Buldogi wyhodowano do walk z bykami. Obecnie uważane są za rasę łagodną, ale niepozbawioną pierwotnej siły. Buldog to też przydomek kompletnie odbudowanego i zmodyfikowanego E30 318i. Marcin, na forach znany jako W1 DAWCA (taki napis widniał na tablicy rejestracyjnej jednego z jego jednośladów), autami BMW zainteresował się po kilku latach jazdy szybkimi motocyklami.
W lutym 2010 roku nabył pokrytą lakierem Lachssilber Metallic „trójkę” drugiej generacji. Napędzany silnikiem M40B18 samochód od początku miał stać się bazą projektu utrzymanego w German Style’u i dawać jeszcze więcej przyjemności niż wykorzystywane do codziennej jazdy E46 Touring. Takie założenie pozwalało na budowanie auta od podstaw i dopracowanie każdego szczegółu.
Pierwsze prace nad E30 polegały na rozbiórce karoserii i naprawie wszystkich punktów, w których jest ona szczególnie podatna na uszkodzenia spowodowane korozją. Przy zabiegach blacharsko-lakierniczych nadkola zostały zrolowane, by można było założyć szersze koła.
Dzięki pomocy Kamila, znanego jako High-Tech, modyfikację tę udało się przeprowadzić zachowując oryginalne przetłoczenia na rantach. Pod nimi miał mieścić się jeden z dwóch zestawów felg: BBS RF lub ironicznie nazywanych przez klubowiczów BMW Syndykat oklepanymi OZ Futura.
Jednocześnie Marcin kompletował potrzebne do dalszych działań elementy, takie jak uszczelki i klamry, wszystkie z autoryzowanej stacji obsługi.
Gdy srebrne coupé poddawane było pierwszemu malowaniu, zajął się wnętrzem. Pierwsze elementy, które przygotował, to podsufitka, słupki przednie i boczne oraz tylna półka ‒ wszystkie z oryginalnej czarnej alcantary łączonej grubym szwem. Do stylu kabiny dopasował fotele Sportsitze, które mimo daty produkcji (1986 rok) były w bardzo dobrym stanie. Ich gąbki wyglądały jak nowe. Marcin całkowicie rozebrał siedzenia, po czym wyczyścił szyny oraz mechanizmy. Większe elementy pokrył matowoczarnym lakierem. Zużyte teleskopy i klamry zastąpił nowymi, kupionymi w ASO.
Nad tapicerką pracował wiele godzin wraz ze swym tatą Bogdanem. Wyprał też pasy bezpieczeństwa. Do wnętrza z wyglądającymi jak nowe fotelami i czarną podsufitką przygotował osłony przeciwsłoneczne pokryte czarną alcantarą, a także obszytą czarną skórą z grubymi przeszyciami deskę rozdzielczą. Do odmienionego wnętrza Marcin przygotował czarną wykładzinę podłogową. System elektrycznego podnoszenia szyb przeniósł z „wąskiej lampy”, czyli E30 sprzed września 1987. Przyciski umieścił w tunelu środkowym, a listwy wokół okien na nowo znitował oraz pomalował proszkowo na czarno, uzyskując efekt Shadow Line.
W ramach pożądanego w German Style przyciemniania elementów auta przerobił także przednie boschowskie lampy z nowymi szkłami na wzór Black Hella. Obwódki świateł i ulokowane w reflektorach Black Bosch krzyże pokrył matowoczarnym lakierem. W tak przygotowanych lampach zainstalował palniki ksenonowe o temperaturze barwowej 6000 K.
Wygląd przodu dopełnić miała wykonana przez „Ciepłego” replika dokładki z 318 IS, czyli słynnej „IS lippe”, obecnie zastąpiona oryginalnym produktem BMW. Ponieważ Marcinowi udało się trafić na halogeny w doskonałym stanie, dokupił spinki montażowe, a następnie wymył lampy i ich ramki. Relacje z pieczołowicie wykonywanych prac z zainteresowaniem obserwował na forum BMW Syndykat były właściciel auta, Tomek318. W firmie clear-sound.pl, która współpracuje z producentem wygłuszeń Dynamat, Marcin wraz z bratem Danielemwykleił matami całą karoserię. Na podłodze, w drzwiach i w kilku innych miejscach zastosował produkty z serii Extreme. Wygłuszenie uzupełnił superlekkimi matami Dynamat Superlite, zestawem Dynamat Trunk Kit zamontowanym w bagażniku oraz matą wykańczającą Dynaliner.
