Ten prototyp BMW Zagato Roadster powstało na bazie Z4. Na opracowanie nowej karoserii specjaliści z Zagato potrzebowali zaledwie 6 tygodni. Chcieli zdążyć na Pebble Beach Concours d’Elegance w 2012 roku. Mimo kilku lat nadal budzi emocje.
Przedstawiciele obu firm podkreślali, że imponujące tempo prac było w dużej mierze zasługą ścisłej kooperacji. Za piękną linię nadwozia roadstera odpowiada Norihiko Harada. Kształt przodu stanowi rozwinięcie form znanych z seryjnego BMW Z4.
Dużo więcej „dzieje się” z tyłu, który został kompletnie przemodelowany. Czarny pas zwkomponowanym logotypem przywodzi na myśl najznamienitsze sportowe samochody z Włoch. Karoseria została pokryta lakierem, który zmienia odcień w zależności od kąta padania promieni słonecznych.
Dużo nacisk położono na dopracowanie detali. Choćby pałąków przeciwkapotażowych za głowami kierowcy i pasażera. Nie są wygiętymi kawałkami chromowanych rur, tylko wymyślnie stylizowanymi elementami. – Są inspirowane skrzydłami samolotów. Dzięki nim Zagato Roadster jest rozpoznawalny z dużej odległości– twierdzi Norihiko Harada.
Nawiązanie do lotnictwa nie jest przypadkowe. Założyciel studia projektowego, Ugo Zagato, na początku swojej kariery pracował dla firmy Pomilio – producenta dwupłatowców. Po zakończeniu I wojny światowej Zagato otworzył własną działalność, korzystając z doświadczeń zebranych w przemyśle lotniczym.
Wbrew modzie na coraz większe koła, szczególnie w USA, Zagato zdecydował się na „dziewiętnastki”. Piękny wzór ramion gwarantuje, że nawet zwolennicy obręczy o monstrualnych średnicach będą musieli przyznać, że był to trafny wybór.
Bawarski roadster we włoskim stylu ma zapewnić kierowcy i pasażerowi masę przyjemności z podróżowania. Konstruktorzy dołożyli starań, by auto zdawało egzamin nie tylko podczas pokonywania serpentyn, ale również nadawało się do podróżowania z wysokimi prędkościami.
Stosunkowo niewielkim zmianom poddano wnętrze. Jest bardzo zbliżone do znanego z seryjnych BMW Z4, jak również Zagato Coupé. Główną różnicą jest wykończenie kabiny duża ilością brązowej skóry.
Współpraca BMW z Zagato zapowiada się bardzo obiecująco.
Łukasz Szewczyk
Fot. BMW
(BMW TRENDS 5/2012)