Jeśli ktoś szuka bezwzględnie najlepszych klocków i tarcz hamulcowych, powinien dać sobie spokój i nie tracić czasu. Ideał świetnie sprawdzający się we wszystkich warunkach nie istnieje.
Większość seryjnych kompletów hamulcowych tarcza + klocki jest zawsze rozwiązaniem kompromisowym, które zdaje egzamin we wszystkich możliwych warunkach. Rozwiązania tuningowe mają dla odmiany przeznaczenie specjalistyczne – wzorowo sprawdzają się tylko w wybranych sytuacjach, a w innych osiągają wyniki znacznie gorsze od standardowych. Jest to szczególnie dobrze widoczne w przypadku zestawów sportowych, które uzyskują pełną wydajność dopiero po rozgrzaniu. Na zimno – są mówiąc delikatnie – nie najlepsze. Dla celów codziennej eksploatacji na krótkich odcinkach nie należy zatem stosować topowych wyczynowych rozwiązań, ponieważ uzyskamy efekt dokładnie odwrotny do zamierzonego.
Volkswagen nie oferuje w swojej autoryzowanej sieci fabrycznych tuningowych zestawów hamulcowych. To, co montuje seryjnie, dopasowane jest po prostu do możliwości samochodu (moc, waga) i jego przeznaczenia (miasto, autostrady, sport itp.).
Felgi
Nie wszyscy wiedzą, że na poprawę lub spadek jakości hamowania wpływ mogą mieć… felgi. Producent samochodu w fazie przedprodukcyjnych testów bada m.in. zdolność do odprowadzania temperatury z tarcz, klocków i zacisków hamulcowych, co ma niezwykle istotne znacznie przy jeździe sportowej i w górach. Dedykowane felgi dostępne w ASO są zwykle opracowywane właśnie z uwzględnieniem tych doświadczeń. Zastosowanie innych felg może poprawić lub pogorszyć rezultaty fabryczne. Wyniki naprawdę trudno przewidzieć, ponieważ liczy się nie tylko „przewiew”, ale także aerodynamika felgi oraz powierzchnia, jaką materiał, z którego jest ona wykonana, jest w stanie odbierać ciepło.
Ile wytrzyma?
Żywotność przednich tarcz hamulcowych i klocków zależy od obciążenia pojazdu, warunków drogowych, w jakich zwykle porusza się pojazd, oraz stylu jazdy kierowcy. Na zużycie układu hamulcowego wpływ może mieć także rodzaj przekładni biegów – w samochodach z automatem producenci stosują zwykle bardziej wydajne hamulce przednie, które mimo wszystko mają prawo zużywać się szybciej. W większości przypadków tarcze hamulcowe popularnych samochodów wytrzymują przebieg od 60 do 90.000 km, czyli od dwóch do trzech wymian klocków. Większość popularnych samochodów osobowych hamuje głównie osią przednią. Gdyby podczas zwalniania hamulce tylne zaciskały się z identyczną siłą jak przednie, praktycznie zawsze słyszelibyśmy pisk tylnych opon. Rola hamulców tylnych wzrasta dopiero przy większym obciążeniu samochodu. Odpowiednia korekcja siły hamowania sprawia, że przy większym nacisku na oś tylną ich wydatek może być nieco większy. Jeśli jednak zaniedbamy hamulce tylne, prędzej czy później doprowadzimy do przegrzania przednich, które podczas jazdy z pełnym obciążeniem będą pracowały ponad siły i zużyją się bardzo szybko.
Żywotność klocków i tarcz hamulcowych zależy także od materiału, z jakiego są wykonane. Klocki o wysokiej wydajności zwykle ścierają się bardzo szybko i potwornie brudzą felgi. Rekordy eksploatacyjne biją natomiast klocki przeciętne, które z racji swojej twardości przyśpieszają zużycie tarczy. Plusem jest natomiast znikome zabrudzenie felgi. Jak widać – coś za coś.
Kiedy wymieniać?
Jeśli stan tarczy hamulcowej na to pozwala, bez problemu możemy wielokrotnie wymieniać same klocki hamulcowe. Jeśli tarcza jest już zbyt cienka (pomiaru dokonuje się zawsze w najcieńszym miejscu), należy ją koniecznie wymienić. Obowiązuje tu żelazna zasada – nowe klocki możemy założyć do starych tarcz, ale nigdy na odwrót! Zakładając stare klocki do nowych tarcz, przyśpieszamy ich zużycie. Wymiana tarcz hamulcowych lub klocków powinna się łączyć z precyzyjnym oczyszczeniem zacisku hamulcowego, piasty, na której mocuje się tarcze, oraz pokryciem smarem wysokotemperaturowym elementów ruchomych zacisku. Zanieczyszczenia na piaście przy montażu tarczy mogą spowodować, że zostanie ona przykręcona krzywo i od początku będzie generowała drgania. Złe oczyszczenie zacisku lub zlekceważenie zapieczonego tłoczka hamulcowego może prowadzić do blokowania klocka w zacisku i jego przegrzewania. W takiej sytuacji nowy komplet tarcze – klocki może się nadawać do wyrzucenia choćby po miesiącu eksploatacji.
