Popularne wyrażenie „chłop jak dąb” oznacza człowieka charakteryzującego się siłą i słusznym wzrostem. W samochodowym świecie odpowiednikami tych cech są pojemność i ładowność, które szczególnie istotną rolę odgrywają w przypadku aut dostawczych. Użyte w należącym do Huberta Volkswagenie Caddym 14d elementy z drewna dębowego podkreślają jednak inny walor auta ‒ niepowtarzalny styl.
Miłość do VW
Bazujący na Golfie pierwszej generacji pikap był wymarzonym samochodem Huberta. Właściciel pokrytego akrylowym lakierem Alpin Weiss Caddy’ego mówi, iż lubi takie stare niemieckie wynalazki. Pierwszym jego autem było Polo 6N2 z silnikiem 1.9 SDI , które po pewnym czasie zostało zastąpione 86c w wersji kombi. Starszy samochód jako pierwszy został poddany tuningowym eksperymentom. Hubert zmienił jego kolor, zamontował niższe zawieszenie oraz dobrał inne koła.
Przy swym kolejnym aucie ‒ kremowym T3 Caravelle o wykończonym welurem wnętrzu ‒ skoncentrował się na doprowadzeniu pojazdu do jak najlepszego stanu. Po spędzeniu zimy z „kanciakiem” znalazł dla niego nabywcę, który zaoferował pieniądze pozwalające na zakup Caddy’ego.
Przywracanie „piękna” nieśmiertelnego Caddy
Napędzany nieśmiertelną jednostką 1.6D pikap miał przebieg bliski 260.000 km i został sprowadzony na kołach z Austrii. Fabrycznie auto było białe, ale jeden z poprzednich właścicieli przemalował je na bordowo, pozostawiając oryginalny kolor komory silnika.
Hubert podjął decyzję o przywróceniu stanu seryjnego. W ciągu czterech miesięcy Caddy został więc pokryty akrylowym lakierem Alpin Weiss.
Prace nad niewielkim dostawczym Volkswagenem potrwały łącznie ok. siedmiu miesięcy, także dzięki temu, że niektóre części zostały wybrane i zakupione jeszcze przed nabyciem samochodu. Koła Hubert kupił dużo wcześniej.
Po ich rozłożeniu pomalowane zostały rotory, kolor śrubek zmieniono na złoty, a ranty wypolerowano. Skręcone felgi z nowymi oponami przygotowane były do założenia w aucie.
Dopieszczania wnętrza
Wśród elementów, które zostały zebrane, zanim Caddy przeszedł na własność Huberta, były jeszcze zderzaki, lampy tylne, felgi, deska rozdzielcza i wykładzina. Ponieważ w tego typu projekcie podstawą są odczucia, jakie auto daje kierowcy i pasażerowi, wnętrze stanowi kluczowe pole modyfikacji.
Fotele pikapa obszyto brązowym materiałem oraz skórą ekologiczną w mocniejszym odcieniu tego samego koloru. Podobną barwę mają wykończenia na desce rozdzielczej i tapicerka drzwi, natomiast nieznacznie jaśniejsza jest wykładzina pokrywająca podłogę auta. Interesująco prezentuje się podsufitka, na której widnieje taki sam wzór jak na fotelach.
Dopełnienie wystroju kabiny stanowią kierownica Raid z drewnianym kołem, drewniana gałka dźwigni zmiany biegów oraz przemalowane na żółto pokrętła i kratki nawiewu. W klasyczne otoczenie nieźle wpasowało się radio Gamma z Passata B5 oraz zmieniarka płyt CD.
Przyciemnione na brązowo szyby przednia i boczne pochodzą z Golfa I.
Prace nad obniżeniem samochodu przypomniały jednak, iż Caddy jest Golfem tylko do połowy. Ponieważ z tyłu występuje resor piórowy, aby zmniejszyć prześwit auta, należało zmienić położenie belki. Z przodu zamontowane zostało gwintowane zawieszenie TA-Technix.
