BMW 220 Gran Coupe w Polsce to niszowy model. Auto jest dość ciasne, mało praktyczne ze względu na nadwozie typu sedan, a w testowanej wersji nie jest też tanie. Ma jednak sporo plusów i charakter, którego konkurenci mogą tylko pozazdrościć. Oto test BMW 220 Gran Coupe.
„Gran Coupe” weszło w nomenklaturę BMW już na dobre. Zaczęło się od Serii 5 Gran Coupe bazującej na „siódemce”, potem powstała „ósemka” Gran Coupe, a nawet elektryczne i4. Od 2019 roku na rynku jest także obecne najmniejsze BMW Serii 2 Gran Coupe i właśnie takie zawitało na naszym redakcyjnym parkingu.
BMW 220 Gran Coupe to mały sedan premium
Auto jest oparte konstrukcyjnie na Serii 1. Tutaj mamy do czynienia z bardziej elegancką i dłuższą odmianą sedan. Trzeba przyznać, że stylistycznie samochód robi wrażenie, szczególnie w takiej wersji kolorystycznej. „Zamrożony niebieski” w połączeniu z czarnymi akcentami i dużymi alufelgami robią ogromne wrażenie, a samochód wygląda na dużo droższy niż jest w rzeczywistości.
Jak już o cenie mowa to tanio nie jest, bo podstawowa odmiana 220 Gran Coupe startuje od 166 tys. zł, a taka jest testowana w M Pro z lakierem „Frozen Portimao” już ponad 200 tys. Gdy dołożymy kilka „gadżetów” spokojnie przekroczymy kwotę ćwierć miliona złotych. BMW 220 Gran Coupe trzeba traktować więc jako zabawkę. I tutaj sprawdza się świetnie.
Dobrze wygląda pod klubem
Świetny lakier spasowany z czarnymi dodatkami i 19-calowymi felgami robią duże wrażenie. Auto wygląda jakby było dużo mocniejsze, np jak M135, ale tutaj spotyka nas małe rozczarowanie. Odmiana 220 to miękka hybryda z 3-cylindrami pod maską i mocą 170 KM. Wydawałoby się, że jak na tak małe auto to sporo, ale w rzeczywistości tego nie czuć. Bardzo aktywna i żwawa skrzynia biegów sporo nadrabia, ale mocy i tak nieco brakuje, szczególnie przy wyższych prędkościach.
Jednak nie o osiągi tutaj chodzi. BMW 220 Gran Coupe ma przede wszystkim dobrze wyglądać a tutaj nie można nic zarzucić. Trzy cylindry do codziennej jazdy jednak spokojnie wystarczą, a silnik odwdzięcza się niskim zużyciem paliwa na poziomie 7 litrów.
Praktyczność to nie jest jego drugie imię. To auto raczej dla dwóch osób, które od czasu do czasu chcą zabrać znajomych na wycieczkę lub do klubu. Pasażerowie tylnej kanapy nie mają zbyt dużo miejsca na nogi oraz nad głowę, więc dłuższa podróż będzie męcząca. Bagażnik o pojemności 430 litrów pomieści co najwyżej jedną dużą i jedną małą walizkę. Pamiętajmy, że to sedan, więc otwór bagażnika jest niewielki. Duży plus za dodatkowy schowek pod podłogą na małe drobiazgi.
BMW 220 Gran Coupe lubi zakręty
Pomimo napędu na przód i tylko trzech cylindrów pod maską, to auto daje sporą frajdę z jazdy. Silnik lubi wyższe obroty, zawieszenie i sztywny układ kierowniczy dają poczucie pewnego prowadzenia, a niskoprofilowe opony świetnie czują się w ciasnych i szybkich zakrętach. W tym małym sedanie z pewnością czuć geny starych dobrych beemek.
Właśnie w tym trzeba dostrzegać plusy tego auta. Jest zwinne, bardzo stylowe (drzwi bez ramek to dziś rzadkość), świetnie wykonane i dobrze sprawdza się w codziennej jeździe. Gran Coupe nie należy do najtańszych, ale tutaj płaci się za półkę premium i wyjątkowy charakter, którego temu autu odmówić nie można.