Sportowe coupe ze Stuttgartu jest na rynku już od dekady i przez ten czas auto niewiele się zmieniało. Co rusz, pojawiały się limitowane wersje, ale tak naprawdę nie było w nich nic nowego. Teraz przyszedł czas na naprawdę nowy model. Mercedes-AMG GT 43 AMG mocno udaje Porsche 911 i to akurat jego zaleta, ale problem pojawia się pod maską.
Linia nowego coupe od Mercedesa jest już dobrze znana, bo auto w najmocniejszej odmianie pojawiło się w zeszłym roku, a teraz na rynek trafia tańsza i wolniejsza (wcale nie wolna) odmiana. Mercedes-AMG GT 43 AMG ma być przepisem na sukces, podobnym jaki odniósł Jaguar ze słabszą odmianą modelu F-Type.
Mercedes-AMG GT 43 AMG napatrzył się na sąsiada z Zuffenhausen
Patrząc na nowe coupe ze Stuttgartu nie można w nim nie zobaczyć Porsche 911. Jest to szczególnie widoczne z tyłu, gdzie mamy potężnie muskularne nadkola i wąskie światła z malutkim paskiem je łączącym. Popatrzmy jak wyglądają oba auta na zdjęciach:
Można na to spojrzeć dwojako – Mercedes nie potrafi samodzielnie narysować dobrego auta, albo twórcy wzorują się na najlepszych. Wybór pozostawimy Wam. Trzeba przyznać, że nowy Mercedes-AMG GT 43 AMG wygląda po prostu świetnie i podtrzymuje linię pięknych coupe od czasów magicznego SLS-a.
Pod maską niestety tylko R4
Pod maską nowego coupe znajdziemy „eco-friendly” jednostkę 2.0 R4, a dokładnie wzdłużnie umieszczony motor M139L. Fani Mercedesa znają ją chociażby z A czy C Klasy, jednak tam jest wspomagana motorem elektrycznym w układzie hybrydowym.
Nie można powiedzieć, że nowe AMG GT jest wolne. Pierwsze 100 km/h pojawia się po 4,6 s, a prędkość maksymalna wynosi 280 km/h. 2-litrowy motor krzesa z siebie aż 421 KM i 500 Nm. W zupełności wystarczające wartości, nawet jak na sportowe coupe. Odmiana „43” nie jest jedyną w ofercie AMG GT, bo jest jeszcze V8 w wersji 63.
Mercedes-AMG GT Track Series – najmocniejszy i najostrzejszy
Dla kogo jest ten samochód?
Jak już wspomnieliśmy wcześniej, być może Mercedes chce zdobyć serca szerszego grona klientów, jak zrobił to Jaguar wprowadzając do modelu F-Type jednostkę z czterema cylindrami. Mieliśmy okazję nim chwilę pojeździć i trzeba przyznać, że pomimo niewielkiego silnika, auto wciąż ma charakter. Na podobny efekt będzie można liczyć w Mercedesie-AMG GT 43 AMG. Ma świetnie wyglądać, dobrze jeździć i nie rujnować portfela. Nowe coupe ze Stuttgartu jest dla kogoś, dla kogo osiągi są na drugim miejscu, zaraz po wyglądzie.
Ile kosztuje Mercedes-AMG GT 43 AMG?
Obecnie jedyną wersją w polskim cenniku jest wersja AMG GT 63 4MATIC+ z 4-litrowym V8 i trzeba za nią zapłacić astronomiczne 990 tys. zł. To oczywiście dopiero początek, bo gdy dodamy do tego opcjonalny lakier (nawet 33 tys. zł dopłaty!) i kilka innych bajerów, spokojnie przekroczymy 1,1 mln zł.
Hej, Mercedes – włącz katapultę. Reakcja samochodu niespodziewana!
Należy się spodziewać, że Mercedes-AMG GT 43 AMG będzie znacznie tańszy, ale jak bardzo tego na razie niewiadomo. W przypadku 4-drzwiowego AMG GT różnica pomiędzy wersjami 63 a 43 to ponad 300 tys. zł.