Następnie pomalował proszkowo na matowoczarny kolor obudowę zamka pokrywy bagażnika, osłonę przewodów odpowietrzających i rurę wlewu paliwa. W autoryzowanej stacji obsługi nabył nowy uchwyt korka wlewu paliwa oraz gumową mufę korka. Innymi częściami, w które się zaopatrzył, były blenda tablicy rejestracyjnej i kraty wlotu powietrza umieszczane pod przednią szybą. Osłonę bagażnika odnowił, malując ją strukturalnym lakierem do plastiku. Po złożeniu tylnej części auta zajął się zakładaniem tapicerki z alcantary na suficie. Przednią szybę wymienił na nową z zielonym górnym pasem.
Latem 2011 roku znów powierzył auto lakiernikom. Po jego odbiorze w sierpniu kompletował wnętrze, kończąc instalację centralnego zamka i mechanizmu elektrycznie podnoszonych szyb. Była to okazja do przygotowania pierwszych elementów systemu audio ‒ czterech 13-calowych głośników Alpine zamontowanych w fabrycznie przewidzianych miejscach, podłączonych przy użyciu przewodów w karbowanych rurach (peszlach) z karbonu.
Marcin cały czas zaopatrywał się w drobne oryginalne elementy, takie jak elastyczne osłony klina przedniej szyby, zatrzaski osłony kierownicy oraz paski taśmy wklejane między lampami a blendą tablicy rejestracyjnej. Konwersji tylnego zawieszenia na pięć śrub z E36 compact dokonał w oparciu o używane wahacze. Połączył je z półosiami z E30. Tymczasem otrzymał kolejne akcesoria z ASO: osłonę wlotu powietrza w pasie przednim z modelu 325i, nowe emblematy oraz mocowania do reflektorów, halogenów i krat wlotu powietrza chłodzącego tarcze hamulcowe.
Klubowemu koledze, „Mariuszowi_BRP”, zlecił prace nad wahaczami. Po wygięciu wyposażył je w sworznie firmy Lemforder. W wahaczach przednich zainstalował poliuretanowe tuleje wyprodukowane przez mieszczącą się w Olkuszu firmę Deuter. Na tylnych piastach osadził łożyska Ruville. Nabył również nowe linki hamulcowe i przednie klocki. Pawłowi, znanemu jako „Czesiio”, powierzył elementy zawieszenia i układu hamulcowego. Cztery zaciski hamulcowe oraz ich jarzma zostały oczyszczone techniką śrutowania, zabezpieczone przy użyciu kwasu i pokryte srebrną warstwą cynku. Sprężyny zabezpieczające poddano działaniu kwasu oraz ocynkowano na żółto. Dwa przednie wahacze zostały oczyszczone przez śrutowanie i pomalowane proszkowo. Takim samym zabiegom poddano ich uchwyty. Tylna belka została wypiaskowana i pokryta farbą proszkową.
Gdy trwały prace nad zawieszeniem, Marcin skompletował zestaw oświetlenia złożony ze wspomnianych już Black Bosch z palnikami ksenonowymi, tylnych lamp MHW i fabrycznie przyciemnionych kierunkowskazów przednich Hella. Odebrane od „Czesiia” zaciski hamulcowe wyposażył w nowe zestawy naprawcze oraz tłoczki. W ASO zakupił zaś osłony tarcz hamulcowych. Cynkowaniu poddał kolejne śrubki i nakrętki używane w układzie hamulcowym i zawieszeniu. Wahacze, łożyska i piasty oddał do malowania na czarny kolor z połyskiem.Stopniowo zakładał tuleje i łączniki. Do tylnej belki nabył elementy poliuretanowe firmy Deuter.
