Michał, dla znajomych Maniek, naprawia i modyfikuje auta w swym warsztacie noszącym nazwę Klinika. Choć znany jest z kilku interesująco przygotowanych samochodów, Jetta II, którą kupił na początku 2010 roku, miała być zdrową serią do codziennej jazdy. Z czasem okazało się jednak, iż sięgnął po receptę przez wielkie R.
Zakupiony w Niemczech samochód miał wcześniej tylko jednego właściciela, który pokonał nim 100 tys. km. Seryjną jednostką napędową srebrnego sedana był motor 1,3 l NZ o mocy 54 KM i momencie obrotowym 97 Nm.
Pierwszą zmianą było zastąpienie seryjnych czternastocalowych stalowych felg obręczami aluminiowymi, na które założone zostały opony zimowe. Planem na lato był montaż kół firmy Zender i nieznaczne obniżenie samochodu.
Międzynarodowa Statystyczna Klasyfikacja Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10 milczy na temat tuningu, jednak doświadczenie wielu miłośników motoryzacji każe nazywać go chorobą przewlekłą i nieuleczalną.
Rozpoczęcie modyfikacji bardzo często prowadzi do niekontrolowanego ciągu działań mających na celu zbudowanie naprawdę wyjątkowego auta. Tak było również w przypadku „Mańka”, który na felgi o szerokości 7 cali naciągnął opony o wymiarach 165/45. Zamontował też grill bez emblematu Volkswagena oraz światła obrysowe, a gwintowane zawieszenie Apexi wyregulował, by maksymalnie obniżyć auto. Tak przygotowany samochód uczestniczył w otwarciu sezonu VW Nowy Staw. Po zlocie Michał zakupił felgi o średnicy 16 cali i szerokości 9 cali.
Pod koniec maja 2010 roku samochód miał zostać sprzedany i zastąpiony pięciodrzwiowym modelem z silnikiem o lepszych osiągach. Ostatecznie „Maniek” zadecydował jednak, że trochę podniesie moc w srebrnej Jetcie. Początkowo planował montaż silnika 1,8 l lub 2,0 l. Trafiła się jednak okazja –jednostka VR6 z powypadkowego Passata B3. Ponieważ motor używany był z gazem LPG, Michał oddał głowicę do kapitalnego remontu. Gdy zaginęła, kupił górną część silnika 2,9 l VR6. Sprzedał blok, wał korbowy i tłoki z Passata, i nabył także „dół” z wyposażonego w automatyczną skrzynię biegów Sharana. Po złożeniu i wypolerowaniu silnika 2,8 l VR6 polakierował na pomarańczowo komorę, w której miał go umieścić, a do pokrywy zakupił siłowniki firmy Jamex. Przygotowując auto do jazdy z mocniejszym motorem, zamontował również kompletne hamulce z Passata VR6.
Po zakupie sportowego kolektora wylotowego (baranów) oraz stożkowego filtra, mimo natłoku obowiązków, pod koniec lipca 2010 roku Michałowi udało się zakończyć prace nad zmianą silnika.
Rama jego mocowania, nazywana potocznie sanki, składa się z oryginalnych części Jetty, choć jedno z mocowań zostało przespawane. Zastosowane sprzęgło miało wysprzęglnik z Volkswagena T4 oraz linkę z modelu napędzanego silnikiem 1,3 l.
Po swapie ponownie została zamontowana osłona chłodnicy z chromowanym znaczkiem Volkswagena. Z pomarańczową barwą komory współgrały polakierowane na ten sam kolor szesnastocalowe felgi BBS RS o szerokości 8 cali. Z przodu naciągnięto na nie opony 165/45, z tyłu –195/45.
W październiku 2010 roku założone zostały przyciemnione przednie lampy, blenda pod tylną tablicę rejestracyjną z edycji na rynek amerykański oraz spojler typu lotka na tylną klapę. Zmieniono też układ wydechowy.
Przed zimą 2010/2011 Michał założył płytę chroniącą miskę olejową. Osłona ta została polakierowana oraz ozdobiona naklejką głoszącą wyższość gwintowanych zawieszeń nad air ride.
Po wielu perypetiach udało się wybrać obręcze na kolejny sezon nie. W maju został jednak zaprezentowany zestaw oparty o koła Borbet A o szerokości 7,5 cali z przodu oraz 9 cali z tyłu.
Oprócz nowych felg z przemalowanymi na pomarańczowy kolor rotorami założono też nakładki na nadkola i lusterka w kolorze nadwozia. W kabinie zamontowano fotele z Audi TT obszyte skórą oraz alcantarą. Zainstalowano też mechanizm elektrycznego podnoszenia szyb.
