W BMW serii 5 typoszeregu E60 z 2005 roku zaparkowanym przy hydrancie zostały wybite szyby, aby strażacy mogli przepuścić swój gigantyczny wąż wysokociśnieniowy przez samochód.
Jak do tego doszło?
Właściciel BMW powiedział New York Post, że jest zdenerwowany, ale cóż, zostawił samochód przed hydrantem na cztery dni. To absolutnie nie pierwszy raz, kiedy amerykańscy strażacy wykonali ten manewr. W Internecie można znaleźć wiele innych przykładów. W USA nie wolno parkować przed hydrantem przeciwpożarowym. To nielegalne i niebezpieczne. Jednak znajomość zasad i przestrzeganie ich nie zawsze idą w parze.
Dlaczego to zrobili?
Gdyby wąż biegł przez maskę zaistniałaby konieczność skręcenia go do hydrantu, co spowodowałoby załamanie węża. Wąż jest przewodem zasilającym, więc każda redukcja wody byłaby zagrożeniem dla strażaków. Co ciekawe nie jest to pierwsze BMW, które strażacy wykorzystali w ten sposób. W 2014 podobny przypadek miał miejsce w Bostonie i pisało o tym nawet TVN24
A jak jest w Polsce?
– Polska to nie są Stany Zjednoczone – tak komentują podobny przypadek strażacy w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim – Teoretycznie mamy stan wyższej konieczności, ale później i tak musimy tłumaczyć się w sądach. Gra nie jest warta świeczki.
Komentarz rzecznik prasowego
Rzeczniczka prasowa śląskiego komendanta wojewódzkiego PSP (st. kpt. Aneta Gołębiowska) tak skomentowała ten temat w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim – Podczas akcji staramy się, by nie uszkadzać samochodów. Były już nawet takie przypadki, że strażacy, jeśli tylko była taka możliwość, nawet przenosili auto. Parkowanie na drogach pożarowych to dla nas problem, ponieważ ludzie szukają miejsc parkingowych gdzie się da i później dojazd do miejsca zdarzenia jest utrudniony. Apelujemy o to, by mieszkańcy jednak zwracali na to uwagę, ponieważ może dojść do sytuacji, w której strażacy nie zdążą rozstawić sprzętu na czas”
źródło: NYPost, Dziennik Zachodni