Policja odebrała wiadomość z systemu eCall o wypadku drogowym. Po przybyciu na miejsce kierowca był zaskoczony, ponieważ sam nie wzywał policji.
Wymogi Unii Europejskiej wymusiły na producentach aut montaż systemu eCall – manualnie lub samoczynnie wzywającego służby ratunkowe. Jak pokazuje przypadek z Rawy Mazowieckiej, czasami system działa wbrew woli właściciela. „Funkcjonariusze dowiedzieli się o zdarzeniu drogowym (z 18 sierpnia 2022 r.) dzięki zainstalowanemu w aucie, które spowodowało kolizję, systemowi eCall” — przekazała w komunikacie mł. asp. Agata Krawczyk z Komendy Powiatowej Policji w Rawie Mazowieckiej.
Mundurowi po przybyciu na miejsce zastali dwa samochody. Z opisu zdarzenia wynikało, że 70-letni kierowca Toyoty zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, natomiast 19-latka jadąca BMW nie zachowując bezpiecznej odległości od auta przed nią, uderzyła w tył japońskiego samochodu. Na szczęście w wyniku kolizji nikt nie ucierpiał, a oboje kierowcy byli trzeźwi.
Dyżurny z komunikatu systemu eCall wyczytał dane o aucie, lokalizację w chwili zdarzenia oraz informację, że nikt nie kontaktuje się z operatorem. Policja ukarała kierującą BMW 19-latkę — która nie była świadoma działania systemu — mandatem w wysokości 1100 zł. oraz dopisała na jej konto 6 pkt. karnych.
Jak działa system eCall?
System eCall instalowany jest w samochodach w celu wzywania pomocy służb przez numer alarmowy 112. System może działać w trybie manualnym, czyli sami możemy wezwać pomoc, ale też działa automatycznie. Przesyła on informacje o położeniu pojazdu do służb, które mogą przybyć na miejsce w przypadku utraty przytomności przez kierowcę.
W przypadku manualnego połączenia z numerem alarmowym, poszkodowany może udzielić niezbędnych informacji służbom ratunkowym. Urządzenia eCall są obowiązkowo montowane we wszystkich nowych pojazdach osobowych oraz dostawczych do 3,5 tony, które uzyskały homologację po 31 marca 2018 roku.