się kupić silnik 1,3 na podwójnym dolocie w bardzo dobrej kondycji. Kompletne oblachowanie pojechało do piaskowania i malowania proszkowego, silnik zaś został umyty i wymieniono mu wszystkie uszczelki. Osłony zostały polakierowane na czarny połysk. Kiedy wreszcie przyszedł dzień, w którym silnik został skompletowany i zamontowany – w 2006 roku – ku wielkiej radości Garbus na nowo ożył.
Do szczęścia Maciejowi brakowało jedynie odpowiedniej felgi. Zakupił przeznaczone do Garbusa, używane felgi Riviera w rozmiarze 5,5×15”. Wymagały renowacji, więc środki wymalowane zostały na czarno, a ramiona i ranty wypolerowano. Na felgi zamontowano nowe opony i tak skompletowane koła trafiły do auta.
W lipcu 2006 Maciej pojechał na pierwszy i zarazem największy zlot fanów VW Garbusa do podkrakowskiego Kryspinowa. Tam oprócz dobrej zabawy udało się zakupić nowe kolumny McPhersona wraz z hamulcami tarczowymi – przyjemne z pożytecznym. Po powrocie ze zlotu, hamulce zostały rozkręcone a tarcze i zaciski polakierowane na czerwono.
Od tego czasu Maciej i jego Garbus zwiedzili kilkanaście garbusowych imprez w całej Polsce. Ostatnią modyfikacją była zmiana czerwono-czarnej kierownicy na długo poszukiwaną drewnianą firmy Nardi-Torino. Obecnie kompletowane są nowe części na przyszły sezon. W planach jest wymiana tapicerki na skórę z alcantarą, foteli na odpowiedniki z Porsche 924 zaś felgi obecne felgi zastąpią ATS Cookie Cutter z Porsche. Szykuje się też swap silnika na 1,6.
To się nazywa miłość do VW!
Piotr Dankiewicz
Fot. Mikołaj Urbański
VW 1303 1973 r.
SILNIK/NAPĘD: 1,3 AB 44 KM na podwójnym dolocie, wymalowane oblachowanie na czarny połysk, cewka R20, zoom tuba
NADWOZIE: czerwony lakier z 25% domieszką perły
KOŁA/OPONY: felgi Riviera 5,5’x15
WNĘTRZE: tapicerka z czerwono-czarnego weluru, deska rozdzielcza i rączki obszyte czarną skórą, podobnie daszki przeciwsłoneczne, lusterko biała skóra, kierownica drewniana Nardi-Torino, chromowany lewarek + czerwona kula bilardowa, polerowane kostki na ryglach drzwi
PODZIĘKOWANIA: dla taty za pomoc w odbudowie Garbusa
(VW TRENDS 1/2012)