W SB Motorsport myśleli o tym od dawna. Jak zmienić Nissana Navarę w bolid do driftingu? No i wymyślili! Z pomocą przyszła firma ST Suspensions.
Szalony pomysł!
Stephen „Baggsy” Biagioni założyciel SB Motorsport mówi, że dopiero w czasie lockdown’u znalazł środki, żeby wcielić w życie projekt Nissana Navary-R. Założenia mówią o 1000-konnym silniku napędzającym tylną oś w pick-upie. W USA podkręcenie silnika w ciężarówce (tak o pick-upach mówi się w USA) do 1000 KM nie jest niczym nadzwyczajnym. Ale jak zrobić, żeby to auto driftowało w zawodach?
Driftująca Navara
Jak zmienić ramową ciężarówkę w niski samochód sportowy, który będzie driftował na światowym poziomie? Dziś w takich zawodach zakręty „atakuje się” z prędkością ponad 150 km/h… Póki co Panowie chwalą się projektem i rozpoczynają tę przygodę. ST Suspensions (marka KW) dostarcza zaprojektowane na zamównienie zawieszenie, które z pewnością będzie kluczowe dla właściwości jezdnych. ST zapowiada, że ich program customizacji pozwala na wiele i można zamawiać dopasowane do oczekiwań klienta zestawy. My z niecierpliwością czekamy, żeby zobaczyć tego kolosa w akcji. Po fabrycznej ramie zostanie pewnie jedynie wspomnienie…