Obok tej historii nie sposób przejść obojętnie. Chyba każdy słyszał o Fardinie Kazemi, który wioząc rodzynki z Iranu swoim ciągnikiem International stracił silnik pod Częstochową.
Awaria była dla Fardina ciosem, ale ta historia miała się wtedy dopiero rozpocząć. Gdy informacja o awarii obiegła społeczność truckerów i media, ci pierwsi ruszyli z pomocą. Niestety najpierw okazało się, że silnika w amerykańskiej ciężarówce nie opłaca się naprawiać i, co gorsze, nie da się tego zrobić bez długiego czekania na części. Wtedy prawdziwą klasę pokazała cała Polska. Aby pomóc Fardinowi Polacy zorganizowali zbiórkę pieniędzy. Cel? 100 tys. PLN na nowy ciągnik. Wynik zbiórki zdumiał chyba wszystkich. Finalnie udało zebrać się ponad 250 tys. złotych. To niesamowite. To nie był jednak koniec problemów… Meandry biurokracji sprawiły, że pierwotnie planowany zakup DAF-a został skutecznie zablokowany pod groźbą kar finansowych. Trzeba przyznać, że „ręce opadają”. W końcu, wraz z nowym rokiem mamy szczęśliwe zakończenie. W porozumieniu z irańskim konsulatem udało się ustalić, że kraj przyjmie ciągnik Scania R500 LA4x2 z silnikiem DC 13 22 Euro 5 EEV. Ciężarówka już została zakupiona, a Irańczyk rozpoczyna biukokratyczno-geograficzą podróż do domu nowym samochodem.
Jesteśmy pod wielkim wrażeniem wielkich serc naszych rodaków. Oby każdego człowieka spotkała w życiu taka pomoc, gdy jej potrzebuje. Dodatkowo sytuacja polityczna dotycząca Iranu jest obecnie napięta, a ten gest dobrego serca pokazuje tylko, że ludzi nie interesuje polityka, tylko wzajemne relacje, pomoc i dobra wola. Coś wspaniałego.