W świecie tuningu ograniczenia nie istnieją. Garbus Pawła ma elementy z Volkswagena, Porsche, Alfy Romeo oraz utalentowanych miłośników modyfikowania aut.
Paweł nie lubi nudy. Zarówno w życiu, jak i motoryzacji. Niedawno wrócił z okresowej emigracji do USA. Czas ten był dla niego okazją do popracowania za granicą. Łatwo nie było, bo jak wspomina, przez trzy lata pracował niemal non stop przez 365 dni. Nawet wtedy miał trochę czasu przed pracą i po niej. W efekcie zwiedził nieco świata, poznał trochę amerykańską motoryzację i odłożył gotówkę. Przydała się, bo po powrocie to Polski otrzymał propozycję zakupu bardzo ciekawego samochodu.
Garbus podatny na tuning
„Bierzesz samochód i komplet zapasowych części do niego albo niczego ci nie sprzedam” – usłyszał Paweł od właściciela Garbusa podczas sprzedażowych negocjacji. Chęć pozbycia się samochodu była podyktowana problemami finansowymi, w jakie wpadł konstruktor nietypowego pojazdu przez pandemię. Tak, konstruktor, bo prezentowane auto zostało zbudowane praktycznie od podstaw. Karoserię poszerzono, by móc zamontować szersze koła z felgami odsadzonymi od piast na pokaźnych dystansach. Zmiana była konieczna, bo w planie było znaczne podniesienie mocy.
Seryjny silnik Garbusa jest podatny na tuning, ale znacznie lepsze efekty przynosi swap. Zdecydowano się na motor z Alfy Romeo. Również ma układ bokser, co ułatwiło wpasowanie jednostki do komory silnika, a także pozwoliło na zachowanie chociaż części brzmienia charakterystycznego dla motorów przeciwsobnych.
175-konny silnik Alfy Romeo pod maską Garbusa!
Auto nie brzmi jednak jak typowy Garbus. Odgłosy wydobywające się z komory silnika są modulowane przez otaczający cylindry płaszcz wodny oraz turbosprężarkę, która ogranicza tętnienie spalin w układzie wydechowym. To nie pomyłka! Silnik Alfy został połączony z turbiną Garretta. Obecnie rozwija około 175 KM, co w tak lekkim samochodzie zapewnia osiągi dosłownie wgniatające w fotel.
Aby wykrzesać sporą moc, konieczne było zmodyfikowanie układu dolotowego – pojawiły się w nim m.in. silikonowe przewody, zawór blow off oraz filtr K&N. Niezbędny był też montaż wydajniejszych wtryskiwaczy. Zaraz po zakończeniu sezonu Paweł planuje wyjęcie silnika i jego generalny remont – chociażby po to, by rozwiązać kwestię lekkiego dymienia z wydechu i problem spalania oleju.
Zawieszenie z Porsche 911
Garbus nie tylko dynamicznie przyspiesza, ale również należycie się prowadzi. To zasługa utwardzonego zawieszenia z elementami z Porsche 911 i wspomnianych szerokich kół – na felgi CR założono opony w rozmiarze 205/55 R16 z przodu oraz 255/50 R16 z tyłu.
Nie jest on typowy, więc gdy po zakupie Paweł stanął przed koniecznością wymiany kompletu ogumienia, jedynym sensownym rozwiązaniem okazało się sprowadzenie opon ze Stanów. Wytracanie prędkości również nie jest większym problemem. To zasługa tarcz i zacisków z Porsche.
Ciekawe wnętrze Garbusa
Elementy z kultowego auta ze Stuttgartu pojawiły się też w kabinie – mowa o wskaźnikach oraz kubełkowych fotelach. By kierowca i pasażer siedzieli wygodnie, zostały obszyte niebiesko-białą skórą, która komponuje się z kolorem nadwozia.
Brak klimatyzacji nie jest problemem, bo w przewietrzeniu wnętrza pomaga szyberdach. Zamiast seryjnej dźwigni zmiany biegów Garbus ma lewarek wyprodukowany i sygnowany przez kultową firmę Empi. Kierownicę wybrano z oferty nie mniej renomowanego Momo.