Ach, te wibracje…
Poważnym problemem, z którym spotykają się użytkownicy samochodów, są oczywiście wibracje tarcz hamulcowych, pojawiające się podczas hamowania. Zwykle nasilają się wraz z obciążeniem samochodu i temperaturą tarcz. Na krótkich odcinkach w mieście w zasadzie trudno je zauważyć. W trasie – szczególnie przy większych prędkościach lub z kompletem pasażerów na pokładzie – są wręcz nie do zniesienia. W czasie hamowania drga kierownica, a nawet podłoga samochodu. Kropką nad i jest oczywiście charakterystyczny hałas.
Najczęściej powodem takiego stanu rzeczy są oczywiście wykrzywienia tarcz hamulcowych. Czasem spowodowane wadą fabryczną, czasem zaawansowanym zużyciem (uważajmy, by np. po mocnym hamowaniu nie wjeżdżać w kałuże). Pamiętajmy, że za cienka tarcza współpracująca ze zbyt cienkimi klockami bardzo źle odprowadza ciepło i ma tendencje do przegrzewania. Bardzo często wibracje podczas hamowania spowodowane są jednak innymi przyczynami – na przykład zużyciem piasty koła lub… luzami w zawieszeniu. Podczas hamowania trzeba zwrócić uwagę na jedną rzecz – jeśli podczas drgań wyczuwalne jest pulsowanie pedału hamulca, problem leży raczej w tarczach. Jeśli pulsowanie nie występuje, zanim zareklamujemy tarcze, trzeba wcześniej dokładnie sprawdzić zawieszenie.
Jak dbać o układ hamulcowy?
Największym wrogiem układu hamulcowego są zanieczyszczenia, woda i nagłe zmiany temperatury. W pierwszej z wymienionych kwestii jesteśmy w zasadzie bezsilni. Jedyne, co można robić, to przestrzegać okresowych terminów przeglądów, podczas których demontuje się poszczególne elementy cierne układu hamulcowego, aby je oczyścić i zmontować ponownie bez zabrudzeń. Dość trudna w praktyce jest także ochrona układu hamulcowego przed wodą. Kierowca może jedynie pamiętać o tym, aby nigdy nie myć felg zimną wodą, kiedy tarcze hamulcowe są jeszcze gorące, bo samochód właśnie przyjechał do myjni.
Spore pole do popisu mamy natomiast w kwestii temperatury. Tu olbrzymi wpływ ma oczywiście technika jazdy. Podczas jazdy w górach w czasie hamowania zawsze należy pomagać sobie silnikiem. Jazda na luzie jest bardzo niebezpieczna. Jeśli musimy poważnie zredukować prędkość, hamulce lepiej zniosą kilka zdecydowanych nacisków na pedał niż długotrwały lekki nacisk bez żadnej przerwy. Kiedy zjedziemy już z góry, warto przejechać jeszcze mały odcinek, aby schłodzić hamulce. Jeśli od razu zatrzymamy pojazd, np. na parkingu, tarcze chłodzą się nierównomiernie – tam, gdzie przysłaniają je klocki, stygną wolniej, co przy dużych obciążeniach temperaturowych może je niszczyć.
Nie sposób przybliżyć całej gamy sportowych klocków i tarcz hamulcowych dostępnych na rynku. W celach poglądowych postanowiliśmy zajrzeć do katalogów jednego z dinozaurów w tej branży, czyli uznanej także na polskim rynku firmy Ferrodo. Naszą uwagę zwróciły także najbardziej kolorowe klocki świata, czyli produkty angielskiej firmy EBC Brakes. Szukając tarcz hamulcowych, rozszerzyliśmy nasze zainteresowania o produkty ATE. Pytaliśmy o zestawy do popularnego VW Golfa IV 1.6.
Klocki
Firma Ferrodo od lat jest dobrze znana nie tylko na polskim rynku, a jakości jej produktów nie trzeba specjalnie rekomendować. Obecnie proponuje trzy rodzaje klocków „od ręki” oraz szereg typowo sportowych wersji dostępnych na zamówienie. Propozycja podstawowa to linia Ferrodo Premier, która jest odpowiednikiem klocków oryginalnych, stosowanych na pierwszy montaż w fabryce samochodów. Osobom poszukującym czegoś tańszego sprzedawcy proponują linię Ferrodo Target, których głównym atutem jest niska cena przy zachowaniu minimalnego – dla standardów Ferrodo – poziomu jakości. Dla kierowców jeżdżących dynamicznie przygotowana została linia DS Performance. Na zamówienie dostępne są oczywiście wyczynowe klocki z serii DS 2500, DS 3000 w różnych specyfikacjach.
