SUV, czyli w dosłownym tłumaczeniu pojazd sportowo-użytkowy. Litera S w tym jakże popularnym skrócie oznacza sport, z którym większość SUV-ów ma niewiele wspólnego. Range Rover Sport już samą nazwą sugeruje ponadprzeciętne emocje. Czy duży, brytyjski SUV fatycznie jest autem, w którego DNA płynie żyłka sportowca?
Historia najbardziej sportowej odmiany Range Rovera jest o wiele krótsza niż typowo luksusowych i terenowych odmian tego auta. Pierwszy Sport pojawił się w 2005 roku. Druga odsłona modelu zadebiutowała 8 lat później. Najnowsze, czyli III już wcielenie najbardziej sportowego, dużego Range`a oferowane jest od kilku miesięcy.
Range Rover Sport – ma swój styl
Nie da się ukryć, ze stylistyka brytyjskiego SUV-a jest nie do pomylenia z żadnym innym autem. Patrzysz na niego i od razu wiesz, że to Range. Zupełnie nowa generacja nie zrywa z ”gładką” i bardzo atrakcyjną prezencją poprzednika. To ewolucja designerska, a nie prawdziwa rewolucja. Auto wpada w oko nie tylko ze względu na swoje niebanalne rozmiary. Wygląda drogo, atrakcyjnie i zarazem zupełnie inaczej od produktów Mercedesa, Audi i BMW. Czy równie niebanalne jest wnętrze?
Pierwsze, co rzuca się w oczy po zajęciu miejsca w kabinie, to świetna jakość zastosowanych materiałów. Skóra i miękkie, miłe w dotyku tworzywa rozlały się po wnętrzu. Twardy plastik jest w mniejszości, a jeśli już występuje, to w miejscach, w który wzrok nie sięga zbyt często.
Jakościowe materiały tworzą zgraną całość z dość minimalistycznym rysunkiem kokpitu. Prawdziwym multimedialnym centrum jest olbrzymi ekran dotykowy o świetnym kontraście i dobrej reakcji na dotyk. Ilość funkcji oraz opcji może przytłaczać. Jednak do łatwości obsługi oraz logiki menu trudno jest mieć jakiekolwiek zastrzeżenia. Plus za fizyczne pokrętło głośności oraz panel klimatyzacji, w którym temperaturę ustawia się także fizycznymi pokrętłami.
Range Rover Sport – duży na zewnątrz i w środku
Od strony praktycznej nowy Range Rover Sport także ma dużo do zaoferowania. Powiedzieć, że zarówno na przednich siedzeniach jak i na tylnej kanapie jest miejsca pod dostatkiem, to jak nie powiedzieć nic. Na uwagę zasługuje potężny podłokietnik, pod którym umieszczono bardzo pojemny schowek.
Bagażnik? 765 litrów pojemności nie pozostawia złudzeń. Tak, do tego samochodu da się zapakować cały wakacyjny ekwipunek i wyruszyć z rodziną w nieznane.
Range Rover Sport – bogata oferta silnikowa
Aktualnie oferowana lista silników dostępnych do nowego Range Rovera Sport zawiera tylko 6-cylindrowe jednostki. Każda z nich ma 3 litry pojemności i standardowo łączona jest z automatyczną skrzynią biegów oraz napędem AWD. Dostępne są jednostki diesla, benzynowe oraz coraz mocniej forsowane przez producentów układy hybrydowe.
Gamę otwiera 249-konny ropniak. W wyższych wersjach wyposażenia oferowany jest 300-konny wariant silnika wysokoprężnego. Z kolei dwie topowe i zarazem specjalne wersje (Autobiography oraz First Edition) mogą być napędzane 350-konnym dieslem. Podobny schemat występuje jeśli chodzi o silniki benzynowe. Podstawowy motor zasilany benzyną ma 400 KM. Wersja PHEV (hybryda typu plug-in) oferuje 440 KM. Ten sam hybrydowy układ zarezerwowany dla topowych odmian może pochwalić się mocą 510 KM! Na tym jednak nie koniec. Jednostki V8 także mają się pojawić w ofercie!
Range Rover Sport – taką hybrydę to ja szanuje!
Egzemplarz widoczny na zdjęciach to wersja p440e, czyli 440-konna hybryda plug-in. 3-litrowa benzynowa jednostka z kompresorem budzi uznanie. Jednak jeszcze większe uznanie budzą ponad 38-kWh akumulatory dzięki, którym hybrydowy Range Rover Sport jest w stanie pokonać w trybie bezemisyjnym około 100 km! Dodam, że mniejszy zestaw akumulatorów posiada czysto elektryczna Honda e!
Jazda w absolutnej ciszy ma swoje zalety. Poza tym, duży elektryczny zasięg pozwala na bardzo tanie poruszanie się nie tylko po mieście. Chociaż prawdziwy fan mocnych silników z pewnością bardziej doceni niedźwiedzią moc silnika benzynowego.
Range Rover Sport jeździ dostojnie. Na rozpędzenie się do 100 km/h potrzebuje 5,8 sekundy. To świetny wynik, jak na małą kamienicę na kołach! A czy kamienica może być sportowa?
Pomimo dumnej nazwy zawierającej słowo Sport, nowy duży Range Rover nie jest wybitnym sportowcem. Potrafi szybko przyspieszyć oraz dotrzymać kroku wielu autom na niemieckiej autostradzie, ale to w głównej mierze, duży i bardzo komfortowy SUV. Pneumatyczne zawieszenie robi wszystko, aby kierowca i pasażerowie nie przejmowali się stanem nawierzchni po jakiej aktualnie się poruszają. Dodatkowo, świetne wyciszenie kabiny oraz mruczący benzynowy silnik pod maską mocno izolują od świata zewnętrznego. Nowy Range Rover Sport stwarza idealne warunki do… odprężenia się za kierownicą. Nie kusi, nie prowokuje, robi swoje i zapewnia duży spokój z równie dużą rezerwą.
Range Rover Sport – cena i podsumowanie
Ile to duże, ciężkie, ale zarazem szybkie angielskie auto pali? Jeśli co kilkadziesiąt km będziesz je podłączał do prądu, wizyty na stacjach benzynowych będą się ograniczały do zakupu hot doga będącego aktualnie w promocji. Jeśli jednak prąd w akumulatorach się wyczerpie, a przed Tobą będzie długa trasa, na średnie zużycie benzyny na poziomie niższym niż 10-11 l/100 km nie licz. W ruchu miejskim, do tego wyniku śmiało można doliczyć 4-5 litrów na każde 100 km.
Ceny nowego Range Rovera Sport zaczynają się od 492 000 zł za wersję SE z 249-konnym dieslem, a kończą na kosmicznych 751 700 zł za topową odmianę First Edition z 510-konnym układem hybrydowym. Jak mawiał klasyk – tanio już było.
Nowy Range Rover Sport jest bardzo dopracowaną konstrukcją, która podobnie jak jego poprzednik oferuje wszystko to, co najlepsze. Jest wystarczająco dynamiczny, bardzo komfortowy, przestronny i świetnie wykonany. Jest także prestiżowy i bardzo nobliwy, a te cechy dla wielu osób są prawdziwymi wyznacznikami klasy i luksusu.