Volkswagen Caddy został stworzony na potrzeby rynku północnoamerykańskiego. Określany był wówczas jako Rabbit Pickup. W 1983 roku trafił do Europy pod nazwą Caddy. W Polsce każdy, kto kupuje to auto, kieruje się inną potrzebą. Michał na początku chciał zbudować klasycznego pikapa. Chęć uczynienia go demonem prędkości pojawiła się później.
Zanim auto widoczne na zdjęciach trafiło na Śląsk, Michał był właścicielem Passata B5FL. Passek miał między innymi pneumatyczne zawieszenie, duże felgi oraz wysokiej klasy sprzęt grający. Mijały kolejne sezony, Passat tracił na wartości. Z powodu trudnych sytuacji rodzinnych Michał postanowił wystawić obiekt westchnień polskich rodzin na aukcji, a gdy wszystko się ustabilizowało, nabrał ochoty na następny projekt. Tym razem miało to być coś klasycznego. Od dłuższego czasu Michał chciał zostać właścicielem Golfa pierwszej generacji. Ale zauważył, że na zlotach jest wiele Golfów w wersji hatchback lub cabrio, postanowił więc poszukać czegoś innego. Wybór padł na Caddy.
Trudne poszukiwania Caddy 1
Badanie rynku potwierdziło, że z kupnem nie będzie łatwo. Pokonał kilkaset kilometrów, zanim wybrał odpowiadające mu auto. Nawet egzemplarz w Piasecznie, który miał pod maską jednostkę 2,8 l i był po „kapitalnym remoncie”, okazał się niewart uwagi. Jakiś czas później będąc w delegacji Michał znalazł kolejne ogłoszenie. Tym razem w Kaliszu. Z rozmowy ze sprzedającym dowiedział się, że Caddy jest po remoncie blacharsko-mechanicznym. W środku tygodnia poprosił kolegę, aby pojechał obejrzeć samochód. Znajomi wzięli ze sobą lawetę. Na miejscu okazało się, że samochód sześć ostatnich lat spędził w garażu. Do Piekar Śląskich przyjechał na lawecie. Kilka dni później Michała czekała niemiła niespodzianka. Okazało się, że natrafił na duże problemy prawne, które uniemożliwiły zarejestrowanie auta. Po walce, która trwała pół roku, w końcu się udało.
W poszukiwaniu mocy Caddy 1
Michał szacował, że potrzebuje trzech, czterech lat na odbudowanie auta od podstaw. Na początku stoczył kolejną walkę. Tym razem o silnik. Seryjnie w Caddym pracowała jednostka 1.6 GTI o mocy 110 KM. Michał długo szukał osoby, która potrafiłaby się nią zająć. Znalazł starszego pana, który od 40 lat zajmował się podobnymi problemami. Pomógł tchnąć życie w jednostkę napędową, ale okazało się, że będzie to kosztowało tyle co nowszy silnik. Zapadła decyzja o montażu współczesnego motoru.
Od znajomych Michał dowiedział się o wystawionej na sprzedaż jednostce 1.8T, generującej 224 KM. Przez chwilę zastanawiał się, czy taka moc w aucie z 1985 roku nie będzie przesadą. Ostatecznie jednak kupił 1.8T APX, w którym wprowadził kilka zmian mechanicznym. Dolot wykonano z kwasówki z dużym IC Tip i DP3. Wydech ma aktywną 2,5-calową przepustnicę z puszką RM. Michał dołożył też chłodnicę z dwoma płaskimi wysoko wydajnymi wentylatorami. Choć samochód nie odwiedził jeszcze hamowni, jego moc szacuje się na blisko 280 KM. Dźwięk, jaki wydaje podwójna końcówka wydechu, sprawia, że na ten samochód zwraca uwagę każdego użytkownika drogi.
