Najpiękniejszy model w historii Volkswagena drożeje z roku na rok. Używany Karmann Ghia za małe pieniądze nie wchodzi już w grę, a próba odrestaurowania kompletnie zniszczonego egzemplarza przypomina stąpanie po polu minowym – można stracić i nerwy, i… jeszcze większe pieniądze.
Przed laty wszystko wyglądało inaczej. Nie kupowało się gotowego samochodu. Jedne firmy specjalizowały się w produkcji ram nośnych z silnikami oraz układami jezdnymi, inne tworzyły karoserie i wnętrza, uwzględniając indywidualne życzenia klientów. Volkswagen Karmann Ghia jest jednym z reliktów złotej ery motoryzacji.

Manufaktura z Osnabrück złapała wiatr w żagle. Nie zamierzała rezygnować z dalszego rozwoju. W 1951 roku Wilhelm Karmann przeprowadził rozmowę z Heinrichem Nordhoffem, ówczesnym prezesem Volkswagena, na temat sportowego samochodu na bazie Garbusa. Rozwój wydarzeń był szybki. Wiosną 1953 roku Luigi Segre, designer turyńskiego studia projektowego Ghia, nakreślił linię sportowego auta za rozsądne pieniądze.
Pierwsza oficjalna prezentacja dla ograniczonej liczby osób odbyła się w lipcu 1955 roku. Opublikowane przez media zdjęcia wystarczyły, by Karmann został zasypany zamówieniami. Podkreślmy, że wolę zakupu wyrazili klienci, którzy nie widzieli samochodu na własne oczy. Okazją do spotkania z nowym coupé Volkswagena stał się salon samochodowy IAA we Frankfurcie. Wyceniony na 7.200 DM Volkswagen Karmann Ghia wywołał sensację. Wielu zaczęło zastanawiać się, dlaczego prezentowany obok roadster BMW – model 507 – kosztuje 26.500 DM, skoro nie jest ani czterokrotnie ładniejszy, ani czterokrotnie szybszy.

Sukces Karmanna Ghia zachęcił Volkswagena do powiększania gamy modelowej. W 1957 roku wzmocnił ją Cabriolet. Otwarta wersja była o ok. 120 kg cięższa od coupé. Przy niewielkiej mocy silników przyrost masy miał odczuwalny wpływ na osiągi. Mimo niedoskonałości samochód okazał się strzałem w dziesiątkę – szczególnie dobrze został przyjęty przez amerykański rynek.
Volkswagen postanowił iść za ciosem. Zapadła decyzja o zaprojektowaniu coupé z powiększonym nadwoziem, bogatszym wyposażeniem i przestylizowanym nadwoziem. Tym razem popełniono błąd. Narysowany ostrymi liniami „duży” Karmann Ghia (Typ 34) nie zyskał wielu klientów. Po latach trudno wyrokować, czy to zasługa mniej udanej stylizacji, czy znacznie wyższej ceny, która rozpoczynała się od 8.900 DM. Firma miała przygotowany Cabriolet Typ 34, ale nikt nie odważył się podjąć decyzji o wysłaniu go do salonów sprzedaży. Produkcja zamkniętego Typu 34 została wygaszona w czerwcu 1969 roku. „Mały” Karmann Ghia Typ 14 opuszczał mury fabryki w Osnabrück pięć lat dłużej.
Wszystkie Karmanny Ghia były systematycznie modernizowane. Ich ewolucja w dużej mierze była związana z rozwojem Garbusa. Praktycznie w każdym sezonie wprowadzano nowe udoskonalenia – od mocniejszych silników poprzez bardziej wydajny układ hamulcowy na udogodnieniach pokroju świateł awaryjnych i złącza diagnostycznego skończywszy.
Nim zaczniemy poszukiwania wymarzonego Karmanna, warto odpowiedzieć sobie na pytanie, jakim samochodem chcemy jeździć. Istnieją bowiem dwa wykluczające się trendy. Część osób marzy o całkowicie oryginalnym klasyku. Inni wolą poprawiać fabrykę. Montują dwulitrowego boksera, obniżają zawieszenie i uszlachetniają wnętrze. Pasjonaci tuningu mogą się skupić na poszukiwaniach samochodu z jak najlepszą karoserią. Kto chciałby cieszyć się oryginałem, powinien zwracać uwagę na wyposażenie oglądanego samochodu. Skompletowanie detali nadwozia i wnętrza (listew, ramek, emblematów, wskaźników, przełączników itd.) jest znacznie droższe i trudniejsze niż może się wydawać.
Niemieccy mechanicy, którzy są za pan brat z Karmannami Ghia, sugerują, by podczas oględzin przede wszystkim zwrócić uwagę na stan karoserii. Rdza w pierwszej kolejności atakuje pas przedni, progi, przednie słupki dachu oraz krawędzie elementów – drzwi, błotników, a także przednich i tylnych wlotów powietrza. Profesjonalny remont nadwozia, czyli piaskowanie, sztukowanie przerdzewiałego poszycia i powtórne lakierowanie, może pochłonąć kilkanaście tysięcy złotych. Rekonstrukcję samochodu utrudnia sposób jego produkcji. W manufakturze Karmanna dużą część prac wykonywano ręcznie. Nie sprzyja to powtarzalności produkcji. Nikt nie zagwarantuje, że błotnik wycięty z jednego samochodu bez jakichkolwiek modyfikacji uda się wspawać do drugiego.