Z tyłu przy użyciu flansz dystansowych uzyskano 4- a później 5-milimetrowe pochylenie kół w kierunku środka samochodu (negatyw).
W lipcu Michał podjął decyzję o remoncie jednostki napędowej oraz pomalowaniu motoru, skrzyni biegów i zbiorników na czarnym błyszczącym lakierem. Wyremontowany silnik połączył z nowym układem wydechowym, w którym tłumik o dwóch końcówkach pochodzi z motoru VR.
Barwa komory jednostki napędowej została przywrócona do stanu seryjnego. Tego samego lakieru „Maniek” użył do przemalowania felg. Wraz z zakończeniem prac mógł także zamontować tylną kanapę obszytą skórą i alcantarą. Choć w trakcie liczącej 980 kilometrów podróży na odbywający się pod koniec sierpnia 2011 roku zlot Jetta Club auto spisywało się bez zarzutu, potrzebne były naprawy elementów nadwozia. Michał zawiózł więc jeden z progów i nakładki do spawania, a zderzaki oczyścił i pomalował.
Gdy silnik VR6 uległ uszkodzeniu, „Maniek” usłyszał wiele słów otuchy od kolegów i podjął decyzję, o której wcześniej mówił tylko w żartach. Jako samochód do codziennej jazdy Jetta „co najwyżej” zostać wyposażona w motor R32.
Przygotowanie komory do montażu nowej jednostki napędowej polegało na szlifowaniu i lakierowaniu oraz na zastosowaniu lekkiego clean looku, czyli ukryciu akumulatora, zbiorników i przewodów.
W czasie prac przybywały kolejne elementy –komponenty zawieszenia air ride, z którego wcześniej Michał sobie kpił, oraz pięcioramienne felgi Epsilon Wheels o szerokości 9,5 cala i rozstawie śrub 5×120 zamocowane na adapterze 16 mm. Obręcze te zostały pomalowane na biało, a ich śrubki oraz podkładki pozłocono.
W sezonie 2012 w Jetcie pracuje już motor R32 połączony ze skrzynią biegów z VR6 i sprzęgłem SACHS z Golfa Mk3 VR6. Ciekawostką jest też przód znany w Polsce jako Hella USA front. Cztery kwadratowe lampy były niegdyś popularnym motywem wykorzystywanym m.in. przez firmy Hella, Oettinger i Taifun.
Samochód, który na początku wykorzystywany był do pokonywania codziennie od 100 do 200 km, pochłonął mnóstwo wysiłku oraz wydatków, których nie zrefunduje Narodowy Fundusz Zdrowia. Być może niesłusznie, gdyż tak bezkompromisowych projektów jest w Polsce jak na lekarstwo.
Andrzej Szczodrak
Fot. Mikołaj Urbański
Volkswagen Jetta II, 1991 r.
SILNIK/NAPĘD: BFH z Golfa R32, układ dolotowy K&N
NADWOZIE:z przodu Hella z czterema kwadratowymi lampami, dymione przednie kierunkowskazy, światła obrysowe (w czasie sesji pomarańczowe, obecnie czarne), oryginalne halogeny Hella, przyciemnione tylne lampy, blenda pod tylną tablicę rejestracyjną z edycji na rynek amerykański, lusterka w kolorze nadwozia, lotka, ukryte przewody, zbiorniki i akumulator (clean look)
KOŁA/OPONY:przemalowane na biało trzyczęściowe felgi Southern Ways Epsilon Wheels 5-spoke 9,5×16 z pozłacanymi śrubkami, opony Toyo T1R 195/40 z przodu, z tyłu ogumienie Federal 195/40
ZAWIESZENIE: samodzielnie wykonane air ride z zaworami 3/8, kompresorem Viar 480C, przewodami 10, butlą 24 l, sterowanie dla każdego koła z osobna –obecnie w trakcje udoskonalania, kompletne hamulce Mikoda z Passata VR6 o nacinanych i nawiercanych tarczach
WNĘTRZE: kierownica Raid HP 28 cm, fotele z Audi TT i tylna kanapa obszyte skórą i alcantarą, oryginalna czarna skórzana tapicerka drzwi, wskaźniki ciśnienia air ride, dodany mechanizm elektrycznego podnoszenia szyb przednich i tylnych, plakietka Volkswagen R
AUDIO: jednostka sterująca Sony CDX-F7750S, monoblock Hifonics BRUTUS, skrzynia basowa 2x PIONEER TS-306, głośniki przednie 4x16cm Morel oraz Mb Quart
WŁAŚCICIEL: Michał „Maniek”
STYL: German Style
(VW TRENDS 4/2014)
