Najbardziej zagorzali miłośnicy zabytkowych samochodów zazwyczaj wyruszają po nie za zachodnią granicę. Podobnie było w przypadku Marcina, który po swojego Karmanna pojechał do Niemiec w 2000 roku. 31-letni wówczas samochód nie był wprawdzie w idealnym stanie technicznym, ale miał udokumentowaną przeszłość. Poza tym niemal w 100 procentach był oryginalny. Niemal, bo w dowodzie widniał przeznaczony…