Inną modyfikacją techniczną było zastąpienie 4-biegowej przekładni 5-biegową, która również bywała oferowana w niewielkim volkswagenowskim dostawczaku.
Drewniane dodatki
Drewniane dodatki występują nie tylko we wnętrzu eleganckiego pikapa. Hubert samodzielnie opracował łączące stal i dębowe drewno zderzaki o wymiarach identycznych jak oryginalne.
Dębowe są również listwy, którymi niedawno wyłożona została skrzynia ładunkowa.
Drewniany emblemat VW, który umieszczono na atrapie chłodnicy, wykonany został przez dobrego znajomego rzeźbiarza. Patrząc na auto, Hubert stwierdził, iż brakuje jeszcze jednego drewnianego elementu i pomyślał, że logo również powinno być z dębiny.
Na co dzień właściciel nietuzinkowego pikapa jeździ Passatem B3 Variant 1.9D, który niegdyś używany był jako taxi. Caddy służy mu zaś jako letni pojazd rekreacyjny pozwalający na odwiedzanie zlotów np. cultstyle.de w Rothenburgu czy imprezy organizowane przez cultstyle.pl w Mielnie i Wilczych Laskach.
Zima jest dla dostawczego youngtimera czasem garażowania, a każde uruchomienie silnika budzi wtedy w Hubercie tęsknotę za latem. Dlatego też planowana jest sprzedaż Caddy’ego i kolejny projekt oparty o Multivana. Jeśli zamiar ten się nie powiedzie, Hubert zamierza zająć się polerowaniem i chromowaniem części jednostki napędowej lub przemalowaniem kilku jej elementów na brązowo.
„Caddy” oznacza osobę noszącą kije golfowe. Gdy Volkswagen nadawał nazwę bazującemu na Golfie pikapowi, niewielu mogło przypuszczać, że auto będzie miało wersje kojarzące się bardziej z rekreacją niż z roboczym charakterem. Nikt nie mógł też się spodziewać, jak ciekawym tematem dla miłośników Cult Style’u będzie pierwsza generacja najmniejszego dostawczego VW.
Andrzej Szczodrak
Fot. Mikołaj Urbański
VW Caddy 14d (I generacji) 1.6D, 1985 r.
SILNIK/NAPĘD: Silnik 1.6D JK, moc maks. 50 KM przy 4800 obr./min i 100 Nm przy 2300 obr./min, fabryczna skrzynia biegów o czterech przełożeniach zastąpiona 5-biegową
NADWOZIE: zderzaki przedni i tylny z drewnianymi listwami, skrzynia ładunkowa wyłożona deskami z drewna dębowego o grubości 20 mm, drewniany znaczek VW
KOŁA/OPONY: felgi BBS RM o średnicy 15 cali z rotorami przemalowanymi na biało, szerokość 6,5 cala z przodu i 7,5 cali z tyłu, opony Bridgestone Potenza
ZAWIESZENIE: gwintowane TA-Technix, zmienione położenie belki z tyłu
WNĘTRZE: kierownica Raid o średnicy 35 cm z drewnianym kołem, gałka dźwigni zmiany biegów z drewna dębowego, tapicerka z motywem kraty na fotelach i podsufitce, skórzana tapicerka na bocznych częściach foteli, brązowa tapicerka drzwi, brązowa wykładzina, pokrętła i kratki nawiewu przemalowane na żółto
AUDIO: radioodtwarzacz VW Gamma z Passata B5, zmieniarka na sześć płyt CD, głośniki pod siedzeniami, wysokotonowe w desce rozdzielczej
WŁAŚCICIEL: Hubert
STYL: Cult Style
PODZIĘKOWANIA: dla narzeczonej Doroty za to, że wspierała mnie przy projekcie oraz kolegi Sebastiana za pomoc w budowie mojej małej Navary.
(VW TRENDS 5/2012)