Położona na boku butelka 0,33 l jest dla niego zbyt wysoka! Tak niewielka odległość dzieli prezentowaną „trójkę” od podłoża! Pneumatyczne zawieszenie pozwala jednak bez kłopotów przemieszczać się nawet po polskich dziurawych drogach. (Z archiwum TRENDS)
Czerwony Volkswagen Golf trzeciej generacji z fabryki wyjechał w 1994 roku. W Wolfsburgu został wyposażony w charakteryzujący się mocą 115 KM i 166 Nm ośmiozaworowy silnik benzynowy o pojemności dwóch litrów.
Pozostawiając wspomnienia, przyjrzyjmy się bliżej dzisiejszemu obliczu „trójki”. Przed nami naprawdę wspaniała maszyna! Golf Cichego (Łukasza) jest dopieszczony w najdrobniejszych szczegółach. Zmiany, których dokonał, są zrównoważone i przemyślane i – co najważniejsze – tworzą idealną całość.
W zasadzie Golf III, ale nie do końca…
Niczym w filmie „Face off” „trójka” otrzymała nową „twarz”. Wymienione zostały takie elementy, jak przedni zderzak i światła oraz maska i atrapa chłodnicy. Wszystkie części zapożyczono z Volkswagena Vento. Inne są również klamki w drzwiach. Nowe, zaadaptowane z Polo 6n, nie mają już tzw. bębenków.
Seryjne listwy GTI zastąpiono odpowiednikami z wersji CL. Zderzaki, listwy oraz klamki polakierowano na krwistoczerwony kolor nadwozia. Bardzo ładne biało-czerwone tylne lampy pochodzą z oferty Helli. Z tylnej klapy usunięto wycieraczkę oraz znaczek VW.
Charakterystyczny dla wersji GTI mały tylny spojler również okazał się zbędny. Stylizacja prezentowanego Golfa nie byłaby udana bez jednego bardzo ważnego elementu. Felgi, o czym wie każdy szanujący się maniak tuningu, mają ogromne znaczenie.
Naszym zdaniem, w wypadku tego Golfa obręcze TH Line Schmidt są strzałem w dziesiątkę! Polerowane ranty, 15 cali na 9 z przodu i 9,5 z tyłu, opony 195/45 R15 oraz 205/45 R15 z tyłu – i nowe obuwie dla „trójki” gotowe!
FunCruiser – Airride
Nienaganny styl tuningowy naszych zachodnich sąsiadów wymaga bezwzględnego przestrzegania zasad. Nie ma w nim miejsca na zbędne spojlery, siatki w zderzakach czy tony żywicy i lakiery z krainy Barbie i Kena.
Przede wszystkim liczy się to, czy auto leży nisko przy ziemi i czy ma ładne felgi. Ważne są także kultowe dodatki i spójność stylu. Czerwony Golf idealnie wpisuje się zatem w niemiecką szkołę tuningu. Jest w nim jednak coś jeszcze. Pneumatyczne zawieszenie z oddzielną regulacją osiową. Możemy więc maksymalnie opuścić przód i podnieść tył lub „przykleić” całego Golfa do asfaltu.
System pneumatycznego zawieszenia, czyli tzw. airride, zbudowano w oparciu o amortyzatory Koni żółtej serii z regulacją twardości oraz poduszki powietrzne. Za pomocą specjalnych przewodów połączono je z butlą ze sprężonym powietrzem.
W Golfie są również dwa kompresory zapewniające jej stałe napełnianie, a także zawory wpustowe i upustowe. Kierowca może na bieżąco kontrolować ciśnienie w systemach zarówno przedniej, jak i tylnej osi oraz w samej butli. Służą do tego trzy wskaźniki – manometry, znajdujące się w kokpicie i przyciski umieszczone odpowiednio pod nimi.
Wnętrze Golfa zaskakuje. Skórzana tapicerka dodaje szyku. Seryjna kierownica została zastąpiona 32-centymetrowym kółkiem firmy raid. W czarnym wnętrzu błyszczą aluminiowe dodatki – okrągłe ramki zegarów i pokręteł nawiewów, rygielki drzwi i nakładki pedałów oraz chromowane klamki.
Oprócz błyskotek jest też dobra muzyka. Sporo pracy kosztowało wyciszenie drzwi oraz wykonanie nowych paneli pod 18-centymetrowe woofery. Głośniki przykręcono do konstrukcji drzwi za pomocą pierścieni wykrojonych z płyt mdf. Przedni dwudrożny system głośników Dali A6-CS składa się także z tweeterów. Schowano je w fabrycznych miejscach w desce rozdzielczej.
Bagażnik wypełniły elementy zawieszenia pneumatycznego oraz zabudowy car audio. Są tu więc wspomniane już wcześniej dwa kompresory i butla. Nie mogło zabraknąć miejsca także dla 12-calowego subwoofera Dali A 12WD, zamkniętego w skrzyni, oraz czterokanałowego wzmacniacza Xetec 4G600.
Okablowanie wybrano z oferty firmy DLS. Zabudowa zgodnie z założeniami Łukasza jest mało widoczna. Dyskretny montaż poszczególnych elementów i nierzucający się w oczy deck Alpine 7659 spełniają swoje role w stu procentach.
Czerwona „trójka” potrafi poczęstować porządną dawką decybeli. Jest więc doskonały styl zmian zewnętrznych, szyk we wnętrzu i sporo zabawy z pneumatyką. Prawdziwy FunCruiser!
Mikołaj Urbański
Fot. autor
VW GOLF III GTI 1994
SILNIK: benzynowy dwulitrowy 8V seryjnie 115 KM i 166 Nm. Wkład filtru powietrza K&N, układ wydechowy 2 cale z dwoma przelotowymi tłumikami
NADWOZIE: Vento Front: przedni zderzak i lampy oraz maska i atrapa chłodnicy VW Vento, listwy wersja CL, usunięta wycieraczka, spojler i znaczek z tylnej klapy. Tylne lampy Hella, klamki Polo 6n
ZAWIESZENIE: system pneumatyczny zbudowany w oparciu o amortyzatory Koni i poduszki powietrzne, przewody, dwa kompresory i butlę, zawory wpustowe i upustowe, manometry i przyciski do sterowania ciśnieniem odrębnie w systemach przedniej i tylnej osi. Felgi TH Line Schmidt 9×15 cali przód i 9,5×15 cali tył, pierścienie dystansowe 7 mm przód, opony przód – Bridgestone RE720 195/45/15 oraz Dunlop SP8000 205/45/15 – tył
AUDIO/MULTIMEDIA: deck Alpine 7659, zmieniacz płyt Alpine, przedni dwudrożny system głośników Dali, subwoofer Dali w skrzyni, wzmacniacz Xetec, okablowanie DLS, wygłuszenia drzwi i panele wooferów z przodu
INNE: piłka golfowa AUDI, kij golfowy na półce, aluminiowe dodatki – okrągłe ramki zegarów i pokręteł nawiewów, rygielki drzwi i nakładki pedałów oraz chromowane klamki
KOSZT ZMIAN:
Audio – 4.000 zł
Koła i opony – 5.000 zł
Wnętrze – 500 zł
Stylizacja – 4.000 zł
Zawieszenie pneumatyczne – 5.000 zł
RAZEM: 18.500 zł
PODZIĘKOWANIA: Dla wszystkich kolegów, którzy pomagali w modyfikacji
CO DALEJ: Czysta przyjemność z użytkowania
CENA: 30.000 zł
KONTAKT: Cichy, www.cultstyle.pl
(VW TRENDS 1/2007)