Troszkę rdzy na starym czarnym Golfie i kilka innych dodatków to skromny, ale zarazem dobry pomysł na jego wyróżnienie. A wszystko zaczęło się od… Hondy Civic.
Takiego właśnie samochodu szukał Łukasz („Robal”). Miało być to jego pierwsze małe i ekonomiczne auto. Wybrał znanego z bezawaryjności japońskiego hatchbacka, jednak poszukiwania skończyły się fiaskiem. Aż pewnego dnia „Robal” pojechał na oględziny kolejnej już Hondy, która, jak zapewniano w ogłoszeniu, miała być tania i w doskonałym stanie. Nie zachwyciła Łukasza, który jednak zupełnie przypadkowo dostrzegł stojącego nieopodal Golfa drugiej generacji. Cena auta była bardzo przystępna, gdyż miało mały defekt w postaci dziwnie nierównej pracy silnika. I tak Łukasz zamienił „japońca” na „niemca”.
Niebanalna historia Golfa 2
Bohaterem naszego artykułu, poza Łukaszem, jest VW Golf II pierwotnie w wersji GT z 1989 roku. Podobno auto w Niemczech należało do jakiegoś starszego pana, ale ślady ewidentnie wskazywały, że użytkował je młody, porywczy i niedoświadczony kierowca.
Możemy śmiało powiedzieć, co sugerował sam sprzedający, że żaden rarytas to nie był. Do jego plusów można było jedynie zaliczyć obniżone o 40 mm zawieszenie i „jakieś” alufelgi. Silnik o pojemności 1,8 litra i oznaczeniu RP powinien mieć moc 90 KM, ale to czysta teoria, gdyż auto nie jeździło nawet jak model 1,6 l. Na domiar złego przez pół roku żaden z mechaników nie umiał dojść przyczyn dziwnie nierównej pracy silnika. Wymieniali masę części i wskazywali na wiele elementów, które – jak się później okazywało – nie miały nic wspólnego z tym defektem.
Łukasz miał dość – planował już sprzedaż auta i pewnie by do tego doszło, gdyby nie szwagier. To właśnie on pomagał mu wymienić uszczelkę pod głowicą, dzięki czemu zdiagnozowali źródło problemu. Okazało się, iż kolektor wydechowy od spodu, w niewidocznym miejscu, był mocno popękany i to on powodował zamieszanie. Po usunięciu usterki dla poobijanego Golfa nastały złote czasy.
Od delikatnych zmian do…
Rozpoczęło się od delikatnych zmian – wymiany reflektorów na lampy z tzw. krzyżem, który ma za zadanie optycznie je przyciemnić, oraz na rzadko spotykane czarno-białe światła tylne w wersji clear. To było jedynie zapowiedzią poważniejszych prac. Przyszła pora na mały remont karoserii, gdyż lakier był mocno zniszczony, a plastiki wyblakle. Samochód szybko rozebrano i odstawiono do blacharza.
Poza wycięciem paru skorodowanych miejsc wykonano kilka prac dodatkowych. Pozbyto się anteny z błotnika i znaczków z tylnego pasa. Plastikową listwę znad tablicy rejestracyjnej usunięto na rzecz wspawanej metalowej. Przy okazji pozbyto się zamka, spryskiwacza i wycieraczki, a klapę otwiera się teraz przyciskiem za pomocą siłownika od Audi. Co do lakieru, to nie doszło do większych zmian ani udziwnień. Wcześniej była to czarna perła, a teraz całą karoserię wraz z listwami, zderzakami i grillem pokrywa czarny akryl.
Zmiana felg i zawieszenia do Golfa 2
Kolejnym etapem miał być dobór lepszych niż seryjne alufelg i tu początkowo zdecydowano się na ATS Cup. Łukasz myślał o wersji o szerokości 9 cali, ale po bezowocnych poszukiwaniach musiał zadowolić się standardową szerokością 7 cali z oponami 195/45/15.
