Czarna „trójka” ma co najmniej dwa bardzo istotne powody, aby z pełną satysfakcją prężyć muskuły w słońcu. Po pierwsze, należy do limitowanej serii Golfów trzeciej generacji TDI GTI 20-Jahre. Po drugie, jej obecny właściciel dba o nią niczym o największy skarb świata.
Kto powiedział, że samochody nie mogą zaznać szczęścia? Popatrzcie sami… „Trójka” wygląda teraz o niebo lepiej niż jedenaście lat temu, kiedy opuszczała bramy fabryki. Czarny perłowy lakier lśni niczym tafla spokojnego jeziora, a w nadkolach siedzą szesnastocalowe felgi BBS. Są to dwuczęściowe skręcane koła 7×16 cali, których ranty i ramiona wypolerowano, natomiast wnętrza polakierowano w kolorze nadwozia.
Na obręcze z lekkich stopów założono opony 195/45R16. Ponadto na tylnej osi zamontowano pierścienie dystansowe mierzące 1,5 centymetra. Pod maską pracuje czterocylindrowa wysokoprężna jednostka z bezpośrednim wtryskiem paliwa – silnik TDI o seryjnej mocy 110 KM i 235 Nm. Po kuracji wzmacniającej nowa moc szacowana jest przez właściciela na 130 KM i około 260 Nm.
Wyjątkowy Golf Mk3
Uwagę w tym aucie, oprócz oryginalnego ospojlerowania zarezerwowanego dla wersji GTI, zwraca mała odległość dzieląca auto od podłoża. Samochód został obniżony tak bardzo, że niemalże szoruje brzuchem po ziemi. Ktoś, kto w Polsce podjął ryzyko jazdy porządnie obniżonym samochodem, może jedynie złorzeczyć naszym władzom odpowiedzialnym za tragiczny stan polskich dróg…
Ale wróćmy do bohatera tego artykułu. Golf w stosunku do seryjnej wysokości zbliżył się do nawierzchni o 80 mm z przodu i 60 mm z tyłu. Większość dodatkowych akcesoriów, podobnie jak zestaw zawieszenia, pochodzi z oferty niemieckiego tunera FK.
Zarówno przednie dodatkowe lampy clary zamontowane w zderzaku, jak i tylne wybrano właśnie z oferty tej firmy. Główne reflektory z przodu zastąpiono natomiast tuningowymi odpowiednikami, oznaczonymi logo firmy in.pro.
Stylizacyjne dodatki Golfa Mk3
Przyglądając się nieco uważniej całej powierzchni Golfa, dostrzeżemy wiele elementów z różnych wersji „trójek”. I tak na przykład przedni czarny znaczek VW pochodzi z wersji US, a czerwony pasek wersji 20-Jahre został zastąpiony fluorescencyjnym odpowiednikiem. Oprócz tego wielu z Was na pewno zauważyło, że z powierzchni klapy bagażnika usunięto wycieraczkę i oznakowanie.
W tym przypadku nie chodziło jednak o mnogość dodatkowych elementów i akcesoriów. Liczy się doskonały styl całości. Takie było bowiem główne założenie przyświecające wszystkim modyfikacjom dokonanym w tym aucie: zmienić tylko to, co naprawdę konieczne, pozostawiając resztę bez ingerencji, bądź też dopracować w najdrobniejszych szczegółach. Z całą pewnością wszelkie znamiona staranności wykonania posiada wnętrze czarnego Golfa.
Wysmakowane wnętrze Golfa
W środku prezentowanej „trójki” znajdziemy chyba wszystkie możliwe elementy wyposażenia, jakie były oferowane w pakietach pod nazwą „dodatkowo płatne”. Wrażenie luksusu na pokładzie trójki potęguje kilka przemyślanych i konsekwentnie przeprowadzonych zmian.
Skórzana obowiązkowo czarna tapicerka, pełna regulacja przednich dodatkowo podgrzewanych foteli, automatyczna klimatyzacja, cztery poduszki, Nokia Sound System (w którego skład wchodzi osiem głośników, procesor dźwięku, subwoofer i zmieniacz, mieszczący sześć płyt CD).
Lista jest długa i imponująca. Należy przyznać, że wyposażenie prezentowanego Golfa trzeciej generacji dorównuje większości produkowanych obecnie samochodów, plasujących się o klasę wyżej.
Jeżeli do wszystkich wymienionych opcjonalnych bajerów dodamy jeszcze rozbudowany system audio, wnętrze czarnej „trójki” z Poznania wodzi na pokuszenie. Seryjne głośniki zastąpiono nowymi marki Impulse US z przodu i DLS z tyłu, natomiast okablowanie oraz wzmacniacz zostały wymienione na komponenty DLS. Golf może nawet pochwalić się sprzętem multimedialnym (ma monitor i odtwarzacz DVD).
Wnętrzu „trójki” Bajera nie można odmówić wysmakowanego VW stylu. Mam na myśli szereg dodatków sprawiających, że zwykły kokpit nabiera odpowiedniego wyrazu. Są tam więc rygielki drzwi Wolfsburg Edition, ramka skrzyni biegów Simoni Racing oraz kierownica pochodząca z amerykańskiej wersji Golfa, nakładki na pedały i dźwignię biegów zapożyczone z Audi TT.
Czarny Golf jest bez wątpienia dopieszczonym, ładnym, a przy tym oryginalnym autem. Swą oryginalność zawdzięcza nie kilogramom dodatkowych akcesoriów, ale konkretnemu stylowi. Nowych elementów jest dokładnie tyle, ile powinno być. I niech tak pozostanie.
Mikołaj Urbański
Fot. autor
VW Golf Mk 3 TDI GTI 20 – JAHRE
SILNIK: czterocylindrowy wysokoprężny o pojemności 1896 ccm z bezpośrednim wtryskiem paliwa TDI o seryjnej mocy 110 KM i 235 Nm. Po zmianach motor ma moc 130 KM i około 260 Nm
NADWOZIE: lakier LC9Z czarna perła, oryginalne ospojlerowanie wersji GTI, lampy przód in.pro., clary przód i tylne lampy FK, znaczki GTI chromowane, przedni znaczek VW US czarny, czerwony pasek z wersji 20-Jahre zastąpiony fluorescencyjnym..
WNĘTRZE: skórzana tapicerka, podgrzewane przednie fotele, Climatronic, Nokia Sound System, 4 airbagi, kierownica VW US, rygielki Wolfsburg Edition, nakładki na pedały i dźwignię biegów Audi TT, ramka wokół dźwigni biegów Simoni Racing.
KOŁA: felgi dwuczęściowe, skręcane BBS 7×16 cali z oponami 195/45 R16, tarcze przód Brembo z klockami Ferodo.
ZAWIESZENIE: zestaw FK: przód obniżony o 80 mm, a tył o 60 mm, dystanse z tyłu 1,5 cm.
AUDIO/MULTIMEDIA: głośniki marki Impulse US – przód, DLS – tył radio i odtwarzacz DVD z monitorem w osłonie przeciwsłonecznej Phantom, okablowanie i wzmacniacz DLS.
PODZIĘKOWANIA: dla wszystkich, którzy dzielą ze mną pasję VW!
WŁAŚCICIEL: Bajer
(VW TRENDS 6/2007)