Vanos - działanie, uszkodzenie i cena naprawy | Trends

Vanos: drobny defekt, wysokie koszty

Silniki współczesnych modeli BMW posiadają system Vanos, który odpowiada za regulację faz rozrządu. Działa świetnie, jednak przy wysokich przebiegach zaczyna generować koszty. Wszystko przez… tanie uszczelki.

Czym jest Vanos?

Praca układu zaworowego ma ogromny wpływ na charakterystykę silnika. Przy niskich obrotach korzystne jest opóźnione otwarcie zaworów – bieg jałowy staje się stabilniejszy i wzrasta kultura pracy silnika. W miarę wkręcania silnika na obroty, otwarcie zaworów powinno zostać przyspieszone, by podnieść elastyczność, jak również ograniczyć spalanie i emisję toksycznych związków. Przy najwyższych obrotach procentuje opóźnione otwarcie zaworów, które zapewnia maksymalną moc. Przez lata inżynierowie musieli stawiać na kompromis, strojąc silniki pod kątem osiągów bądź elastyczności. Nad rozwiązaniem problemu – nastawnikiem faz rozrządu – zaczęto pracować w latach 80. XX wieku. W ośrodku badawczo-rozwojowym BMW powstał Vanos (od Variable Nockenwellensteuerung). Pracą systemu zawiaduje elektronika sprzężona z elektromagnetycznym zaworem, który reguluje przepływ oleju w stronę tłoczka, którego przesunięcie wymusza zmianę faz rozrządu.

Vanos zadebiutował w silnikach M50, które zagościły pod maskami serii 3 E36 oraz serii 5 E34 w drugiej połowie 1992 roku. We wrześniu 1998 roku zaczęto wprowadzać silniki M52TU z podwójnym Vanosem, który regulował także pracę zaworów wydechowych. Modernizacja zbiegła się z wprowadzeniem na rynek BMW E46, którego sześciocylindrowe silniki od początku produkcji otrzymywały podwójny układ regulacji faz rozrządu. Za czasów E36 jednym motorem z podwójnym Vanosem była jednostka S50B32 flagowego M3 3.2. W jego przypadku o szybkie i precyzyjne zmiany ustawień wałków rozrządu dbała dodatkowa, wysokociśnieniowa pompa oleju.

Na potrzeby silnika S54 część została przekonstruowana – niestety z negatywnym skutkiem dla jej trwałości. Mimo sporego zróżnicowania konstrukcji, objawy uszkodzenia Vanosa okazują się bardzo podobne. W grę wchodzą metaliczne hałasy z komory silnika, falujące obroty biegu jałowego, gaśnięcie jednostki napędowej, szarpanie podczas przyspieszania, utrata mocy poniżej 3000 obr./min i nagły przyrost mocy po przekroczeniu tej granicy. Początkowy etap niesprawności jest trudny do wychwycenia. Można go porównać do usterek amortyzatorów. Pogorszenie charakterystyki pracy następuje stopniowo, więc kierowca przyzwyczaja się do zmieniającego się zachowania samochodu.

Vanos zmienia silnik nie do poznania!

Kto odda samochód w ręce mechanika, najczęściej przeżywa szok. Nowe amortyzatory radykalnie poprawiają wrażenia z jazdy. Z kolei sprawny Vanos potrafi zmienić silnik nie do poznania – kultura pracy, osiągi czy elastyczność ulegają istotnym zmianom na lepsze. Kiedy spod maski zaczynają dobiegać metaliczne dźwięki, a silnik odmawia współpracy, nikt nie ma wątpliwości, że naprawy nie da się uniknąć. Sporym wyzwaniem bywa sama diagnostyka. Gros osób szuka ratunku na sieciowych forach dyskusyjnych bądź u przypadkowo wybranych mechaników. Ilu „lekarzy” tyle diagnoz – niesprawne czujniki położenia wałka rozrządu, przepływomierze, zapchane odmy, uszkodzona DISA, czyli zawór sterujący przepływem powietrza w kolektorze dolotowym…

Praktyka dowodzi, że im bardziej doświadczony serwis, tym ocena sytuacji jest bardziej precyzyjna. Samochody najczęściej trafiają w ręce niezależnych warsztatów. Wyspecjalizowane w naprawach Vanosów firmy działają na całym świecie. Stan rzeczy jest odpowiedzią na sytuację na rynku. Po zdiagnozowaniu problemów pracownicy ASO montują nowy Vanos. Według niektórych źródeł nie do końca nowy, tylko wypakowywany z pudełka, fabrycznie zregenerowany element. Kwoty za naprawę są liczone w tysiącach złotych. Jeżeli dać wiarę niezależnym warsztatom, w pełni sprawnym silnikiem będzie można cieszyć się najwyżej przez… kilkadziesiąt tysięcy kilometrów. Co dokładnie ulega uszkodzeniu? Mechaniczne zablokowanie systemu czy uszkodzenie elektrozaworów zdarza się znacznie rzadziej od problemów z uszczelkami.

