Rozwalił BMW syna, bo nie chciał żeby ten jechał pijany - Trends Magazines

Rozwalił BMW syna, bo nie chciał żeby ten jechał pijany

Z jednej strony gest ojca wydaje się słuszny i zrobiony w trosce o syna, ale efekt końcowy z pewnością skłóci ojca z synem. 

Hiszpańska policja otrzymała zgłoszenie dotyczące mężczyzny, który zniszczył BMW 3 Coupe E92 zaparkowane na jednej z ulic miasta Logroño, po czym wsiadł do SUV-a i odjechał z miejsca zdarzenia. Okazało się, że właścicielem auta jest syn sprawcy, który usiłował wsiąść za kółko pod wpływem alkoholu. 

Nie reagował na prośby rodziny i nie chciał oddać kluczyków. Ojciec młodego Hiszpana postanowił więc wziąć sprawy w swoje ręce – przy pomocy kilofa powybijał szyby w BMW i przebił opony.

Z jednej strony zachowanie ojca jest słuszne, po zapobiegł katastrofie (jego syn mógł wyrządzić krzywdę sobie i innym) i uchronił swojego syna od niechlubnych konsekwencji. Z drugiej strony, czy konieczne było dewastowanie auta, żeby dać synowi nauczkę?

Jak sądzicie? Zapraszamy do otwarcia wątku i żywej dyskusji na BMW Klub Polska.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne

Wypadek-BMW

Kolejny wypadek BMW i kolejna tragedia. Na liczniku 250 km/h!

Na nagraniu z wnętrza BMW widać na liczniku 240 km/h, potem nawet 250 km/h. Następnie  samochód wypada z drogi. Finał wypadku jest tragiczny.  To już kolejne nagranie, na którym widać BMW jadące z szaleńczą prędkością. W samochodzie jechało trzech nastolatków, którzy po alkoholowej imprezie mieli wracać do domu. Za kierownicą siedziała 19-letnia Agata, która miała…

Masz BMW M6? Sprawdź skrzynkę, bo BMW wzywa wadliwe auta

Recall, bo tak w branży mówi się na akcję serwisową, dotyczy BMW M6 F06 z lat 2013-2014. Wystąpił problem z oświetleniem. Co się stało? Problem z wadliwymi światłami może dotknąć także właścicieli aut BMW M6 typoszeregu F06, wyprodukowanych w Niemczech w latach 2013-2014. W autach niewłaściwie zostało zamontowane tzw. trzecie światło stop, które może odłączyć…