Modele BMW, którymi zajęła się Alpina, są prawdziwym świętym Graalem dla fanów bawarskiej marki. Paweł, właściciel prezentowanego auta, spełnił swoje marzenia, stając się posiadaczem unikatowego na skalę międzynarodową samochodu.
Nie zdecydował się jednak na zakup nowej Alpiny. To by było zbyt proste. Postanowił odbudować pięknego klasyka zgodnie ze swoją wizją oraz, co najważniejsze, zgodnie z oryginałem. Powiedzieć, że Paweł jest prawdziwym fanem BMW to tak, jakby nie powiedzieć nic. W jego garażu stało już kilka egzemplarzy modelu E21, a dwa z nich mogliście podziwiać w starszych numerach BMW TRENDS. Paweł nawet nie zamierzał kryć fascynacji pierwszą historyczną trójką, jednak od zawsze jego oczkiem w głowie był Baur TC1. Marzenia udało się spełnić pod koniec 2013 roku.
Na aukcji internetowej pojawiło się ciekawe przedliftowe BMW E21 Baur ze stycznia 1979 roku (egzemplarz nr 698 z 4.595 wszystkich wyprodukowanych). Auto w kolorze grafitowym było w miarę kompletne, miało zupełnie nowy dach, ręczną skrzynię biegów, przedni spojler Alpiny, nakładki progowe, a także bardzo bogatą dokumentację. Największym jego minusem był niewątpliwie silnik, który nie odpalał. Oprócz tego brakowało wysprzęglika oraz przednich zacisków hamulcowych, natomiast grafitowy lakier nie był oryginalny (w oryginalne był to Polaris Silver). Mimo wszystko Paweł zdecydował się na zakup wystawionego egzemplarza oraz rozpoczęcie jego renowacji.
Po wielu próbach silnik udało się uruchomić. Nowy właściciel trójki postanowił go całkowicie wyremontować, aby mógł mu długo służyć. W pierwszej kolejności rekin został doszczętnie rozebrany, a poszczególne części posegregowano i włożono to specjalnych skrzyń. Rozpoczął się pierwszy etap blacharski. Ze względu na fatalny stan wymieniono przedni pas, błotniki przednie, progi oraz podłogę. Podczas demontażu pękła przednia szyba, tylko potwierdzając konieczność jej wymiany. Wówczas prace zawieszono na około półtora roku. Co było tego przyczyną? Paweł postanowił zająć się innymi projektami. Temat Baura powrócił w 2015 roku, a samochód trafił do zewnętrznej firmy celem kompleksowego dokończenia prac. Rozpoczął się drugi etap blacharski. Nadwozie oczyszczono i usunięto stary lakier i położono nowy, oryginalny Polaris Silver. Zabezpieczono też podwozie oraz pomalowano ramę dachu na czarno. Wypiaskowano też zawieszenie oraz wymieniono zużyte podzespoły. Założono także nowe koła. 13-calowe oryginalne obręcze Alpiny (z przodu 5,5 cala, z tyłu 6 cali) odświeżono, naciągnięto nowe opony w oryginalnym rozmiarze 185/70/R13, a felgi zwieńczono specjalnymi dekielkami.
W dalszej kolejności zajęto się stroną mechaniczną samochodu. Hamulce poddano renowacji. Zregenerowano zaciski, klocki oraz przewody hamulcowe wymieniono na nowe. Zainstalowano także nowe amortyzatory, sprężyny i wahacze. Silnik został wyremontowany przy użyciu oryginalnych części z nowymi panewkami i pierścieniami. Renowacji poddano głowicę oraz zamontowano kolektor wydechowy z kwasówki do M20. Dopełnieniem był zupełnie nowy wydech z chromowanymi końcówkami. Po takich zabiegach bez większych problemów udało się odpalić silnik. Dodatkowo wymieniono dwa zbiorniki paliwa, przewody paliwowe, pompę paliwa oraz akumulator.
Gdy mechanika była gotowa, Paweł zajął się odświeżeniem wnętrza. Auto trafiło do tapicera, gdzie zamontowano dach i nową tapicerkę, która przykryła maty wygłuszające. Unikatowość projektu zaczęły podkreślać kierownica, zegary oraz gałka zmiany biegów, sygnowane logo Alpiny. Jak się później okazało, była to tylko przejściowa konfiguracja.
Na wzór oryginalnej Alpiny zostało przystrojone także nadwozie. Srebrnego Baura wyposażono w dwukolorowe pasy kontrastujące z kolorem nadwozia oraz nowy tylny spojler. Pojawiły się także nowe reflektory przednie i tylne lampy, zderzaki oraz wszystkie niezbędne emblematy. Zamontowano nowe lusterka, odświeżono wszystkie plastikowe elementy nadwozia, a w kabinie pojawiło się radio z epoki wraz z głośnikami.