Gdy tylko zamontowano felgi, zajęto się zawieszeniem. Początkowo było to Koni z regulacją twardości i sprężynami -40 mm. Obecnie wszystkie te elementy pochodzą z FK-Automotive. Zarówno przód, jak i tył obniżono o ok. 60 mm, jednak to również faza przejściowa, gdyż w sezonie 2009 zostanie zainstalowane nowe gwintowane zawieszenie.
Swap silnika
Nie obyło się też bez trudności. Do pewnej chwili niezawodny silnik w końcu skapitulował. Trzeba było znaleźć nowy. Z pomocą przyszedł kolega, który pod maskę swojego Golfa II przekładał VR6 i pozbywał się znanego z bezawaryjności PF-a. Kolejny raz z pomocą przyszedł Łukaszowi szwagier i jego Golf mk3, którym w nocy przywieziono spod niemieckiej granicy nowe serce auta. Jak się okazało, po SWAP-ie nowa jednostka sprawuje się dużo lepiej niż jej poprzednik i w zupełności wystarcza właścicielowi.
Prace nad wnętrzem i karoserią
Dalsze zadania były jeszcze prostsze w realizacji. Dotyczyły prawie seryjnego, bardzo zadbanego wnętrza oraz delikatnych zmian na zewnątrz. Zacznijmy od karoserii. Oprócz wspomnianych wcześniej prac blacharskich projekt modyfikacji Golfa zakładał montaż wąskich zderzaków z chromowanymi listwami – szerokie powędrowały na półkę.
Zakupiono dodatkową maskę silnika, odarto ją z lakieru i poddano obróbce chemicznej w celu uzyskania rdzawego nalotu. Trzeba przyznać, że świetnie kontrastuje z ciemnym lakierem, co pozytywnie wpływa na wizerunek auta i wraz z wąskimi zderzakami tworzy spójną całość. Nie osiągnięto by jednak takiego efektu, gdyby w nadkolach zostały ATS-y, które mi osobiście nigdy się nie podobały.
Właściciel podjął słuszną decyzję i zmienił koła na mniejsze – RH Cup z przodu 8, zaś z tyłu 9 cali szerokości. Na to udało się naciągnąć oponki odpowiednio 195/45/14 Toyo i 215/40/14 Continental, dodatkowo z dystansami 25 mm firmy H&R. Ranty alufelg przeszły zabieg polerki u „Pszendzy”, a ramiona pomalowano na śliwkowy metalik. Na zakończenie stylingu zewnętrznego z przodu zamontowano szeroką dokładkę z GTi, a na masce BRA, której niestety nie było na sesji zdjęciowej.
Środek to, jak już wspomniałem, zadbana seria plus drobne dodatki, którymi w tym przypadku są gałka zmiany biegów w postaci znanej „golfiarzom” piłeczki golfowej od modelu GTi i drewniana kierownica Raid z polerowanymi ramionami.
Na tym prace stanęły, choć na montaż czekało parę polerowanych elementów silnika i kompletne wspomaganie. Poza tym w planach było nowe zawieszenie i kilka kolejnych tuningowych akcentów. Jak widać, na pozór niewielkie zmiany mogą tak wpłynąć na charakter samochodu, że czynią z niego bardzo ciekawy egzemplarz, który jest następnym przykładem, że nie zawsze więcej znaczy lepiej.
Łukasz „Mapet” Janecki
Fot. Mikołaj Urbański
VW Golf II 1989 r. 1.8 RP
Silnik: wymiana silnika na 1.8 8V PF z GTi.
Nadwozie: kompletny remont blacharski, nowy lakier, wygładzona częściowo klapa i pas tylny, klapa naciągnięta na rejestrację, tylne lampy czarno-białe typu clear, przednie lampy z krzyżem, maska w stylu rost, emblematy Wolfsburga w błotnikach, wąskie zderzaki z chromem, szeroka dokładka od GTi.
Koła: RH Cup o szerokości 8 i 9 cali, polerowane ranty, opony Toyo 195/45/14 i Continental 215/40/14.
Zawieszenie: sportowe FK-Automotive -60 mm, dystanse H&R 25 mm.
Wnętrze: prawie seryjne i zadbane, gałka biegów – piłeczka golfowa z GTi, orzechowa drewniana kierownica Raid.
(VW TRENDS 1/2009)