Naprawa Vanos – czy możesz jeździć z uszkodzonym Vanosem?

Wyspecjalizowane w naprawach Vanosów firmy twierdzą, że fabryczne uszczelnienia nigdy nie były odporne na warunki panujące w silniku – sztywnieją i pękają. Przez nieszczelności przenika olej, co sprawia, że rozrząd zostaje przestawiony przy wyższych obrotach niż zaplanowali konstruktorzy silnika. Skrajnie rozszczelniony Vanos przestaje spełniać swoją funkcję. Odpowiedzią są wykonane z vitonu o-ringi i teflonowe uszczelki – odporne na wysokie temperatury, związki chemiczne i tarcie. Co równie ważne, materiał, z którego wykonano zastępcze uszczelnienia nie niszczy aluminiowych elementów Vanosa. Profesjonalna naprawa nie kończy się na wymianie uszczelek. Więcej niż wskazane jest skasowanie wszelkich luzów na ruchomych elementach, które są źródłem nieprzyjemnego grzechotania spod maski.

Tuning systemu Vanos

W sieci bez trudu kupimy części niezbędne do usprawnienia Vanosa. Najbardziej wymagający mogą pokusić się o poprawienie fabryki, montując nie tylko lepsze uszczelki i elementy kasujące luzy, ale również części pokryte powłoką ograniczającą tarcie. Nie brakuje też obszernych i bogato ilustrowanych poradników, które krok po kroku przedstawiają procedurę naprawy. Kto nie jest za pan brat mechaniką, ani nie dysponuje dobrze wyposażonym warsztatem, powinien oddać samochód w ręce fachowców lub kupić kompletny Vanos po regeneracji. Nawet drobna pomyłka może być kosztowna w skutkach. Inne zaniedbania – np. nieprawidłowe ustawienie wstępne wałków, może spowodować nieprawidłową pracę silnika. Zlecając usługę, trzeba przygotować przynajmniej kilkaset złotych. Przy założeniu, że demontaż i montaż Vanosa przeprowadzimy samodzielnie, a zużyty element zostawimy w rozliczeniu. Decydując się na wymianę Vanosa pamiętajmy, że nie warto oszczędzać na „detalach”. Aby nie fundować nowym elementom zbędnych obciążeń, zainwestujmy w świeży olej i filtr. Niektóre warsztaty polecają też wymianę przewodu doprowadzającego olej do Vanosa oraz uszczelek na połączeniach, które trzeba było rozebrać podczas pracy. Wydamy sporo, ale przynajmniej kilka lat bezproblemowej eksploatacji jest tego warte.

Niektórzy zadają sobie pytanie czy można wydłużyć żywotność Vanosa. Kluczem do sukcesu wydają się regularne kontrole poziomu oleju, jak również jego terminowe wymiany, używanie markowych filtrów oraz stosowanie wysokiej klasy, zgodnych z zaleceniami producenta środków smarnych. W normalnie eksploatowanym samochodzie nie warto eksperymentować z gęstością oleju. Ceną za poprawę smarowania rozgrzanego silnika często jest przyspieszone zużycie przy zimnych startach, których nie sposób uniknąć podczas codziennej eksploatacji. Nim olej osiągnie temperaturę roboczą i idącą wraz z nią optymalną lepkość, silnika nie należy wprowadzać na wysokie obroty. Podczas odpalania motoru nie naciskajmy na pedał gazu. W jednostkach z bardzo wysokimi przebiegami można sprawdzić ciśnienie oleju. Jeżeli po mocnym rozgrzaniu silnika spada poniżej 0,8 bara, a na obrotach nie osiąga poziomu 4 barów, warto przyjrzeć się kondycji układu smarowania. Żywotność pompy teoretycznie odpowiada trwałości jednostki napędowej. Za niedobory ciśnienia najczęściej odpowiadają oleje o niewłaściwych parametrach, niemarkowe filtry bądź mechanicznie uszkodzone albo zatkane smoki w misce olejowej.

Szymon Łukasik
Fot. BMW

Podobne

Rolls-Royce SRH. Nowy roadster z napędem elektrycznym

Należąca do BMW marka Rolls-Royce przedstawiła elektryczny model SRH. Roadster z elektrycznym napędem został zbudowany dla wyjątkowego klienta - dziecięcego oddziału chirurgii szpitala St Richard, znajdującego się w Chichester - rodzinnym mieście marki Rolls-Royce. Miniaturowy Rolls ma redukować stres u małych pacjentów. Za jego kierownicą będą oni pokonywali korytarze oznaczone znakami drogowymi i samodzielnie wjeżdżali…

Niedoceniane BMW E36 Compact 323ti – galeria zdjęć

BMW E36 Compact nie cieszy się zbyt dużym uznaniem. Bawarski hatchback bardzo często używany jest do amatorskiego sportu samochodowego, a wiele egzemplarzy jeżdżących po drogach jest w opłakanym stanie. BMW E36 Compact w odmianie 323ti to zupełnie inna historia. Taki "kompot" jest marzeniem wielu osób.