Jak zmienić kabriolet w unikatowe auto? Niełatwo. Trudno jest znaleźć odpowiedni samochód, gdy ma się spore wymagania. Damian szukał auta z lat 90. z silnikiem o mocy przynajmniej 170 KM i w nienagannym stanie technicznym.
Przeglądając liczne portale aukcyjne mógł zdecydować się samochody różnych marek. Wybrał jednak leciwe E36 z bogatym wyposażeniem i atrakcyjnymi kołami BBS o szerokości 8 i 9 cali. Pojazd prezentował się na tyle ciekawie, że właściciel przez kilka tygodni nie zrealizował żadnej z planowanych modyfikacji.
Na początek koła i M-Pakiet
Pierwsze prace zaczął w 2009 roku. Poprzedni właściciel założył krótsze sprężyny i felgi, które postanowił zmienić. Przymierzał kilka kompletów obręczy, aż w końcu zdecydował się na koła z Porsche ‒ osiemnastki o szerokości 9 i 10,5 cala wraz z niskoprofilowymi oponami.
Dzięki zastosowaniu gwintowanego zawieszenia auto znacznie przybliżyło się do ziemi i poprawiło właściwości jezdne. Dołożonych zostało jeszcze parę gadżetów poprawiających wygląd ‒ nowe lampy z tyłu i z przodu, kompletny M-Pakiet czy windschott. Kolejny rok auto przejeździło na bardzo zbliżonym zestawie.
Camber-plates czy poszerzenie rantów to drobiazgi w porównaniu z tym, co miało się wydarzyć za kilkanaście miesięcy. Przełomowy w realizacji projektu okazał się rok 2011.
Swap silnika M52B28
Wtedy Damian postanowił wprowadzić naprawdę duże zmiany w swoim kabriolecie. Wcześniej pod maską auta pracował 2,5-litrowy silnik o mocy 192 KM, jednak gdy tylko nadarzyła się okazja do zamontowania innej jednostki, od razu z niej skorzystał.
Przeprowadzono montaż benzynowego M52B28. Sześciocylindrowiec uczynił z auta jeszcze większego sportowca i zainspirował Damiana do wprowadzenia kolejnych modyfikacji. Zachodziły one błyskawicznie.
Metamorfoza wnętrza
Największej metamorfozie poddano wnętrze, które po wielu latach codziennej eksploatacji trochę się zniszczyło. Aby przywrócić mu dawny blask i wyróżnić spośród innych „trójek”, Damian zainwestował w detale.
Z pewnością nie powstydziłby się ich rasowy demo car. Zamiast seryjnych foteli zamontowano głęboko wyprofilowane i wyjątkowo sztywne Vadery z M3, które zazwyczaj są czarne. Damian postanowił to zmienić. Pomarańczową skórą obszyto siedziska, boczki drzwiowe, a także dolną część deski rozdzielczej. Nietypowy kolor ładnie kontrastuje z czarnymi plastikami i ciemnym lakierem nadwozia. Trzeba przyznać, że to był odważny krok.
Następnie wokół środkowej części kokpitu założone zostały drewniane okleiny z topowych wersji prezentowanego kabrioletu. Do dziś polityka niemieckiego koncernu się nie zmieniła i wciąż trzeba dysponować sporym budżetem, żeby pozwolić sobie na kupno niektórych dodatkowych opcji.
Klima i audio
Warto wspomnieć o udogodnieniach, które obecnie są standardem nawet w klasie kompaktowej. Opisywany model został wyposażony w klimatyzację manualną, wymagającą w latach 90. dopłaty. Damian znalazł odpowiedniego dawcę i zainstalował automatyczny i wydajniejszy system rozprowadzania powietrza.
Ponadto fabryczną kierownicę zastąpił wielofunkcyjnym kołem sterowym pokrytym skórą, natomiast w centralnej części deski rozdzielczej zgrabnie wkomponował 2-dinowy odbiornik Pioneer Avic HD z dyskiem twardym, nawigacją i sporych rozmiarów wyświetlaczem. Jednostka sterująca została podpięta pod seryjny zestaw głośników. Dźwięk przez nie generowany może i nie rozpieści zmysłów zapalonego audiofila, ale w samochodzie z otwieranym dachem nie to jest najważniejsze.