Celem wystrojenia silnika samochód odprowadzono do specjalisty w Warszawie i tak zmodyfikowany pojawił się na V Ogólnopolskim Zlocie Rekinów w Kazimierzu Dolnym. Ciekawostką jest fakt, że Baur został skończony ledwie dzień przed zlotem, a gdy pokonał bez problemu kilkaset kilometrów, otrzymał tytuł najładniejszego auta zlotu. Paweł nie zamierzał jednak spoczywać na laurach.
We wnętrzu pojawiła się tapicerka zgodna z oryginałem modelu Alpina C1, a na dach uszyto nowy pokrowiec ze skaju. Świetnym posunięciem dającym piorunujący efekt był montaż foteli Recaro i tylnej kanapy z kolorystycznymi motywami nawiązującymi do zewnętrznej kalkomanii Alpiny. Całe wnętrze zostało wykończone na czarno z nowym dywanem, boczkami drzwi, podsufitką oraz tylną półką na czele.
W chwili obecnej projekt jest skończony, a auto wraz z właścicielem pokonuje kolejne kilometry. 170-konny silnik o momencie obrotowym 210 Nm potrafi dać sporo frajdy. Pierwsze 100 km/h pojawia się na prędkościomierzu po upływie około 7,5 sekundy. To szacunkowe dane, ponieważ auto ma dopiero przejść dokładne pomiary na hamowni. Paweł twierdzi jednak, do katalogowej prędkości 209 km/h Baur rozpędza się bez najmniejszego problemu. Ale powyżej 120 km/h przy zdjętym dachu w kabinie mocno wieje. Wyraźnie czuć brak windshota, który nie był oferowany w tym modelu. Średnie spalanie w zależności od stylu jazdy oscyluje w granicach 13,5–15 litrów na setkę, co dla nikogo nie powinno być zaskoczeniem. Co ciekawe, samochód obecnie wyposażony jest w 4-biegową krótką skrzynię biegów, która zajęła miejsce oryginalnej 5-biegowej przekładni.
Na zakończenie spotkania Paweł przekazał mi mnóstwo ciekawostek na temat E21 w nadwoziu Baur. Model był sprzedawany w oficjalnej sieci dilerskiej BMW. Nadwozie Baur uchodzi za sztywniejsze od zwykłej wersji, co jest dość zaskakujące, a tylne siedzisko jest sporo krótsze niż w wersji coupé. Dodatkowo E21 z otwartym nadwoziem ma nawiew na tylną szybę (z pleksi) z małej dmuchawy elektrycznej umieszczonej za oparciem tylnej kanapy. Dach typu targa po zdemontowaniu mocuje się w bagażniku, a złożoną tylną część dachu przykrywa się nieprzemakalnym pokrowcem.
Na temat opisywanego samochodu można dyskutować godzinami, a prawdziwi fani rekinów, do jakich niewątpliwie zalicza się Paweł, są kopalniami wiedzy na temat tych pożądanych i niepowtarzalnych niemieckich klasyków. E21 w wersji Baur to szybkie i komfortowe auto, które mimo 38 lat prowadzi się jak współczesny samochód.
Paweł Kaczor, Fot. autor
BMW E21 Baur Alpina C1 style (1979 rok) |
SILNIK/NAPĘD: |
Fabryczny: 2.3 l M20B23, 170 KM i 210 Nm, manualna 4-biegowa skrzynia, napęd na tylną oś
Modyfikacje: zmiana seryjnej 5-biegowej przekładni na 4-biegową skrzynię, nowe panewki, pierścienie, pompa paliwa, zbiornik paliwa i przewody paliwowe, renowacja głowicy, kolektor wydechowy z kwasówki do M20, nowa chromowana końcówka układu wydechowego |
ZAWIESZENIE/HAMULCE |
Piaskowanie zawieszenia, nowe gumy, łożyska, amortyzatory, sprężyny i wahacze, regeneracja zacisków hamulcowych, nowe przewody hamulcowe |
KOŁA/OPONY: |
Oryginalne 13-calowe felgi Alpina 185/70/R13 |
NADWOZIE: |
Lakierowanie na fabryczny kolor Polaris Silver, kalkomania, oznaczenia – Alpina, nowe zderzaki, lampy przednie i tylne, tylny spojler |
WNĘTRZE: |
Obszycie czarną tapicerką, fotele Recaro, nowa tylna kanapa, gałka zmiany biegów, zegary, kierownica – Alpina |
AUDIO: |
Fabryczne BMW z epoki |
STYL: |
Classic |
WŁAŚCICIEL: |
Paweł |
PODZIĘKOWANIA: |
dla wszystkich, którzy pomogli przy odbudowie Alpiny C1, a w szczególności dla klubowiczów z Ogólnopolskiego Rejestru Rekinów (orr-bmw.pl) |