Następnie zakupił przewody hamulcowe w stalowym oplocie firmy Black Diamond oraz regulatory kątów (camber plates) firmy Silver Project. Połączone zostały one z gwintowanym zawieszeniem H&R, zakupionym w warsztacie High-Tech Tuning, otrzymanym pod koniec 2011 roku. Z przodu wyposażone jest ono w fabrycznie montowane wkłady Bilstein B8,wkłady tylne zmieniono na produkt firmy Koni. Dbałość o stan zawieszenia i hamulców była tym ważniejsza, że Marcin przygotowywał się do montażu silnika V8. Nawiązując dosłynnego bulgotu tego typu jednostek, High-Tech nadał srebrnemu coupé przydomek Buldog. Przygotowując się do realizacji ambitnych planów dotyczących mechaniki Marcin starannie kompletował detale poprawiające wygląd karoserii, takich jak antena Phonocar z czarnym anodowanym masztem pasującym do Shadow Line. Wiele uwagi poświęcił elementom zawieszenia, układu hamulcowego i kierowniczego. Wypiaskował i pomalował proszkowo na czarno zwrotnice. Zaopatrzył się także w sprężynki i osłony przewodów hamulcowych, nowe uchwyty tylnego stabilizatora, tylne klocki hamulcowe, zestawy piasty koła przedniego FAG oraz nacinane tarcze ATE Power Disc. Montaż przedniego zawieszenia i hamulców porównał na forach do składania klocków Lego. W ramach odpoczynku zajął się jeszcze przemalowaniem nerek na matowoczarny kolor. Kolejny etap zmian rozpoczął od wyjęcia silnika M60B40 i skrzyni biegów z 540i służącego wcześniej do driftu jego klubowemu koledze „Tony’emu”. Rozpoczął też prace nad przeniesieniem akumulatora do bagażnika. Elementy mocowania pomalował strukturalną farbą do plastiku. Charakterystyczne dla działań Marcina przy E30 dążenie do perfekcji przejawiało się również w odnowie silnika. Pompę wspomagania kierownicy i alternator zregenerował. Zdjął kolektor ssący oraz pokrywy zaworów, które oddał do piaskowania i malowania. Nie obyło się oczywiście bez zakupu nowych elementów.
Obok nabytych w ASO uszczelek pokryw zaworów oraz o-ringów magistrali wodno-olejowej Marcin zaopatrzył się w cztery uszczelki kolektorów wydechowych i cztery uszczelki kolektora ssącego Victor Reinz. Wyrobami tej samej firmy są simmering wału korbowego i uszczelki miski olejowej. Listę mniejszych zakupów uzupełniły wtyczki świec zapłonowych Boscha i fabryczne podkładki pod śruby oraz uszczelki pokryw i magistrali wodnej. By należycie zadbać o jednostkę napędową, Marcin nabył też termostat Wahler 95, pompę cieczy chłodzącej Ruville i kompletny zawór zwrotny, czyli odmę. Miskę olejową oczyścił, a następnie powierzył ją, razem z pokrywami zaworów i śrubkami, „Czesiiowi”. Z warsztatu Marka Radzikowskiego odebrał sprzęgło ze zbrojną okładziną organiczną oraz wyrównanymi powierzchniami docisku i dwumasowego koła zamachowego. Następnie oczyścił skrzynię biegów i zajął się otrzymanymi z powrotem pokrywami zaworów, wkręcając w nie pochromowane wraz z nakrętkami śrubki. Później wyczyścił kolektor ssący, zamontował miskę olejową oraz magistralę wodną. Przy zakładaniu nowych uszczelek szlifował powierzchnie styku elementów oraz nakładał warstwę silikonu. Pracując nad silnikiem zadbał o właściwy stan napinaczy paska wieloklinowego. Po montażu zespołu sprzęgła i odnowie skrzyni biegów mógł w końcu przystąpić do pierwszej próby włożenia nowego motoru. Jednostkę M40B18 Marcin i jego kolega Paweł wyjmowali przez ok. 40 minut. Zdemontowali przy okazji belkę zawieszenia tylnego, którą, podobnie jak mocowaniami skrzyni biegów, zajął się niezawodny „Czesiio”. Marcin ulokował wspomaganie układu hamulcowego w komorze silnika, założył tylną belkę, a po odbiorze nowych simmeringów połączył silnik ze skrzynią biegów. Ułożenie jednostki napędowej we właściwej pozycji nie okazało się łatwym zadaniem. Modyfikacji wymagała lewa podłużnica, której przy wychyłach groziła kolizja z alternatorem.
