Marka z Wolfsburga ogłasza upadłość. Współpracowała m.in. z VW - Trends Magazines

Marka z Wolfsburga ogłasza upadłość. Współpracowała m.in. z VW

Do sądu w Niemczech wpłynął wniosek o upadłość firmy Kamei z Wolfsburga specjalizującej się w boksach dachowych oraz akcesoriach tuningowych dla branży motoryzacyjnej. Firma działała od przeszło 50 lat.

Fani tuningu zapewne znają markę Kamei, specjalizującej się w boksach i akcesoriach tuningowych do aut Volkswagena oraz Mercedesa. Historia spółki Kamei GmbH & Co. zaczyna się w latach 50. od zagłówka. Chodziło po prostu o zwiększenie komfortu jazdy w ówczesnych samochodach. Jednym z najważniejszych wynalazków firmy Kamei była skrzynia dachowa, protoplasta dzisiejszych boksów. Skonstruowano także tylny spojler do Volkswagena Garbusa, dzięki któremu samochód zyskał stabilność podczas jazdy z dużymi prędkościami. 

Później pojawiły się także akcesoria tuningowe – spojlery, atrapy chłodnicy, listwy oraz nakładki. Jednak główne produkty sprzedawane przez firmę Kamei to wciąż boksy dachowe. Obecnie niemiecka firma zatrudnia 42 pracowników, a sprzedaż sięga 6 mln euro (ok. 27 mln zł). Co ciekawe, największym klientem firmy jest sąsiedzki koncern – Volkswagen. Od wielu lat firma ściśle współpracuje również z Mercedesem.

Główną przyczyną problemów są coraz wyższe koszty materiałów. Z tego powodu doszło nawet do opóźnienia premiery jednego z produktów, co przełożyło się potem na trudne negocjacje cenowe z producentami aut. Gwoździem do trumny była również gorsza sprzedaż, a także sytuacja geopolityczna w tej części Europy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne

Zatankował i poszedł zapłacić. Po powrocie znalazł auto w rowie

Na jednej ze stacji benzynowej w Lublinie doszło do niecodziennej sytuacji. Kierowca poszedł zapłacić za paliwo, kiedy wrócił auta nie było przy dystrybutorze. Samochód znalazł się kilkadziesiąt metrów dalej w pobliskim rowie. Jak to się stało? Myśleliśmy, że takie sytuacje mają miejsce tylko w USA, gdzie kierowcy często zapominają "głowy" i zostawiają samochód "na luzie".…

VW Garbus 1200 1965 r. widok z przodu

Garbus jak marzenie

„Marzyliśmy z żoną o klasycznym samochodzie, konkretnie – Volkswagenie Garbusie. Przez dwa lata myśleliśmy o tym bardzo poważnie. Sprawdzaliśmy w sieci co, kto i za ile sprzedaje. Już wtedy wiedziałem, że nie może to być Garbus na tzw. stojącej lampie”.   Nim marzenie się spełniło i prezentowany „Dolcwagen” był gotów, Kasia i Marcin musieli pokonać wiele przeciwności. Ale po kolei… Pewnego dnia Marcin…