Volkhart V2 Sagitta - Aerodynamiczna doskonałość - Trends Magazines

Volkhart V2 Sagitta – Aerodynamiczna doskonałość

Współczynnik oporu aerodynamicznego jest zmorą każdego projektanta samochodów. Jeżeli wartości Cd nie uda się zredukować, szybka jazda będzie wiązała się ze znacznym spalaniem oraz dużą ilością głośnych zawirowań powietrza. Ponad 60 lat temu powstało niemal idealne studium aerodynamiczne – Volkhart V2 Sagitta.

O samochodzie zrobiło się głośno w styczniu bieżącego roku, kiedy V2 Sagitta została przebadana w tunelu aerodynamicznym Volkswagena. Wynik zaskoczył wszystkich. Cd na poziomie 0,217 nie charakteryzuje się żaden z aktualnie produkowanych samochodów. Gdybyśmy porównywali Sagittę z Garbusem sprzed lat, okazałoby się, że karoseria prototypu dwukrotnie skuteczniej przecina słup powietrza. Wiążą się z tym wymierne korzyści – rośnie prędkość maksymalna i jednocześnie spada zapotrzebowanie na paliwo podczas szybkiej jazdy. Mimo 24,5 KM pod maską opływowy prototyp jest zdolny do osiągnięcia 140 km/h. Garbus z identycznym silnikiem pojedzie najwyżej 105 km/h. Imponujące jest również zapotrzebowanie na paliwo. Przy 120 km/h spalanie wynosi ok. 5 l/100km!

Prezentowany samochód został opracowany wiele dekad przed nadejściem ery komputerowych symulacji i programów badawczych. Pytanie nasuwa się samo ‒ czy można było zaprojektować jeszcze bardziej doskonałą karoserię? Kiedy Sagitta wjechała do tunelu aerodynamicznego, inżynierowie Volkswagena pokusili się o kilka eksperymentów. Po zdemontowaniu osłon przednich kół dosyć wyraźnie podniósł się współczynnik oporu. Aparatura badawcza wyświetliła Cd = 0,252. Z kolei usunięcie wycieraczek lub dodanie niewielkiego spojlera z tyłu dało tylko minimalną poprawę (Cd = 0,216). Konstruktorzy samochodu wykonali więc kawał dobrej roboty.

Sagitta została zbudowana w 1947 roku na podwoziu Garbusa Typ 60. Nieskomplikowana konstrukcja oraz zwarty zespół napędowy „samochodu dla ludu” czyniły z niego idealną bazę do takich eksperymentów. Opływowa sylwetka była inspiracją do sięgnięcia po nazwę Sagitta, która w języku łacińskim oznacza strzałę.

Skąd pomysł, by w podnoszących się z wojennych zniszczeń Niemczech stworzyć piękny, acz kompletnie niepraktyczny pojazd? Wszystkie źródła osadzają genezę powstania Sagitty w pierwszej połowie lat 40. XX wieku. Wówczas Luftwaffe miało poszukiwać szybkiego samochodu dla kurierów. Ówczesna sieć autostrad była już na tyle doskonała, że jazda w tempie 140 km/h nie stanowiła najmniejszego problemu. Poważnym problemem był jednak ciągły niedobór paliw. Szybki, a zarazem oszczędny pojazd byłby więc idealnym rozwiązaniem. Wizję takiego samochodu miał duet konstruktorów – inżynier Kurt Volkhart oraz baron Reinhard von König-Fachsenfeld – ekspert od aerodynamiki.