Dalsze prace Marcin zaplanował na moment, gdy komora silnika zostanie odpowiednio przygotowana, a dla widlastego motoru powstanie odpowiedni układ wydechowy. Czekając, nie próżnował. Dopracował mocowanie i podłączenie wspomagania układu hamulcowego, zaopatrzył się w drążki kierownicze z końcówkami z E36 wyprodukowanymi przez Febi i wraz z kolegą Pawłem z firmy Sport Tig rozpoczął budowę układu wydechowego ze stali kwasoodpornej. Z przeznaczonego do driftu E34, z którego przełożył silnik „Buldoga”, postanowił zaś przenieść układ hydraulicznego hamulca ręcznego. Od „Mariusza_BRP” nabył zbiorniczek do wysprzęglika oraz zbiornik wyrównawczy płynu chłodniczego. Nad jego lokalizacją musiał jednak dobrze się zastanowić, podobnie jak nad umieszczeniem zbiornika płynu do spryskiwaczy z E39, wyposażonego w aparaturę czyszczenia intensywnego. Zanim znów włożył motor, wyczyścił i polakierował elementy wspomagania układu hamulcowego i rozpoczął przygotowaniakomory silnika do malowania. W czasie tych prac zamówił chłodnicę Behr Hella z modelu 324td, którą później zmodyfikował m.in. poprzez usunięcie fabrycznego króćca i obustronne zaspawanie luki, a następnie umieszczenie nowego króćca z boku. W podobnym czasie co chłodnica dotarły też wymarzone przez Marcina tylne amortyzatory KONI.
Gdy skończył lakierowanie, zamontował przewody hamulcowe, wpinając liniowo układ hydrauliczny w obwód hamulców tylnych. Później owinął kolektory wydechowe taśmą termoizolacyjną. Rozmowy, które przeprowadził na I BMW Track Day 2012, zainspirowały go, by w układzie wspomagania kierownicy zamontować chłodnicę. Wybrany przez niego element ma wymiary 460 x 66 x 40 mm. Wprowadzając usprawnienia techniczne nie zapominał o ich wyglądzie, pomalował więc zbiorniki na matową czerń i farbą strukturalną osłonę wiązki elektrycznej, tak by harmonizowała z elementem montowanym w miejsce akumulatora. Po ulokowaniu w komorze starannie przygotowanego motoru V8, który został zalany syntetycznym olejem 10W60, Marcin poświęcił się pracy nad tyłem podłogi. W ramach przygotowań do założenia nowego zawieszenia oraz elementów układu przeniesienia napędu odnowił pokrywę mechanizmu różnicowego i tylny stabilizator, który ma grubość 14,5 mm, jak w topowych modelach z gamy E30. Śruby dyferencjału zostały ocynkowane na żółto u „Czesiia”. Dość często przy tak kompleksowych projektach niektóre części są zastępowane lepszymi jeszcze przed montażem. Wprzypadku auta Marcina są to tylne sprężyny wymienione na „customy z Poznania”.
Z tarnowskiego German Festu Marcin wrócił z wentylatorem klimatyzacji z E34 oraz dopracowanym przez Wojtka z Jędrzejowa zacieśnionym dyferencjałem o stopniu spięcia 45 procent i przełożeniu 3,07. Zmobilizowało go to do dalszych działań, takich jak odmalowanie zbiornika paliwa, montaż pompy, założenie przewodów hamulcowych oraz złożenie tylnej belki. W układ przeniesienia napędu wmontował półosie z E30 325i, które poddał renowacji. Optymalnym źródłem wału napędowego okazało się natomiast E36 328i. Decyzję Marcina, by dobrać obie części z jednego modelu, poparł „TORS”. Na forum „BMW Syndykat” przypomniał on, iż wał powstały z komponentów różnych wersji silnikowych może wymagać wyważenia. Pod koniec maja 2012 roku Marcin złożył komplet wybieraków skrzyni biegów oraz dorobił nowe tuleje, by zlikwidować luz dźwigni. Następnie zamontował wał napędowy i zajął się układem chłodzenia silnika. Przewody wspomagania kierownicy zakuł oraz włożył w peszle. W oplocie umieścił także przewody układu chłodzenia. Niedługo po zamontowaniu chłodnic oraz połączeniu pompy hamulcowej ze zbiornikiem Marcin złożył kolektor dolotowy oraz przepustnicę z nowymi śrubami i uszczelkami. Przewody paliwowe firmy Gates owinął w kilka warstw folii aluminiowej oraz wsunął w oplot. Na początku czerwca 2012 roku czuł już, że zbliża się przełomowy moment. Po odnowie wiązki, przygotowaniu cewek zapłonowych i podłączeniu czujników był o krok od uruchomienia silnika. Musiał jednak poczekać dwa dni, by w poniedziałek, 11 czerwca, usłyszeć długo oczekiwany dźwięk. Niestety, było to zaledwie warknięcie przez sen „Buldoga”, gdyż szybko okazało się, iż występuje problem z ładowaniem.
