Niezwykła miłość do "zwykłego" BMW E46 318d - Trends Magazines

Niezwykła miłość do „zwykłego” BMW E46 318d

My, prawdziwi motomaniacy, kochamy motoryzację. Kochamy adrenalinę, osiągi, piękne linie oraz zalotne kształty. Kochamy literę M, wielbimy rzędowe szóstki, szanujemy widlaste ósemki i podziwiamy klasyczne i kultowe auta. Historia Zibiego, członka stowarzyszenia BMW Klub Warszawa, pokazuje jednak, że nawet zwykłe auto można obdarzyć niezwykłą miłością.

 

 

BMW E46 w nadwoziu sedan pokrytym czarnym lakierem, z dieslem pod maską, nie wywołuje z marszu szybszego pulsu. Nawet jeśli mówimy o bardzo zadbanym egzemplarzu w stanie bliskim idealnemu, ponadprzeciętne emocje oraz skoki adrenaliny nie będą częstym zjawiskiem. Inne zdanie na ten temat miał Zibi, który pokochał swoje obecne auto od pierwszego wejrzenia i postanowił się nim solidnie zaopiekować. Efekt, który widzicie na zdjęciach, wymagał wieloletniej ciężkiej pracy oraz wielu nerwów.

Wszystko zaczęło się niespełna trzy lata temu. Zaniedbane BMW E46 sedan zostało zauważone przez Zibiego na jednym z podwórek. Auto było w opłakanym stanie i nadawało się niemalże do zezłomowania. Poprzedni właściciel traktował trójkę jako samochód wielozadaniowy – nie tylko do pokonywania autostrad, ale także duktów i dróg, z którymi nie poradziłby sobie niejeden współczesny crossover. Auto było mocno poobijane, z dużą ilością szpachli na karoserii. Bagażnik był zalany wieloma litrami oleju, a we wnętrzu panował mocno „imprezowy nieporządek”. Na przekór oczekiwaniom wszystkie wyżej wymienione cechy sprawiły, że aktualny właściciel bawarki postanowił zająć się autem jak psem ze schroniska.

 

 

W pierwszej kolejności zajęto się wyglądem auta. Wymieniono zderzaki i naprawiono wszystkie wgniotki. Wypolerowano lampy oraz lakier. Do prania ekstrakcyjnego zostało oddane mocno zabrudzone wnętrze. Osoba, która podjęła się tej czynności, po wylaniu 60 litrów płynu czyszczącego zwątpiła, czy sprosta powierzonemu jej zadaniu. Czarna tapicerka nadal miała szary odcień. Po odświeżeniu samochodu okazało się, że to tylko wierzchołek góry lodowej. Zibi zdał sobie sprawę, jak wiele pracy jeszcze go czeka.

W tym miejscu warto podkreślić, że większość zmian w prezentowanym samochodzie jego właściciel wykonywał samodzielnie, korzystając z bogatej wiedzy i pomocy klubowiczów z e46forum. Po ich sugestiach usunięto też oznaczenie z klapy bagażnika, przyciemniono szyby, kierunkowskazy wymieniono na białe, dodano lotkę na tylnej klapie, a charakterystyczne nerki pomalowano na czarno.

O ile opłakany stan samochodu od samego początku uświadamiał Zibiemu, na co się pisze, o tyle silnik ze względu na stałe użytkowanie nie wzbudzał niepewności i obaw. Jak się jednak okazało, były to tylko pozory. W pewnym momencie niepokojące objawy zaczęła wydawać turbina. Głośny świst nie wróżył niczego dobrego. Na szczęście udało się ją zregenerować jeszcze na gwarancji. Na tym jednak mechaniczne problemy się nie zakończyły. Na wolnych obrotach samochód wpadał w potężne wibracje. Początkowo nikt nie potrafił zdiagnozować usterki, dopiero mechanik z Kalwarii Zebrzydowskiej uzdrowił motor.

Wymieniono wtryski oraz zregenerowano pompę wtryskową i po raz kolejny turbinę. Koszt operacji? 7 tys. zł. Gdy wydawało się, że samochód wreszcie zaczął jeździć, tak jak powinien, niespodziewanie przy wyższych prędkościach rzędu 150–160 km/h silnik łapał odcinkę. Kolejny problem i kolejny ból głowy. Pomocną dłoń wyciągnęli koledzy z e46forum stacjonujący w Gdańsku. Okazało się, że prowodyrem zamieszania była źle ustawiona turbina. Po kolejnej regeneracji wreszcie zaczęła działać jak należy.