Koła raz jeszcze
Przeprowadzono jeszcze drobne zmiany karoserii. Kanciasta sylwetka cabrio z połowy lat 90. Wciąż prezentuje się nieźle, jednak katalogi z akcesoriami są na tyle bogate, że jest w czym przebierać.
Chcąc zgrabnie wzmocnić kontrast między perłowym lakierem a kołami, znów je zmieniono, tym razem na 3-częściowe siedemnastki OZ Futura o szerokości 9,5 i 11 cali. Ich ranty zostały wypolerowane na wysoki połysk, zaś rotory pomalowano pomarańczową farbą, aby nawiązać do koloru tapicerki. Ponadto przyciemniono przednie lampy i założono oryginalne żółte szkła wewnętrzne z wersji Yellow. Żółte halogeny, czarna nerka i kompletny pakiet M-Technik dopełniły stylizacji.
Pneumatyczne zawieszenie
Prezentowane cabrio wyróżnia się spośród innych podobnych aut rozwiązaniami technicznymi. Rzadko się zdarza, żeby w E36 stosowano stosunkowo drogie zawieszenie pneumatyczne. Czasem możemy je spotkać w odmianach coupé lub touring, ale nie w kabriolecie. Damian udowodnił, że nie ma rzeczy niemożliwych.
Przez dwa miesiące sam złożył zestaw Air-Ride, jednak wymagało to rozebrania prawie połowy samochodu. Ten bardzo rozbudowany system ma regulację prędkości działania z możliwością sterowania każdym kołem osobno. W układzie znajdują się dwa zbiorniki na powietrze i pilot. Dawno nie widzieliśmy tak szybkiego mechanizmu pneumatycznego.
Przy okazji rozłożenia beemki na części pierwsze Damian wymienił większość elementów odpowiadających na właściwą trakcję i tłumiących nierówności, a także zamontował customowy dyfer ze szperą i krótszym przełożeniem S3,45.
Trudno przejść obojętnie
Efekt prac może się podobać nawet właściwie każdemu. Trudno przejść obok prezentowanego auta obojętnie. Ogromnym nakładem sił i środków finansowych udało się stworzyć kabriolet jedyny w swoim rodzaju. Na tle podobnych E36 jest naprawdę wyjątkowy. Jeśli Damianowi uda się w przyszłości zainstalować turbosprężarkę lub wszczepić 8-cylindrowy silnik, uznamy dzieło za skończone.
Ciekawe czy zrealizował swój plan?
Piotr Mokwiński
Fot. autor
BMW E36 328iC
SILNIK: M52B28, kolektor wydechowy z M50B25
ZAWIESZENIE: pneumatyczny układ Air-Ride z regulacją prędkości i możliwością sterowania każdym kołem oddzielnie, customowy dyfer ze szperą o krótszym przełożeniu S3,45; hamulce przeniesione z E46 330i, z przodu 325 mm, z tyłu 320 mm
KOŁA: 3-częściowe 17-calowe felgi OZ Futura o szerokości 9,5 i 11 cali, ranty wypolerowane na wysoki połysk, rotory pomalowane pod kolor tapicerki
NADWOZIE: kompletny M-Pakiet, przednie kierunkowskazy z modelu na rynek amerykański, przednie lampy delikatnie przyciemnione, z żółtymi wewnętrznymi szkłami z wersji Yellow, czarna nerka, żółte halogeny
WNĘTRZE: głęboko wyprofilowane Vadery z M3, wielofunkcyjna kierownica obszyta skórą, klimatyzacja manualna zmieniona na automatyczną, oryginalny drewniany pakiet do kabrioletu, nowa skórzana tapicerka w kolorze pomarańczowym, 2-dinowe radio Pioneer Avic HD z dyskiem twardym i nawigacją
WŁAŚCICIEL: Damian
(BMW TRENDS 5/2012)