Niezwykle charakterystyczną gamę klocków oferuje angielska firma EBC Brakes. Uwagę zwraca niespotykana gdzie indziej kolorystyka produktów i ich opakowań. Z roku na rok coraz więcej użytkowników przekonuje się także do wysokiej jakości, która na wewnętrznym brytyjskim rynku nie potrzebuje już specjalnej reklamy. Ofertę otwiera tu standardowa linia Ultimax R90. Ciekawostką jest unikatowa czerwonawa powłoka na części ciernej klocka (Brake-InTM), która ułatwia docieranie do tarczy. Klocki te zapewniają optymalną sprawność hamowania w zakresie normalnych prędkości autostradowych i dobrze sprawdzają się w mieście. Wzorem innych droższych modeli klocków EBC, seria Ultimax R90 posiada centralne rowki, przeciwdziałające pękaniu i hałaśliwości oraz fazowane brzegi w celu dalszego obniżenia hałasu i drgań.
O klasę wyżej celują klocki Premium Street – Seria 2000 (Greenstuff). Na rynku mają już 7-letnią tradycję. Odznaczają się obniżoną pylnością i niezwykle długą żywotnością. EBC Greenstuff należą do grupy klocków hamulcowych z wyższej półki, przeznaczonych do intensywnej eksploatacji w gorącym klimacie lub do jazdy z dużymi prędkościami bądź z dużym obciążeniem, np. z przyczepą. Według testów przeprowadzonych przez producenta na torach wyścigowych pozwalają ponoć skrócić drogę hamowania o 9 metrów w porównaniu z klockami montowanymi fabrycznie.
Do mocniejszych wersji silnikowych większości popularnych aut osobowych zamówić można klocki Redstuff, przeznaczone typowo do sportu lub tuningu ekstremalnego. Są to klocki niskopylące, wykonane z materiałów ceramicznych. Od momentu wprowadzenia na rynek w roku 2003 zbierają wiele pozytywnych opinii wśród kierowców wyczynowych szybszych samochodów. Niektóre z tych opinii wraz z testami porównawczymi z innymi materiałami ciernymi możecie znaleźć na stronach internetowych www.scoobynet.com i www.subiegal.com. Są to prawdziwie wyścigowe klocki do częstego mocnego hamowania. Emitują znacznie mniej pyłu niż klocki półmetaliczne i pozwalają zatrzymać samochód z prędkości 160 km/h na drodze o 13 metrów krótszej w porównaniu z klockami montowanymi fabrycznie. Testy były przeprowadzone na zamkniętym torze wyścigowym w ośrodku badawczym MIRA.
Tarcze
Szukając ciekawych tarcz hamulcowych, zwróciliśmy uwagę na trzy produkty. Pierwszym są tarcze nacinane ATE. Obecnie należą niewątpliwie do najtańszych tego typu produktów na rynku, choć pod względem jakości plasują się w ścisłej czołówce. Producent jest uznanym w świecie projektantem i poddostawcą kompletnych układów hamulcowych na pierwszy montaż do najlepszych firm motoryzacyjnych, a także twórcą i organizatorem własnej sieci serwisowej wyspecjalizowanej w układach hamulcowych.
W palecie EBC ponownie zaskakuje wzornictwo. Brytyjczycy obok standardowych tarcz hamulcowych proponują tarcze… w kolorze czarnym! Co ciekawe, akurat ten produkt stanowi ofertę środka. Posiada nacięcia oczyszczające tarczę, jednak ich kształt opracowano w taki sposób, by nie szlifowały przesadnie klocków i nie podnosiły zbytnio głośności podczas pracy. Czarna powłoka to chemicznie nakładana warstwa antykorozyjna, która wykazuje się trwałością od 2 do 5 lat w zależności od warunków drogowych.
Tarcze TurboGroove, które zamykają ofertę EBC, oferowane są w identycznej cenie, jednak ze względu na swoje parametry nadają się wyłącznie do sportu lub tuningu ekstremalnego. Nacinane rowki sięgają zewnętrznych krawędzi, umożliwiając usuwanie z powierzchni ciernych wszelkich zabrudzeń, gazów, ścieranych drobin i pozostałości po gwałtownym hamowaniu. Zapewnia to płaskość i równoległość powierzchni klocków przez cały okres ich eksploatacji, ale przyśpiesza zużycie klocków i generuje hałas. Tarcze te są dla odmiany pokryte anodyzowaną na złoto powłoką cynkową, zapobiegającą korozji obszarów nie ścieranych przez klocki.
Przykładowe ceny klocków hamulcowych do VW Golf IV 1.6 (oś przednia):
Ferrodo Premier – ok. 160 zł
DS Performance – ok. 420 zł
Target – ok. 100 zł
EBC Standard – ok. 140 zł
Greenstuff – ok. 250 zł
Przykładowe ceny tarcz hamulcowych do VW Golf IV 1.6 (oś przednia):
ATE – ok. 220 zł / szt.
EBC standard – ok. 170 zł/szt.
Ultimax – ok. 340 zł/szt.
TurboGroove – ok. 340 zł/szt.
Jacek Ambrozik, fot. archiwum