Co ciekawe, auto, mimo że jest wersją poliftingową, napędzała jednostka z wersji sprzed liftingu. Motor, oparty na pompie rotacyjnej VP44, oznaczony kodem 318d, miał seryjnie 116 KM. Aktualnie zaś silnik ma 140 KM mocy oraz maksymalny moment obrotowy 340 Nm. Być może udałoby się wyciągnąć jeszcze więcej mocy z silnika M47D20, ale na wyżej wymienionych parametrach skończyła się wydajność pompy wtryskowej. Od strony mechanicznej wymienione bądź zregenerowane zostało niemalże wszystko. Jedynie sprzęgło oraz tuleje tylnego zawieszenia pozostały seryjne.

Tematem na oddzielnych kilka akapitów jest metamorfoza wnętrza auta. Prezentowana trójka seryjnie miała czarną tapicerkę z materiałowymi fotelami, szarymi listwami ozdobnymi oraz szarą podsufitką. Zmieniono niemalże wszystko. Seryjne fotele zostały zastąpione komfortowymi siedziskami obitymi beżową skórą. Nowe siedzenia były prezentem ślubnym Zibiego. Beżowa skóra pojawiła się także na boczkach drzwi. Co ciekawe, żadna seryjna E46 nie miała dwukolorowej czarno-beżowej kolorystyki wnętrza. Efekt, który możecie oglądać na zdjęciach, został osiągnięty poprzez dołożenie do czarnego boczku drzwi beżowych elementów z oryginalnego drugiego w pełni beżowego. Tak powstała jedyna i niepowtarzalna konfiguracja kolorystyczna.

Do tak skrojonego wnętrza przestały pasować srebrne listwy ozdobne. W pierwszej fazie zostały oklejone czarną folią, która pod wpływem temperatury łuszczyła się i odklejała. Dopiero żmudne malowanie wszystkich listew przyniosło zamierzony efekt. Całości dopełniła zmiana szarej podsufitki na jej czarny odpowiednik.

Zmienił się nie tylko wygląd wnętrza opisywanego BMW. Na pokładzie znalazło się także wiele użytecznych i przydatnych rozwiązań, które nie występowały w serii. Zainstalowano podwójnie obszywaną skórą mięsistą M-pakietową multifunkcyjną kierownicę. Dołożono automatyczną klimatyzację oraz tempomat. Zamontowano tunel środkowy z podłokietnikiem, lusterko fotochromatyczne, rozszerzony pakiet oświetlenia oraz dołożono niezwykle rzadką opcję w E46, czyli otwieranie klapy bagażnika z wnętrza auta. W schowku przed pasażerem znalazła się opcjonalna latarka, a srebrne oblamówki zegarów zostały przełożone z 3-litrowej odmiany E46. Wymieniono radio na oryginalne Business CD Alpine CD53 oraz głośniki w przednich drzwiach. Efekt robi wręcz piorunujące wrażenie i nadaje wnętrzu samochodu niepowtarzalny styl.

 

Wracając jeszcze do zmian mechanicznych warto wspomnieć o modyfikacji zawieszenia. Auto zostało obniżone, założono 17-calowe oryginalne aluminiowe felgi oraz zestaw sprężyn Eibach Pro Kit. Z przodu i z tyłu pojawiły się dystanse zwiększając nieco rozstaw kół (+3 cm z przodu oraz +4 cm z tyłu), a całość zwieńczyła rozpórka kielichów.

Wszystkie te modyfikacje były podyktowane głównie chęcią poprawy wyglądu auta. Jak się jednak okazało, spowodowały one także olbrzymią zmianę in plus w prowadzeniu samochodu. Auto stało się bardziej zwarte, pewne w prowadzeniu oraz jeszcze bardziej polubiło zakręty. Ostatnią modyfikacją w czarnym E46 było zastosowanie klapy gaszącej wraz z modułem sterującym z modelu E60 oraz wymiana wydechu.

Zibi, zapytany o przyszłość swojego samochodu, szczerze się uśmiecha mówiąc: – Wiadomo, że każdy marzy o nowym, mocniejszym i bardziej pobudzającym modelu. Do mojej trójki mam jednak stosunek mocno emocjonalny. To nie jest tylko kawałek blachy na czterech kołach. To członek rodziny, który pozwolił mi na aklimatyzację w Warszawie oraz umożliwił poznanie całej rzeczy nowych kolegów i przyjaciół. Nie wyobrażam sobie rozstania z nią. Przede mną jeszcze wiele do zrobienia. Tak właśnie wygląda miłość. Niezwykła miłość do zwykłego samochodu.

