Dwóch ludzi, dwa Volkswageny T2, stanowiące zjawisko niespotykane na polskiej scenie tuningowej. Gdy pojawiają się na zlocie czy przejeżdżają ulicami Warszawy, niczym magnez przyciągają spojrzenia. Każdy z samochodów prezentuje odrębny styl modyfikacji. Nie trzeba być Sherlockiem Holmesem, by już po krótkiej chwili spędzonej z nimi dopatrzyć się znaczących różnic. Wydaje się, że każdy „skręcił” we…