Wraz z pogarszającą się sytuacją Rzeszy wszystkie moce produkcyjne były przestawiane na produkcję zbrojeniową. Podwozia Garbusa, czyli baza do stworzenia prototypów, trafiły do konstruktorów prawdopodobnie dopiero w 1944 roku. Tymczasem drogi obu konstruktorów rozeszły się. Prace nad opływowym samochodem prowadził Kurt Volkhart. Jeden prototyp udało się zbudować w 1944 roku. Prace nad kolejnymi przerwało zakończenie wojny. Niekompletne szkielety zostały znalezione przez aliantów. Jeden z dowódców był na tyle zaciekawiony niedoszłym projektem, że namówił Kurta Volkharta do dokończenia prac nad samochodem. Inżynier z pomocą trzech mechaników zajął się projektem. Nadwozie pojazdu zostało uformowane z aluminium i pokryte zieloną farbą, której po zakończeniu wojny nie brakowało. Nie wiadomo natomiast, ile wspólnego miał pojazd z 1944 roku z maszyną zbudowaną po wojnie.

Z biegiem czasu prototyp był udoskonalany. Popracowano nad wykończeniem wnętrza i dodano chromowane zderzaki. Zmieniany był kolor nadwozia. Nie obyło się również bez wypraw w plener.

Unikatowy samochód wielokrotnie zmieniał właścicieli. Aktualnie należy do austriackiego kolekcjonera. Stanowi cenną ozdobę kolekcji. Sagitta nie jest jednak trzymana pod kloszem. Od czasu do czasu samochód pojawia się na drogach oraz prestiżowych imprezach – w ubiegłym roku zawitał m.in. na Concorso D’Eleganza Villa D’Este.

Jedyna w swoim rodzaju V2 Sagitta nie doczekała się produkcji seryjnej. W 1948 roku na drogi wyjechały natomiast pierwsze egzemplarze Porsche 356 ‒ sportowego coupé o sylwetce bardzo zbliżonej do pojazdu Kurta Volkharta. Samochody miały też inne cechy wspólne ‒ technikę Garbusa z bokserem o pojemności 1,1 litra włącznie. Rozstrzyganie, czy pierwszy model Porsche był oszlifowanym klonem prototypu czy odrębną, nieinspirowaną Sagittą konstrukcją jest pozbawiona większego sensu. Kluczową kwestią jest ponadczasowy kształt prototypu. Mimo że został stworzony blisko 70 lat temu, okazał się bardziej doskonały od współczesnych pojazdów. Pamiętajmy, że za jego przygotowanie nie odpowiadał sztab inżynierów i zaawansowanych maszyn obliczeniowych…

Łukasz Szewczyk

Silnik 1131 ccm, bokser, chłodzony powietrzem i olejem, gaźnik Solex 28 PCI
Maksymalna moc 24,5 KM przy 3300 obr./min
Maksymalny moment obrotowy 67 Nm przy 2000 obr./min
Skrzynia biegów 4-stopniowa
Napęd tylny
Długość/ szerokość/ wysokość 4020/ 1820/ 1530 mm
Rozstaw osi 2400 mm
Hamulce bębnowe, 230 mm średnicy
Współczynnik oporu aerodynamicznego Cd = 0,217
Masa własna 880 kg
V maks. 140 km/h
Średnie zużycie paliwa ok. 5 l/100km (trasa)

 

Podobne

NOCO genius10 i dodge ram

Tym pytaniem o akumulator zaskoczysz mechanika

Kiedy powstał pierwszy akumulator kwasowo-ołowiowy? Czy wiesz o co tak naprawdę chodzi w regeneracyjnym ładowaniu głęboko rozładowanych akumulatorów? NOCO omawia te ciekawe kwestie i przytacza fakty, które mogą okazać się zaskakujące! Co kilka miesięcy dowiadujemy się o nowych technologiach budowy akumulatorów. Wiąże się to oczywiście z rozwojem sektora pojazdów hybrydowych i elektrycznych. Nadal jednak najpopularniejszym…

BMW M135i od Manharta, czyli hot hatch po bawarsku

Ma więcej mocy niż E36 M3, felgi większe niż te w serii 7 i jest tak czarny, że odstrasza słońce. Oto najmocniejsza "jedynka" w wydaniu od Manharta.  BMW M135i nie narzeka na brak mocy. Mały hatchback generuje seryjnie 306 KM, ale zapewne znajdą się tacy, którym to nie wystarczy. W tym przypadku mogą udać się…