Paweł Kaczor

Fot. autor

BMW E46 318d, 2003 r.
SILNIK/NAPĘD:
Fabrycznie M47D20 2.0 diesel 116 KM przy 4000 obr./min i 265 Nm przy 1750 obr./min; po modyfikacjach 140 KM przy 4020 obr./min i 340 Nm przy 2200 obr./min; kompleksowo wyremontowany układ zasilania: turbosprężarka, wtryskiwacze i pompa wtryskowa; zmodyfikowana mapa silnika; programowo usunięty EGR; przelotowy układ wydechowy z tłumikiem końcowym RM Motors; napęd na tylną oś
ZAWIESZENIE/HAMULCE:
sprężyny Eibach ProKit z amortyzatorami progresywnymi Monroe, przednie mocowania amortyzatorów z BMW E36; przednia rozpórka kielichów Staffa; tarcze i klocki hamulcowe Textar w fabrycznym rozmiarze 276 mm z tyłu i 286 mm z przodu; zaciski pomalowane na niebiesko; fabryczny ABS i DSC
KOŁA/OPONY:
oryginalne felgi Styling 68, 17cali, szerokość 7,5 cala z przodu i 8,5 cala z tyłu; dystanse poszerzające 15 mm z przodu i 20 mm z tyłu; opony Barum Bravuris 3HM 205/50r17 z przodu i 225/45r17 z tyłu
NADWOZIE:
fabryczne klosze kierunkowskazów w kolorze białym, lotka tylnej klapy, zakodowane fabryczne światła do jazdy dziennej, ringi CCFL jako światła pozycyjne, przyciemnione tylne szyby, doposażenie w system PDC, lakier po trzyetapowej korekcie, nerki w kolorze czarnym, fabryczne zderzaki bez M-pakietu
WNĘTRZE:
w pełni odrestaurowane, z dołożonym wyposażeniem fabrycznym: jasna skórzana tapicerka z czarnymi elementami, tunel środkowy z podłokietnikiem i schowkiem z roletkę, elementy ozdobne polakierowane w Black Piano, odnowiony tunel i konsola środkowa, kierownica M-pakiet obszyta nową skórą z dołożoną multifunkcją (w tym doposażenie w tempomat), automatyczna klimatyzacja, komputer pokładowy BC, ramki zegarów z wersji 330i, gałka biegów krótka, podstopnica i czarna podsufitka M-pakiet, skórzana dźwignia hamulca ręcznego, przycisk otwierania bagażnika, fotele przednie z regulacją odcinka lędźwiowego, oryginalna latarka w schowku, szufladka na okulary, lusterko wsteczne fotochromatyczne, rozszerzony pakiet oświetlenia oraz oświetlenie na nogi i lamki do makijażu, fabryczny autoalarm, oświetlenie wnętrza LED, wymienione uszkodzone i zużyte elementy wnętrza, komora w stanie fabrycznym, ale utrzymana w czystości
AUDIO:
radioodtwarzacz fabryczny Business CD Alpine CD53, dwudrożny system głośników Powerbass s6-c 165 mm, zabudowa w drzwiach przednich na dystansach MDF z wygłuszeniem drzwi matami alubutylowymi
INNE:
wyróżnienie Top 10 na Zakończeniu Sezonu z BMW Klub Warszawa 2015
STYL:
Daily Car – zadbana seria; samochód do codziennej jazdy, brak modyfikacji znacząco odbiegających od seryjnego wyposażenia jest celowym działaniem właściciela; sukcesywnie rozszerzana lista wyposażenia fabrycznego
WŁAŚCICIEL:
Zbigniew Jagiełło /Zibi/
PODZIĘKOWANIA:
Szczególne podziękowania dla Żony za wsparcie, cierpliwość i wyrozumiałość, dla przyjaciół z BMW Klub Warszawa i e46Forum.pl za pomoc w pracach przy aucie i w chwilach zwątpienia, w szczególności dla Mariryba, DawidaK09, Freedoma, Dobrodzieja, Cicheniusza, Trandolfa

(BMW TRENDS 4/2016)

Podobne

Bułgarski pomysł na tuning BMW serii 6

W świecie tuningu granice są wyznaczane wyłącznie przez wyobraźnię konstruktorów. Doskonałym przykładem jest projekt Bullshark, za którym stoi bułgarska firma Vilner. Kruczoczarne BMW serii 6 diametralnie różni się od pierwowzoru. Tuner poszedł na całość i zmodyfikował praktycznie każdy element karoserii – maskę, błotniki, lusterka, progi, klapę bagażnika, zderzaki i pas przedni. Elementy zostały ręcznie wykonane…