Dla poprawy humoru po demontażu alternatora Marcin uporządkował kable elektryczne, umieszczając złącze diagnostyczne w fabrycznie przewidzianym dla E30 miejscu. Później wymienił akumulator na Bosch S3, zainstalował nowy czujnik temperatury cieczy chłodzącej, przygotował instalację wentylatora z termowłącznikiem oraz dopracował podłączenie prędkościomierza. Kwestię układu elektrycznego zamknął, uzyskując poprawne wskazania obrotomierza. Moduł przygotował dla niego Albert. Marcin dokończył zaś instalowanie hydraulicznego hamulca ręcznego. Kierując się opiniami z forum bmw-e30.pl wzmocnił miejsce montażu dźwigni dodatkowym prostokątnym elementem o grubości ok. 4 mm. Później założył pas przedni, zamontował również silnik krokowy obrotów biegu jałowego z nowym pierścieniem. Przód auta sukcesywnie wyposażał w elementy oświetlenia. Jako przejściowe rozwiązanie przed montażem układu dolotowego ze stali kwasoodpornej zainstalował fabryczną obudowę filtra powietrza, w której umieścił oryginalną wkładkę Mann. Jak można było dowiedzieć się z opakowania, model ten używany jest także w samochodach koncernu Volkswagena. Po złożeniu dolotu Marcin przejechał autem z użyczanego garażu do domu, by dokończyć prace. Tam zajął się lusterkami i zderzakiem. Następnie ulokował w schowku komputer wraz z przekaźnikami i wiązką. Ułożył też wiązki wraz z modułem obrotów przy kierownicy, pod którą zamontował obudowę, po czym przymierzył plastikową pokrywę głowicy oraz lewy błotnik.
Zachęcony uwagami forumowiczów BMW Syndykat oraz BMW 3er sprawdził położenie lewego przedniego koła. Okazało się, iż było ono przesunięte o 2 cm, co wiązało się z kolejną przeróbką wahacza. Marcin nie zamierzał biernie oczekiwać na tę korektę. Odnowił atrapę chłodnicy i przystąpił do malowania osłon silnika matowoczarną farbą strukturalną. Pasom i napisowi „BMW” nadał kolor nadwozia. Wbrew swym początkowym założeniom, zamiast czarnych lusterek i zderzaków, zdecydował się na elementy pokryte lakierem Lachssilber Metallic. Z założeniem zestawu listew wstrzymał się do czasu znalezienia elementu zdobiącego prawe drzwi. Część kupioną przez niego wcześniej dyskwalifikował niewielki ubytek. Taka listwa nie byłaby godna auta, do którego Marcin zamówił tabliczkę znamionową z napisami 340i oraz BMW Individual. Po jej odbiorze zamontował opracowane u „Pana Nakrętki” górne rozpórki ‒ przednią i tylną. Czekając na wydech, mógł w końcu zająćsię składaniem wnętrza oraztapicerką. Pierwszym elementem były panele tapicerki drzwi. Boczki stały się pierwszym elementem wykończonym czarną pikowaną skórą. Zaraz po nich Marcin przerobił w ten sam sposób tapicerkę tylną. Obszył także uchwyty i schowki.
Pod koniec lipca zakonserwował kanapę i fotele, które aż rok czekały na montaż w samochodzie. Pokazując kolegom kabinę z zainstalowanymi siedzeniami i nowymi dywanikami, zapowiedział, iż zamierza wykończyć kierownicę alcantarą. W zaprzyjaźnionym warsztacie skorygował geometrię podwozia, decydując się na kąt pochylenia kół wynoszący 1,5 stopnia. Było to dobre przygotowanie przed pokazaniem tymczasowej „germańskiej odsłony” auta na pożyczonych felgach OZ Mito II. Paweł z firmy Sport Tig wyliczył parametry układu wydechowego. Dwie rury ze stali kwasoodpornej, które mają średnice 60,3 mm, krzyżują się w kształcie litery X, tworząc tzw. x-pipe. Wykonany na zamówienie końcowy tłumik przelotowy, również ze stali kwasoodpornej, ma wymiary 55 cm x 28 cm x 18 cm. Marcin założył w nim końcówki typu DTM, które wywołały kontrowersje na forach. Następnie zajął się elementami plastikowymi wewnątrz nadkoli. Musiał w nich jednak wyciąć otwory, przez które przeprowadził przewody z chłodnicy wspomagania.
