Passat to samochód, którego przedstawiać nie trzeba. Model B5 jakiś czas temu zrewolucjonizował rynek do tego stopnia, że jego obecność na naszych drogach stała się czymś powszechnym. Wspomniana generacja znalazła również zwolenników wśród miłośników tuningu, do modyfikacji chętnie wykorzystujących dużych obręczy i pneumatycznego zawieszenia. Na temat Passata można mieć różne zdanie, ale auto Przemka na pewno zdobędzie więcej pozytywnych opinii.
Niemiecki koncern produkcję pierwszej generacji Passata rozpoczął w 1973 roku. Model o oznaczeniu B1 produkowany był do roku 1981 (w Brazylii do 1988 roku). Zastosowano w nim kilka rozwiązań innej marki – Audi. Była to między innymi podobna płyta podłogowa. Model doczekał się nawet liftingu, a w sprzedaży dostępne były jeszcze dwie wersje nadwozia: hatchback i kombi.
Przemek postanowił kupić wersję kombi. W przypadku tego modelu nie można używać kategorii wyboru, trzeba bowiem wziąć pod uwagę liczbę dostępnych egzemplarzy. Nie dość, że jest ich jak na lekarstwo, to jeszcze cena często może przyprawić o zawrót głowy. Ale Przemek chciał mieć nietypowe auto.
A zaczynał od auta, które na trwałe zapisało się w historii polskiej motoryzacji – Fiata 126p. W tamtym czasie nie mógł sobie pozwolić na nic innego. Po maluchu były inne auta. Na polskiej scenie tuningowej dał się poznać jako właściciel Mercedesa W124 w wersji coupé. Auto było kompleksowo przebudowane. Najważniejsze modyfikacje to montaż pneumatycznego zawieszenia i dużych 18-calowych felg Lorinser RSK2. Dwa lata temu Przemek sprzedał auto, które wróciło do Niemiec.
Wtedy Przemek zaczął szukać kolejnego oryginalnego egzemplarza, jakiego nie ma nikt w okolicy. Po poprzednim aucie zamiłowanie do klasyków pozostało. Po kilku miesiącach codziennego przeglądania serwisów aukcyjnych wypatrzył Passata B1, rocznik 1979. Wkrótce był w drodze do Szczecina. Po dotarciu do celu potrzebował trzydziestu minut na to, żeby Passat stał na lawecie. Pokonał 1300 kilometrów, ale jak podkreśla, było warto!
Po powrocie do domu miał już plan modyfikacji. Nadrzędne cele: zejść tak nisko, jak tylko się da i upchnąć jak największe koła w błotnikach. Dopełnieniem miała być kreatywna zabudowa bagażnika, ponieważ tył był pozbawiony rolety.
Auto trafiło do zaprzyjaźnionej firmy Air-Riders w Gliwicach. Prawie wszystkie prace zostały przeprowadzone według pomysłu Przemka. Passat jest bardzo nisko zawieszony. To zasługa pneumatyki, na którą składają się kompresory Viair 480, zawory ¼ Metal Work oraz poduszki Rubena 130 na customowych okuciach Air-Riders. Pneumatycznym zawieszeniem steruje się za pomocą pilota. Na wygląd auta pracują również customowe obręcze. Koła mają rozmiar 17 cali. Zostały wykonane z 14-calowych felg Mercedesa W201 na częściach Rh ZW1, na które naciągnięto opony Nakang 185/35/17.
Delikatnie zmieniono także front samochodu. Przemek zamówił dostępną na rynku niemieckim przeznaczoną do tego modelu nową dokładkę przedniego zderzaka firmy Kamei. Trzeba przyznać, że robi piorunujące wrażenie.
Wnętrze prezentowanego auta, pomijając zabudowę bagażnika, pozostało prawie seryjne. Zachowało się w bardzo dobrym stanie. Nowości to drewniana kierownica Nardi Torino, tunel środkowy oraz zegary Viair i sterowanie wysokością zawieszenia.
Tak przerobionym klasykiem warto pokazać się szerszej publiczności. Przemek pojechał do Wrocławia na tegoroczną edycję Raceism 2018. Po powrocie odwiedził Fabrykę Pełną Życia organizowaną przez chłopaków z Tuning Kingz i tam zdobył drugie miejsce w kategorii Classic Era WPP Tuning Kingz Fabryka 2018.
W kwestii modyfikacji Przemek nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Planuje zająć się komorą silnika, która zostanie kompleksowo pomalowana. Zamierza także doprowadzić silnik do idealnego stanu. Jeśli uda mu się kupić gaźniki Webera, to z pewnością znajdzie się dla nich miejsce w komorze. Na przedniej osi ma zaś pojawić się nisko zamontowana dokładka.
Największą radość Przemkowi daje czas spędzony za kierownicą, co miałem okazję obserwować w lusterku wstecznym swojego auta oraz odbiciach w witrynach sklepowych w trakcie jazdy. Auto wzbudza duże zainteresowanie, ponieważ to bardzo rzadki egzemplarz. Do tego poddany modyfikacjom, które podkreślają jego wyjątkowość. Przemek lubi na zlotach stanąć gdzieś z boku i słuchać, jak ludzie rozmawiają o jego aucie, nie wiedząc, że jest jego właścicielem. Jeżeli przypadkiem zobaczycie tego pomarańczowego indywidualistę, wypatrujcie właściciela i zadawajcie pytania. Na wszystkie odpowiada.
Mariusz Majta
Fot. autor
Passat B1 typ33 Variant wersja LS z 1979 rok |
SILNIK/NAPĘD: |
1.6 benzynowy, 55 kW na gaźniku Solex 35, filtr powietrza K&N |
ZAWIESZENIE/HAMULCE: |
Okucia custom Air-Riders, poduszki Rubena 130, dwa zawory1/4 Metal Work. Hamulce: z przodu z Ibizy II, tylne z Golfa V |
KOŁA/OPONY: |
Customowe 17-calowe felgi z Mercedesa, szerokość 8 cali; opony Nankang 185/30R17 |
WNĘTRZE: |
Seryjna tapicerka zgodna z wersją LS. Kierownica Nardi Torino |
AUDIO: |
Fabryczne oryginalne radio |
INNE: |
Dokładka Kamei |
STYL: |
OM+ |
WŁAŚCICIEL: |
Przemek Stojek |
(VW TRENDS 4/2018)
Jeden komentarz
Comments are closed.