Potężny spojler i klatka bezpieczeństwa
Kolorystyczne zgranie nadwozia i wnętrza to niejedyny przykład spójności i dobrego zaplanowania tego projektu. Pokaźny i kojarzący się z Porsche spojler dociska tył przy jeździe z wysokimi prędkościami, a także zapewnił przestrzeń, wewnątrz której ukryto chłodnicę cieczy. Chłodnica oleju z kolei znajduje się w pasie przednim – została estetycznie zabudowana za kratką pod klapą bagażnika.
Częściowa klatka bezpieczeństwa chroni przed skutkami ewentualnego dachowania, jak również usztywnia konstrukcję nadwozia. Jej zastrzały poprowadzono tak, by nie zmniejszyć nadmiernie funkcjonalności kanapy. Korzystanie z niej utrudniają jednak przymocowane do pałąków klatki zwijaki trzypunktowych pasów bezpieczeństwa firmy Schroth.
Wszystko działa jak należy!
Na pochwałę zasługuje prawidłowe działanie wszystkich wskaźników i elektrycznych podnośników szyb. Nie jest to tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać. Nim Garbus trafił do Pawła, od dłuższego czasu stał nieużywany. Poza tym każdy, kto miał do czynienia z modyfikowanymi autami, wie, że „elektryka” bywa ich najsłabszą stroną.
Garbus z Zakopanego był jedną z mocniej lśniących gwiazd zlotu Garbojama 2021. Paweł otrzymał kilka propozycji odkupienia pojazdu. Wyjściowe kwoty były sporo wyższe od sumy, jaką musiał wydać na samochód i części do niego. Paweł nie planuje jednak sprzedaży. Nic dziwnego. Jego Garbus efektownie wygląda, świetnie jeździ, a po dopracowaniu szczegółów i planowanym remoncie silnika stanie się nie lada rarytasem – jedynym w swoim rodzaju.
Łukasz Szewczyk
Fot. autor
Volkswagen Garbus, 1973 r. |
SILNIK/ NAPĘD |
Fabrycznie: czterocylindrowy, chłodzony powietrzem i olejem bokser;
Obecnie: swap na chłodzonego cieszą boksera 1.7 z Alfy Romeo, dołożone turbodoładowanie, moc na poziomie 175 KM; wydech: kompletny customowy układ; przeniesienie napędu: zmodyfikowana skrzynia z Garbusa |
ZAWIESZENIE/ HAMULCE |
Zawieszenie: oparte na elementach z Porsche 911
Układ hamulcowy: kombinacja elementów z Garbusa i Porsche |
KOŁA/ OPONY |
Felgi: CR
Opony: 205/55 R16 BF Goodrich Advantage z przodu i 235/50 R16 z tyłu; BF Goodrich g-Force Sport Comp-2 z tyłu |
NADWOZIE |
Kompleksowa modyfikacja: poszerzone błotniki, dołożony spojler tylny, usunięte zderzaki, tylne światła z VW New Beetle |
WNĘTRZE |
Kompleksowa modyfikacja: montaż częściowej klatki bezpieczeństwa, trzypunktowych pasów Schroth, foteli i wskaźników z Porsche 911, kierownica Momo, lewarek skrzyni Empi, elektryczne podnośniki szyb |
AUDIO |
Na razie brak systemu audio – pozostaje delektowanie się dźwiękiem doładowanego boksera lub odtwarzanie muzyki ze smartfona połączonego z przenośnym głośnikiem |
STYL |
Swap połączony z kompleksowymi modyfikacjami nadwozia i wnętrza |
WŁAŚCICIEL |
Paweł Gut |
PODZIĘKOWANIA |
Dziękuję mojej dziewczynie za cierpliwość i chęć jeżdżenia ze mną tym Garbusem, dotychczasowemu właścicielowi za ogrom włożonej pracy i możliwość zakupu samochodu oraz wszystkim pozytywnie zakręconym na punkcie motoryzacji |
(VW TRENDS 3/2021)
Właśnie takiego samego znalazłem w Belgii ?
Potencjał modyfikacji Garbusa od lat jest nieograniczony. Właściwie jedyną granicą jest fantazja właścicieli.