Wprowadzenie „jedynki” było strzałem w dziesiątkę. Najtańszy model w gamie BMW umożliwił firmie pozyskanie wielu nowych klientów. Najtańszy nie znaczy tani. Za BMW serii 1 trzeba było zapłacić dużo więcej niż za popularne kompakty. Rozbieżność cenowa pozostała wyraźna także na rynku wtórnym. Aby myśleć o zakupie używanej „jedynki”, trzeba przygotować przynajmniej 23 – 30 tysięcy złotych. Mocny i dobrze wyposażony egzemplarz z umiarkowanym przebiegiem wyciągnie z kieszeni 40 – 50 tys. zł lub więcej.
W 2001 roku u dilerów pojawił się nowy Compact, czyli BMW E46/5. Auto zostało ponownie przygotowane na bazie klasycznej „trójki”. Różniło się od niej nie tylko ściętym tyłem karoserii. Odpowiednią dawkę indywidualności zapewnił nowy przód. Mimo to podobieństwa do większego rodzeństwa pozostały wyraźne. Do końca 2004 roku zbudowano blisko 224 tys. BMW E46/5.

Historia BMW serii 1 zaczęła się „grzecznie” – na rynek trafił hatchback w niezbyt mocnych wersjach 116i-120i. Sześć cylindrów pojawiło się pod maską już w 2005 roku za sprawą odmiany 130i. Dla BMW serii 1 przełomową datą jest 2007 rok. Wówczas dokonano modernizacji wariantu E87, przedstawiono 3-drzwiowego hatchbacka (E81) i Coupé (E82), jak również wprowadzono paletę nowych silników z flagowymi 123d i 135i włącznie. W 2008 roku gamę modelową dopełnił Cabrio (E88) z brezentowym dachem. W 2010 roku, kiedy wydawało się, że „jedynka” powoli zmierza na zasłużoną emeryturę, BMW wyciągnęło królika z kapelusza – szalone, 340-konne 1 M Coupé. Zamówienia zrealizowano w latach 2011 – 2012.

Wyposażenie trudno oceniać, gdyż ta kwestia została rozwiązania w sposób typowy dla BMW. Nawet podstawowa była droga, jednak oferowała ograniczoną liczbę udogodnień – dotyczyły one głównie bezpieczeństwa (ABS, DSC i poduszki powietrzne). Dopłacać trzeba było nawet za manualną klimatyzację. Oczywiście zasobność portfeli amatorów nowych BMW pozwalała na dołożenie kilkunastu tysięcy złotych do wyjściowej kwoty.
Ogromna liczba wersji silnikowych gwarantuje, że każdy będzie w stanie idealnie dopasować auto do swoich potrzeb. Czy są motory, których za wszelką cenę należy unikać? Umiarkowany optymizm zalecamy w przypadku jednostek wysokoprężnych, które przejechały 200 tysięcy km lub więcej. Ryzyko wystąpienia kosztownej awarii jest spore. Zawieść mogą wtryskiwacze, pompy wtryskowe, turbosprężarki, filtry cząstek stałych, dwumasowe koła zamachowe, koła pasowe, i klapy w kolektorach dolotowych. Znane są też przypadki pękania wałów korbowych i uszkodzenia panewek – wielu użytkowników pojazdu upatruje przyczyny problemów w dużych przebiegach międzyprzeglądowych. Ograniczenie interwału do 10 – 15 tysięcy kilometrów silnikom na pewno nie zaszkodzi.