Przed polerowaniem nadwozia wybrał się na ważenie. Z trzydziestoma litrami paliwa auto uzyskało wynik 1230 kg. Można było więc sprawdzić, jaka moc musi radzić sobie z tą masą. Hamownia wykazała, iż jest to 299 KM. Maksymalny moment obrotowy wyniósł 395 Nm. Jak przystało na E30 jak z salonu, samochód został wyposażony w nowe emblematy. Marcin dokończył też prace nad Shadow Line oraz dopracował listwy i ich klamry. Lewą stronę obudowy chłodnicy zastąpił samodzielnie przygotowaną, aluminiową. Pokrywę silnika wyłożył zaś matą Dynamat Hoodliner. Gdy przemalował progi na czarno, miał wreszcie czas na kilka przejażdżek i ocenę zawieszenia. Przetestował kilka zestawów sprężyn. Spośród „poznańskich sprężyn”, FK Automotive, H&R i TA Technix do jazdy na co dzień wybrał ostatnie z wymienionych. Przy jesiennej wymianie świec stwierdził, że zmienić trzeba też lewą pokrywę zaworów. By nacieszyć się jazdą, postanowił odłożyć to zadanie na chłodne miesiące. Zimę auto miało przeczekaćna felgach BBS RC o szerokości 8 cali z przodu i 9 cali z tyłu. Marcin postanowił zaś znaleźć koła na kolejny sezon zgodne z wytycznymi German Style’u. Wybrał obręcze Kerscher RX, choć przy sylwestrowym myciu auta przymierzył BBS RS w wersji 198.
Już na początku stycznia oddał do piaskowania nowo zakupioną pokrywę zaworów, którą zamierzał piecowo polakierować. Innym przejawem jego dbałości o wygląd komory silnika jest nabyta w ASO przykrywka skrzynki bezpieczników. Do felg Kerscher RX na przedniej osi przygotował dystanse H&R o grubości 10 mm, które poddał piaskowaniu. Choć początkowo myślał o założeniu na stałe kierownicyRaid Dino lub Victor, wybrał model z pakietu M Technik II. Obszyta skórą kierownica Victor służyła mu jako zapasowa. Przy zmianie pokrywy zaworów wyposażył klapę silnika w nowe rolki i blaszki prowadzące. Fabryczny zestaw narzędzi został pochromowany. Nie wdając się w dywagacje, czy E30 V8 to samochód budowany z myślą o osiągach, czy wyglądzie, zamontował short shifter oraz zakupił kolejne elementy zbliżające komorę silnika do stanu fabrycznego: mocowanie kabla, zaślepki pokrywy zaworów i osłonę plusowego bieguna akumulatora.
Na początku wiosny złożył felgi, do których odebrał chromowane śrubki i ocynkowane nakrętki. Ranty samodzielnie wypolerował, a rotory poddał piaskowaniu i proszkowo pomalował na błyszczącą czerń. Rotorom nadał fabryczny, srebrny kolor. Na przód wybrał budzące kontrowersje wśród forumowiczów, bardziej z powodu rozmiarów niż ze względu na firmę, opony Nankang AS1 195/40. Z tyłu założył ogumienie Falken FK 452 o rozmiarach 225/35. W kwietniu zdecydował się na skrócenie kolumn przednich amortyzatorów o 40 mm w firmie Zerkopol. Potraktował to jako okazję do wymiany panewek kolumn oraz simmeringów. Z kozienickiego 3er Fest wrócił z pucharami za pierwsze miejsce w kategorii Auto Zlotu oraz za „Ład, skład i porządek pod maską”. Odwiedził także GermanFest Chotowa 2013, na którym samochód został wyróżniony, oraz Kielecki Dub IT, skąd przywiózł wyróżnienie od CultStyle.pl za najlepiej dopracowane auto. Jak napisała na forum BMW 3er „Seniorita”, E30 Marcina w tylnym lusterku to uspokajający widok. W trakcie jego budowy niektórzy klubowicze twierdzili, iż powstaje tzw. sleeper. Obecnie jednak bardziej niż z leniwym, ale obdarzonym charakterem buldogiem z serialu „Gliniarz i prokurator” E30 Marcina kojarzy się z wystawowym czempionem.
