Nissan Micra – mały-wielki wóz

Nowy Nissan Micra udowadnia, że mniej znaczy więcej. Nie jest łatwo zaprojektować dobry samochód w segmencie B, ale japoński producent wywiązał się z tego zadania na piątkę z plusem. Testowaliśmy najnowszą odmianę K14, która jest na rynku od 2017. 

Lekkoduch

W dzisiejszych czasach prawie każdy samochód waży 1500 kg, a auta marek premium z łatwością osiągają masę ponad 2 ton. Ale nie Nissan Micra. Nowy japoński maluch (w zależności od wersji) waży 1000- 1100 kg. Dzięki temu prowadzi się go z lekkością i mechaniczną przyjemnością, o której prawie już zapomnieliśmy. Na szczególną pochwałę zasługuje układ kierowniczy. Każdy ruch steru jest natychmiast przekazywany na asfalt, a hatchback ochoczo podąża w wyznaczonym kierunku jazdy. Niska masa przekłada się również na świetną pracę układu hamulcowego. Mimo że na tylnej osi nie znajdziemy tarcz, a jedynie hamulce bębnowe, to auto nad wyraz dobrze wytraca prędkość. W prezentowanej wersji Tekna miejski maluch został wyposażony w dwukolorowe 17-calowe obręcze, które świetnie się prezentują, ale mają negatywny wpływ na komfort pracy zawieszenia. Lekkie samochody mają tendencję do bycia niestabilnymi przy wysokich prędkościach, ale z przyjemnością raportujemy, że przy 160 km/h Micra prowadzi się pewnie i we wnętrzu jest cicho- to świadczy o tym, jak dopracowana jest to konstrukcja.

Silnik

Nissan w 2019 odświeżył paletę jednostek napędowych Micry. Obecnie dostępne są dwie wersje benzynowego 3-cylindrowca turbo o pojemności 1.0. Słabsza IG-T ma 100 KM i dostępna jest z 5-biegowym manualem lub automatyczną skrzynią CVT. My testowaliśmy auto z silnikiem o mocy 117 KM (DIG-T) i 6-biegową przekładnią ręczną. Ta odmiana dysponuje 180 Nm momentu obrotowego oraz możliwością chwilowego podniesienia tej wartości do 200 Nm. Tak- Nissan Micra ma overboost! Z przyjemnością raportujemy, że maluch ochoczo reaguje na gaz, a jazda daje mnóstwo frajdy. 6-biegowa skrzynia robi doskonały użytek z mocy dostępnej w dolnym zakresie obrotów i Micra sprawia wrażenie szybszej, niż jest w rzeczywistości. Przyśpieszenie do 100 km/h wynosi 9,9 s, ale zza kierownicy czuć jakby to było ok. 8,5 sekundy. Szkoda, że ten wariant nie ma możliwości konfiguracji skrzyni CVT. To może zniechęcić część klientów do wybrania mocniejszego silnika.

Stylistyka

Japoński producent przez wiele lat rysował Micrę dla żeńskiej części klienteli. Tym razem projektanci postawili na wyrazisty styl, który z przypadnie do gustu szerszej grupie odbiorców. Jednobryłowe nadwozie ma geometryczny grill z ogromnym logo producenta. Klamki drugiej pary drzwi zostały ukryte w dekorze przy słupku C. Gdy mamy do czynienia z czarnym autem- jak prezentowana TEKNA- owe klamki są niewidoczne i auto wygląda jakby było 3-drzwiowe. Doprowadziło to do śmiesznej sytuacji, kiedy moja żona i teściowa usilnie starały się uchylić fotel kierowcy, próbując zając miejsce z tyłu. Z kolei tył zdominowany jest przez wyraziste lampy, które mocno odstają od bryły nadwozia. Dzięki temu Micra nabiera atletycznej postawy. Auto wyposażone zostało w pomarańczowy pakiet personalizacji zewnętrznej, który świetnie kontrastuje z czarnym lakierem. Nam jedynie nie odpowiada imitująca włókno węglowe wstawka w tylnym zderzaku. Na plus prawdziwa chromowana końcówka układu wydechowego- np. Seat Ibiza ma jedynie imitacje.

Wnętrze

Stylistyka wnętrza to ponownie kontrast czerni i jaskrawej Pomarańczy Energy. Pasażerowie pierwszego rzędu korzystają z wygodnych foteli i mają sporo miejsca. Z tyłu jest ciaśniej- tam zdecydowanie nie chciałbym jechać na długim odcinku, ale przestrzeni spokojnie wystarczy dla dwójki dorosłych. Kanapa na dwa złącza ISOFIX. Duży plus za możliwość zamontowania fotelika również z przodu- w fotelu pasażera jest trzeci ISOFIX. Deska rozdzielcza dzieli elementy z innymi Nissanami, co w przypadku najmniejszego samochodu w gamie oznacza tylko jedno- dostajemy gadżety z wyższych modeli.

Tak jest w przypadku kierownicy, zegarów oraz wyświetlacza infotainment NissanConnect. Multimedia niestety bardzo wolno reagują na polecenia i korzystanie z nich bywa irytujące. Kiepskie wrażenie rekompensuje nieźle grający system audio BOSE z systemem dźwięku 3D w zagłówku kierowcy. Nie rozumiemy, dlaczego zagłówek pasażera nie został wyposażony w to ciekawe rozwiązanie- szkoda. W Micrze mamy przycisk start/stop wkomponowany w konsolę centralną — miło, że nie jest on po prostu upchnięty w miejsce, gdzie zwykle wkłada się kluczyk. Bagażnik ma pojemność 300 litrów- to świetny wynik.  

Podsumowanie

Micra to bardzo mocna pozycja w segmencie aut miejskich. Ukłony należą się za przemyślaną konstrukcję i świetne właściwości jezdne, a autko jest bardzo ładnie narysowane. Brakuje jedynie lepszych multimediów i automatycznej skrzyni biegów dla mocniejszej wersji silnikowej. Micra K14 to kolejny, po Seacie Ibiza, miejski samochód, który daje dużo więcej, niż spodziewalibyśmy się po przedstawicielu segmentu B. 

March

Na koniec ciekawostka. To supermini na wielu rynkach świata nazywa się Nissan March. Gdybyście kiedykolwiek stanęli przed wyborem samochodu w wypożyczalni podczas wakacji, to czym prędzej bookujcie Micrę lub March’a. Da wam mnóstwo frajdy z jazdy!

Krzysztof Kaźmierczak
Fot. Autor

NISSAN MICRA 1.0 DIG-T TEKNA