Wolne od wad nie są również jednostki benzynowe. Wersje 116i z pierwszych lat produkcji zasłynęły przeskakującym łańcuchem rozrządu. Winę ponosił napinacz działający ze zbyt małą siłą. Problemy potrafią sprawić jednostki N43 i N52 (od 2007 r.) z bezpośrednim wtryskiem paliwa – podatne na uszkodzenia są wtryskiwacze, paliwowe pompy wysokiego ciśnienia oraz cewki zapłonowe.
Mimo znacznego skomplikowania zawieszenie dobrze znosi jazdę po polskich drogach. Jako pierwsze zawodzą zwykle łączniki stabilizatorów. Później tuleje metalowo-gumowe. Spora podaż zamienników pozwala na dokonanie napraw za rozsądne pieniądze. Podobnie sprawy mają się w przypadku układu hamulcowego.
Podaż używanych BMW serii 1 jest umiarkowana. Przeważają 5-drzwiowe samochody ze słabszymi silnikami. Trudno mówić o konkretnych cenach wywoławczych, gdyż wpływa na nie ogromnie wiele czynników. Wbrew pozorom, rocznik i przebieg nie jest najważniejszy. Argumentem do wywindowania ceny wywoławczej danego auta jest poziom wyposażenia. Nie bez znaczenia jest też historia serwisowa oraz bezwypadkowość. Oczywiście na największe kwoty liczą pierwsi właściciele, którzy serwisowali „jedynkę” w ASO.
Wciąż wysoka wartość samochodu sprawia, że cofanie liczników jest powszechną praktyką. Za zachodnią granicą Polski, skąd przybyło wiele „jedynek”, przebiegi rzędu 200 – 300 tysięcy km powoli przestają należeć do rzadkości. Usportowiony charakter modelu zachęca kierowców do mocniejszego dociskania gazu, więc nie powinien dziwić fakt, że na rynek trafia też wiele „reanimowanych” BMW serii 1. Z tego powodu stan egzemplarza, który wzbudził nasze zainteresowanie, należy bardzo wnikliwie sprawdzić. Koszt doprowadzenia auta do ładu może znacząco przewyższyć oszczędności poczynione przy zakupie.
Za:
- Wzorowa trwałość
- Świetne właściwości jezdne
- Szeroka paleta wersji silnikowych i nadwoziowych
- Wysoka ergonomia wnętrza
- Poziom wyposażenia wielu egzemplarzy
- Rozsądne koszty utrzymania
Przeciw:
- Duża podaż aut powypadkowych lub z cofniętymi licznikami
- Wciąż wysoka cena zakupu
- Ograniczona podaż najmocniejszych wersji
- Niewielka przestronność wnętrza
- Kłopotliwe turbodiesle
Historia modelu
2004: prezentacja 5-drzwiowej wersji E87, auto dostępne od sierpnia
2005: gamę uzupełnia wariant 130i, który na przyspieszenie 0 – 100 km/h potrzebuje 6 s
2007: face lifting E87 (marzec), wprowadzenie 3-drzwiowego hatchbacka E81 (maj) i Coupé E82 (listopad), nowe silniki – benzynowe z bezpośrednim wtryskiem, turbodiesle z filtrem cząstek stałych
2008: rozpoczęcie sprzedaży wersji Cabrio E88 (kwiecień)
2009: korekty wyposażenia opcjonalnego – m.in. iDrive z dostępem do sieci, nowa nawigacja Professional, podgrzewana kierownica
2010: w kwietniu wyprodukowano milionową „jedynkę”, dwusprzęgłowa skrzynia DCT dla 135i
2011: zakończenie produkcji 5-drzwiowej wersji, delikatny face lifting Coupé i Cabio, rozpoczynają się dostawy długo oczekiwanego BMW serii 1 M Coupé, debiutuje nowa generacja BMW serii 1. Dostawy 5-drzwiowej wersji F20 ruszają w drugiej połowie września
2012: zakończenie produkcji 3-drzwiowej wersji E81.
Poprzednik: BMW serii 3 Compact E46/5 (2001 – 2004)

Następca: BMW serii 1 F20 / F21

RANKINGI NIEZAWODNOŚCI
Dekra – ocena: 4/5
Typowe usterki: nadmiernie zużyte hamulce, wybite sworznie zawieszenia, rozszczelnione amortyzatory, wycieki z układu wspomagania kierownicy
ADAC – ocena: 5/5
Newralgiczne podzespoły: cewki zapłonowe, elektronika silnika, turbosprężarki, stacyjki, czujniki wałków rozrządu, łańcuchy rozrządu, wtryskiwacze w silnikach benzynowych, wspomaganie układu kierowniczego. Z większością przypadłości BMW uporało się w latach 2007 – 2009.
TÜV – „Jedynka” jest wysoko notowana. W kolejnych raportach zamienia się pozycjami z „trójką”. Pozostałe modele BMW otrzymują wyraźnie gorsze oceny.
| E87 (2004 – 2011) | E81 (2007 – 2012) | E82 (2007 – ) | E88 (2008 – ) | 1 M Coupé (2011 – 2012) | |
| Wersje silnikowe | 116i, 118i, 120i, 130i, 116d, 118d, 120d, 123d | 116i, 118i, 120i, 130i, 116d, 118d, 120d, 123d | 120i, 125i, 135i, 118d, 120d, 123d | 118i, 120i, 125i, 135i, 118d, 120d, 123d | BMW M Twin
Power Turbo |
| Długość/ szerokość/ wysokość mm | 4227/ 1751/ 1430
od 2007 r.: 4239/ 1748/ 1421 |
4239/ 1748/ 1421 | 4360/ 1784/ 1423 | 4360/ 1784/ 1411 | 4380/ 1803/ 1420 |
| Rozstaw osi mm | 2660 | 2660 | 2660 | 2660 | 2660 |
| Pojemność bagażnika | 330 –1150 l | 330 – 1150 l | 325 – 650 l | 260 – 305 l | 325 – 650 l |
| Ceny używanych egzemplarzy | 25 – 95 tys. zł | 35 – 135 tys. zł | 55 – 150 tys. zł | 60 – 160 tys. zł | 160 – 290 tys. zł |
ŁS, Fot. BMW



