Debiutujący w 1990 r. Golf Country wyprzedził swoją epokę – pojawił się na rynku, nim samochody o terenowym charakterze stały się modne. Amerykański oddział Volkswagena postanowił nawiązać do niego koncepcyjnym Golfem Alltrack Country.
Współczesne Country zostało zbudowane na bazie seryjnego auta. Pakiet nowych sprężyn i amortyzatorów zwiększył prześwit o 51 mm. W rezultacie podwozie zaczęło dzielić od nawierzchni całkiem słuszne 23 cm, co w połączeniu z oponami BFGoodrich All-Terrain T/A KO2 o agresywnej rzeźbie bieżnika pozwala na wypady w teren. Napęd 4Motion pozostał seryjny, jednak nie powinien stanowić ograniczenia – w trybie jazdy Offroad radzi sobie doskonale, nawet gdy na felgach znajdują się szosowe opony.
Oczywiście Alltrack Country nie zamierza rzucać rękawicy prawdziwym terenówkom ze sztywnymi mostami oraz karoseriami osadzonym na ramie. Prędzej należy go postrzegać jako wszędobylski samochód kempingowy. Nocowanie w dowolnie wybranym miejscu umożliwia sporych rozmiarów, dwuosobowy namiot, który rozkłada się na platformie przytwierdzonej do seryjnych relingów.
Sztywny jest również dach namiotu. Osadzono na nim dużych rozmiarów panel ogniw słonecznych. Dzięki niemu bez nadwerężania samochodowego akumulatora można ładować zamontowany w bagażniku komputer lub inne urządzenia podłączone do czterech gniazd USB. „Samowystarczalny” jest też umieszczony wzdłuż prawej krawędzi namiotu prysznic. Wodę podgrzewają promienie słoneczne, skutecznie absorbowane przez czarny, matowy zbiornik.
Dotarcie do celu nawet w najgorszą pogodę ułatwią dodatkowe punkty świetlne – lampy przeciwmgielne zderzaku oraz potężny LED-owy pas świateł drogowych, który podwieszono pod podstawą namiotu. Przewożone na montowanym do haka bagażniku rowery umożliwią natomiast eksplorację miejsca biwakowania. Świetnym pomysłem na zwieńczenie prac nad Golfem było oklejenie jego karoserii folią z motywem mapy topograficznej.