Nawet najdoskonalszy samochód można poprawić i wzmocnić. Zmiany zwiększą radość z jazdy. Sporadycznie jednak podnoszą rynkową wartość samochodu. Znacznie lepszą lokatą kapitału są limitowane wersje rasowych samochodów. Czy jest nią BMW M5 30 Jahre?
Dla salonów trafiło tylko 300 egzemplarzy jubileuszowej serii 30 Jahre M5, którą BMW przypomina o 30. urodzinach M5. Projektowanie modelu M5 rozpoczęło się w 1984 roku, a auto przedstawiono w połowie kolejnego sezonu.
Sportowa limuzyna ze zmodyfikowanym silnikiem rasowego M1 ) wyścigowej wersji PROCAR przeczytaj TUTAJ) była pozycjonowana wyżej od M535i (1979 ‒ 1987). Nawet dzisiaj parametry pierwszego M5 robią wrażenie.
Zespół napędowy generuje 286 KM i 340 Nm, co wystarcza, by pierwsza setka pojawiała się na liczniku po 6,5 s od startu, a przyspieszenie trwało do 245 km/h.
M5 30 Jahre jest znacznie szybsze. Inżynierowie M GmbH zwiększyli ciśnienie doładowania i przeprogramowali komputer sterujący 4.4 V8. Maksymalne parametry silnika skoczyły z 560 KM i 680 Nm do 600 KM i 700 Nm.
Zmiana nie jest kolosalna, ale wystarcza, by 30 Jahre M5 sięgnęło w chwili debiutu w Lipsku w 2014 roku po tytuły najmocniejszego M5 i najmocniejszego seryjnie produkowanego modelu BMW w historii!
Sprint od 0 do 100 km/h to kwestią zaledwie 3,9 sekundy. Przyspieszenie ustanie przy 250 km/h. Pakietu M Driver przesuwa ogranicznik na 305 km/h. Wyposażeniem standardowym jest natomiast pakiet Competition.
W jego skład wchodzą twardsze i krótsze o 10 mm sprężyny i amortyzatory. Sterowniki mechanizmu różnicowego Active M Differential, układu kierowniczego Servotronic oraz systemu DSC mają nowe oprogramowanie. Zmiany ułatwiają wyczucie rezerw przyczepności oraz opanowanie samochodu po ich przekroczeniu.
Karoserię 30 Jahre M5 pokryto matowym lakierem Frozen Dark Silver. Znakiem rozpoznawczym jubileuszowego modelu są też dwukolorowe felgi z oponami w rozmiarze 265/35 ZR 20 i 295/30 ZR 20.
Na błotnikach, progach oraz zagłówkach umieszczono ozdobniki z napisem 30 Jahre M5. W kabinie nie brakuje też indywidualnego numeru każdego egzemplarza. Czy to dobra inwestycja? Sądząc po cenach, które przez te lata osiągały nawet 325 tys. dolarów, by następnie spaść do ok.100 tys dolarów, niekoniecznie.
ŁS
Fot. BMW