Raper Piotr Kękę Siara miał dość awarii swojej Kii Sportage i postanowił stworzyć o niej utwór, który bije rekordy w sieci. Delikatnie mówiąc, jego opinia nie jest pozytywna.
„I tak właśnie się skończyła, polsko-koreańska przyjaźń” – słyszymy w nagraniu i tymi słowami można podsumować przygody rapera z Kią Sportage. Okazuje się, że od momentu kupna Kękę borykał się z problemami auta, z którymi serwis nie potrafił sobie poradzić.
Raper twierdzi, że Kia od 2019 r. auto sześciokrotnie trafiała do serwisu z tą samą awarią – za każdym razem chodziło o kontrolkę „check engine”. Kękę co chwilę słyszał od mechaników inną diagnozę. Finalnie okazało się, że winna była niewielka sonda służąca do wykrywania tlenków azotu w układzie wydechowym.
„Przecież miałaś być tak niezawodna, no to, czemu na poboczu siedzę”
Co ciekawe, na początku teledysku widzimy informację, że wszelkie podobieństwo do osób i zdarzeń jest całkowicie przypadkowe, ale w dalszej części słychać wyraźne nawiązania do koreańskiej marki. Kękę żali się, że auto było dłużej w serwisie niż jeździło, a także krytykuje obsługę klienta w serwisie.
Nagranie bije rekordy w sieci i zyskuje popularność. To mocny cios w kierunku koreańskiej marki i jesteśmy przekonani, że oficjalny importer niedługo wypowie się w kwestii tego teledysku. Kękę z pewnością nie dostanie rabatu na nowy model…