W Polsce trudno o znalezienie ładnego Karmanna Ghia. Samochody są tanie i kompletnie zaniedbane albo drogie i należycie utrzymane. Na poszukiwania warto wybrać się do Niemiec, gdzie podaż aut jest znacznie większa. Najtańsze są Karmanny Coupé 1300 i 1500 z drugiej połowy lat 60. XX wieku. Jeżdżące egzemplarze można kupić za 4 ‒ 6 tys. euro. Auta w dobrym stanie są znacznie droższe. Kto nie zamierza inwestować w kompleksową odbudowę samochodu, tylko chce od razu cieszyć się prowadzeniem klasycznego Volkswagena, musi przygotować przynajmniej 11 ‒ 13 tys. euro na Karmanna Coupé z ostatnich lat produkcji. Wersje Cabriolet są zwykle o kilka tysięcy euro droższe. Najbardziej cenione są Karmanny z lat 1955 ‒ 1960. Zdekompletowane i pordzewiałe egzemplarze mogą kosztować 10 tys. euro, a ceny samochodów, których stan nie budzi wątpliwości, przekraczają 30 tys. euro.

| Wersje | |
| Karmann Ghia Coupé Typ 14 | (385.803 sztuk) |
| 1200 Coupé | 1955 – 1965 |
| 1300 Coupé | 1965 – 1966 |
| 1500 Coupé | 1966 – 1974 |
| 1600 Coupé: | 1970 – 1974 |
| Karmann Ghia Cabriolet Typ 14 | (80.881 sztuk) |
| 1200 Cabriolet: | 1957 – 1965 |
| 1300 Cabriolet | 1965 – 1966 |
| 1500 Cabriolet | 1966 – 1970 |
| 1600 Cabriolet | 1970 – 1974 |
| Karmann Ghia Coupé Typ 34 | (42.500 sztuk) |
| 1500 Coupé | 1961 – 1963 |
| 1500 S Coupé | 1963 – 1965 |
| 1600 L Coupé | 1965 – 1969 |
| Silniki | |
| Karmann Ghia Typ 14 | |
| 1191 ccm (30 KM, 76 Nm) | 1955 – 1960 |
| 1191 ccm (34 KM, 82 Nm) | 1960 – 1965 |
| 1285 ccm (40 KM, 87 Nm) | 1965 – 1966 |
| 1493 ccm (44 KM, 100 Nm) | 1966 – 1977 |
| 1584 (50 KM, 106 Nm) | 1970 – 1974 |
| Karmann Ghia Typ 34 | |
| 1493 ccm (45 KM,106 Nm) | 1961 – 1963 |
| 1493 ccm (54 KM,106 Nm) | 1963 – 1965 |
| 1584 ccm (54 KM, 110 Nm) | 1965 – 1969 |
HISTORIA MODELU:
1951 – pada pomysł zbudowania coupé na bazie Garbusa
1953 – powstaje prototyp Karmanna Ghia, zapada decyzja o rozpoczęciu produkcji
1954 – przygotowania do rozpoczęcia produkcji
1955 ‒ debiutuje Karmann Ghia Coupé Typ 14
1956 – wyprodukowanie 10.000 egzemplarzy
1957 – debiutuje Karmann Ghia Cabriolet
1959 ‒ face lifting modelu ‒ zmianie ulegają m.in. wloty powietrza i lampy, na liście wyposażenia standardowego pojawia się spryskiwacz przedniej szyby
1960 ‒ wprowadzenie 34-konnej wersji 1.2 z całkowicie zsynchronizowaną skrzynią biegów, uruchomienie produkcji w Brazylii
1961 – debiutuje „duży” Karmann Ghia (Typ 34)
1965 ‒ wprowadzenie 40-konnego silnika 1.3, modyfikacja tylnej osi
1966 – Typ 14 otrzymuje tarczowe hamulce przedniej osi
1967 – modernizacja Typu 14 – wprowadzenie instalacji 12 V, przeniesienie wlewu paliwa na błotnik
1969 – wygaszenie produkcji Typu 34, kolejne poprawki Typu 14, Cabriolet zostaje wyposażony w tylne okno ze szkła
1970 – w Brazylii rozpoczyna się produkcja Karmanna Ghia TC – samochodu bazującego na Volkswagenie Typ 3
1971 – Typ 14 zostaje wyposażony w większe zderzaki
1974 – zakończenie produkcji Karmanna Ghia w Osnabrück. Manufaktura zaczyna wytwarzać Scirocco
1976 – w Brazylii powstaje ostatni Karmann Ghia TC
Łukasz Szewczyk, fot. VW