Andrzej Szczodrak
Fot. Piotr Mokwiński
BMW E30 318i, 1988 r.
SILNIK/NAPĘD: M40B18 zmieniony na M60B40, 299 KM i 395 Nm, sprzęgło ze zbrojną okładziną organiczną oraz wyrównanymi powierzchniami docisku i dwumasowego koła zamachowego opracowane w warsztacie Marka Radzikowskiego, dyferencjał o ograniczonym uślizgu o stopniu spięcia zwiększonym do 45 proc., przełożenie główne 3,07.
NADWOZIE: karoseria w kolorze Lachssilber Metallic, poddany pełnej renowacji spojler przedni BMW 318is (IS Lippe), światła przednie Black Bosch na wzór Black Hella z palnikami ksenonowymi o temperaturze barwowej 6000 K, tylne lampy MHW, fabrycznie przyciemnione kierunkowskazy przednie Hella, kraty wlotu powietrza przemalowane na matową czerń, listwy Shadow Line
KOŁA/OPONY: zestaw zlotowy: felgi Kerscher RX o szerokości 9 cali z przodu i 10 cali z tyłu (ranty 2,5 i 3,5 cali), opony Nankang AS1 o rozmiarach 195/40 z przodu oraz Falken FK 452 o rozmiarach 225/35 z tyłu; zestaw „do zimowania”: felgi BBS RC o szerokościach 8 cali z przodu i 9 cali z tyłu; zestaw do jazdy codziennej: felgi BMW Motorsport o szerokościach 7,5 i 8,5 cala, opony z przodu 215/40R17, opony z tyłu 245/35R17
ZAWIESZENIE/HAMULCE: odnowione elementy zawieszenia, układu hamulcowego i kierowniczego, gwintowane zawieszenie H&R zmodyfikowane w firmie Zerkopol, z przodu fabrycznie montowane wkłady Bilstein B8, z tyłu zmienione na Koni 80-2522 Sp1, rozpórki: przednia i tylna opracowane przez Mirka „Nakrętkę”, regulatory kątów (camber plates) Silver Project, konwersja tylnego zawieszenia na pięć śrub z E36 compact, poliuretanowe tuleje wahaczy przednich, hamulce z przodu: nacinane tarcze hamulcowe ATE Power Disc o średnicy 286 mm przeznaczone do E36 328i,hamulce z tyłu: fabryczna tarcza 270 mm, hamulec ręczny hydrauliczny Shift-R obok fabrycznego,przewody Black Diamond w stalowym oplocieprzy hamulcach obu osi, dystanse o grubości 15 mm z przodu, dystanse o grubości 5 mm z tyłu
WNĘTRZE: kierownica M Technik II o średnicy 36,5 cm, fotele Sportsitze obszyte czarną skórą, akumulator przeniesiony do bagażnika, tablica przyrządów obszyta czarną skórą, podsufitka, słupki przednie i boczne oraz tylna półka wykonane z oryginalnej czarnej alcantary łączonej grubym szwem, osłony przeciwsłoneczne obszyte czarną alcantarą, czarna wykładzina podłogowa, mechanizm elektrycznego podnoszenia szyb
AUDIO: kompleksowe wygłuszenie karoserii Dynamat Extreme, Dynamat Superlite, zamontowany w bagażniku zestaw Dynamat Trunk Kit, na pokrywie silnika Dynamat Hoodliner, mata wykańczająca Dynaliner, antena Phonocar z czarnym anodowanym masztem
INNE:
I miejsce w kategorii Auto Zlotu na 3er Fest 2013
Nagroda za „Ład, skład i porządek pod maską” na 3er Fest 2013
Wyróżnienie za wkład pracy GermanFest Chotowa 2013
Wyróżnienie za najlepiej dopracowane auto od CultStyle.pl na DUB IT 2013
WŁAŚCICIEL: Marcin „W1dawca” Zalewski
PODZIĘKOWANIA: dla wielu znajomych, którzy pomagali przy budowie, taty Bogdana i brata Daniela z Clear-Sound.pl oraz za wytrwałości i cierpliwość dla mojej lubej Joanny 😉
(BMW TRENDS 5/2013)