Wiecie co jest najważniejsze w całym tym „samochodowym interesie”? Samochody? Też! Ale moim zdaniem na pierwszym miejscu są ludzie. Pasjonaci, którzy poświęcają się dla swojego auta dużo bardziej, niż nakazywałaby logika. Jedną z takich osób jest David. David miał jeden cel. Żeby do „30-stki” jeździć Porsche 911. I wiecie co? Pośpieszył się. 911 Carrera zagościło w jego garażu już w wieku 28 lat. Jak wiele aut w Polsce, również to Porsche trafiło do nas z Japonii. Proces rejestracyjny utknął w miejscu i samochód czekał na brakujące dokumenty ponad pół roku. W międzyczasie Davidowi stuknęło 29 lat, ale i tak jest rok szybciej niż planował. Gdy w końcu wóz został zalegalizowany i zarejestrowany, to w ciągu pierwszego weekendu za kierownicą 996 Carrery zaprosił mnie na przejażdżkę. Wziąłem aparat i pojechaliśmy uwiecznić te wyjątkowe chwile na tle pięknej, złotej, polskiej jesieni. Udało nam się?
A Wy, o czym marzycie?