Wrażenia z jazdy? Trudno ująć to w słowa. Jest głośno, sztywno i piekielnie szybko! Po wprowadzeniu zmian mechanicznych nadszedł czas na poprawę wyglądu. Z przodu Michał postanowił założyć ciemne klosze z charakterystycznym krzyżem. Pewnej drapieżności dodaje dokładka GTI. Niewiele osób wie, że miała ona kierować większą ilość powietrza do wlotów pod zderzakiem na chłodnicę. Wymieniono szyberdach, a z tyłu pojawiła się zakupiona w USA rozsuwana szyba. Z błotników zniknęły kierunki, a na drzwiach zostały zamontowane chromowane lusterka. Wkrótce zostaną wymienione na inne, ponieważ nie wytrzymują prób wytrzymałościowych przy dużych prędkościach.
Zawieszenie i koła VW Caddy 1
Samochód ma również nowe kompletne zawieszenie. Z tyłu odwrócono belkę, żeby było niżej, i dołożono sportowe amortyzatory z Garbusa. Dysponując taką mocą trudno nie zadbać o lepszą drogę hamowania. Odpowiadają za to hamulce z Opla Omegi 288×20 mm.
Trzeba było jeszcze kupić odpowiednie koła. Do tego szybkiego klasyka Michał założył kultowy model BBS RS 174 (4x7j). Aktualnie koła szerokość 7 cali z przodu i 8,5 na tylnej osi. Na koniec zajęto się paką. Zadbano o to, aby nadać jej charakterystyczny wygląd. W tym celu Michał zakupił deski z modrzewia syberyjskiego, które samodzielnie wyszczotkował i zaimpregnował.
Ciche i piękne wnętrze
Co odnajdziemy w środku? Deskę rozdzielczą, która została obita skórą z białymi przeszyciami. Dołożony został tunel środkowy z wersji GTI, a w miejscu zapalniczki pojawiły się dodatkowe zegary. Michał sam przerobił całą instalację elektryczną na bardziej współczesną. Wnętrze zostało starannie wytłumione. W tym celu wykorzystano aż 70 kg mat bitumicznych. Swoje trzy grosze do projektu dorzuciła żona.
Kupiła mężowi na urodziny kierownicę NARDI Torino. Na końcu założono fotele z Porsche Boxstera. Ostatecznie prace nad autem trwały ponad rok. Michał twierdzi, że to między innymi dzięki wsparciu żony, za co jest jej bardzo wdzięczny. Cieszy się również, że jego czteroletni syn coraz częściej zagląda z tatą do garażu. To dla niego najważniejsze. A poza tym miny kierowców, których objeżdża stary bagażowy Golf.
Mariusz Majta
Fot. autor
VW Caddy 1, 1985 r.
SILNIK/NAPĘD: Silnik: 1.8T 20V APX, seryjne 224 KM, po modyfikacjach 280 KM, customowy wydech ze stali nierdzewnej z przepustnicą podciśnieniową, dolot z dużym centralnym intercoolerem, customowa chłodnica z dwoma wysokowydajnymi wentylatorami
ZAWIESZENIE/HAMULCE: Zawieszenie: gwintowane, z tyłu belka odwrócona na resorze piórowym. Układ hamulcowy: zaciski z Opla Omegi, tarcze z Passata VR6 288×20 mm, nacinane, nawiercane
KOŁA/OPONY: Felgi: BBS RS174 7J z przodu, 8,5J z tyłu, Opony: 165/40,195/40
WNTRZE: Deska obita skórą, dodatkowe wskaźniki w tunelu z wersji GTI, fotele z Porsche, kierownica Nardi Torino
AUDIO: W fazie projektowania, nadwozie wytłumione matami bitumicznymi
STYL: Mój własny. Sugeruję się rynkiem, ale samochód ma się podobać przede wszystkim mnie
WŁAŚCICIEL: Michał Skowron
PODZIĘKOWNIA: Dla syna i żony za cierpliwość i dla znajomych z Boundteam za wsparcie
(VW TRENDS 3/2019)
