HARDCORE. MINI JCW GP- PREZENTACJA - Trends Magazines

HARDCORE. MINI JCW GP- PREZENTACJA

Zapraszamy na randkę z najnowszym Mini Cooperem Works GP. Jeszcze nie tak dawno 200 KM w hot-hatchu wystarczało. Dziś moc coraz częściej przekracza magiczną barierę 300 KM i Mini Cooper Works GP dołącza do grona najmocniejszych. Jednak to nie osiągi podobają Nam się najbardziej. Najnowsze GP „kupiło” nas swoimi poszerzeniami z włókna węglowego-są po prostu bezbłędne. Zobaczcie, czym jeszcze GP różni się od słabszych wersji:

  • Czterocylindrowy silnik MINI TwinPower Turbo o pojemności 2,0 l, moc 225 kW (306 KM), moment obrotowy 450 Nm To 75 KM większa moc niż MINI John Cooper Works.
  • Przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 5,2 s, prędkość maksymalna 265 km/h (nielimitowana).
  • Specjalne, przystosowane do maksymalnych osiągów smarowanie i chłodzenie.
  • Specjalnie dostosowany do tego modelu sportowy układ wydechowy 
  • 8-stopniowa sportowa skrzynia Steptronic z mechaniczną blokadą dyferencjału przedniej osi.
  • Specjalna konstrukcja i zestrojenie układu jezdnego, obniżenie o 10 mm w porównaniu z MINI John Cooper Works.
  • Wydajniejszy sportowy układ hamulcowy.
  • Niezwykle sztywna struktura karoserii, zawieszenia silnika i punktów mocowania układu jezdnego.
  • Specjalnie dostosowany do tego modelu pas przedni i tylny.
  • Spojler dachowy z konturami skrzydeł.
  • Wydatne poszerzenia nadkoli z karbonu.
  • Wnętrze z dwoma fotelami i specjalnie dostosowanym kokpitem.

Podobne

 RONAL R9, felga, która była hitem w latach 80-tych, powraca w odświeżonym wydaniu- TUNING

Nowa wersja obręczy RONAL R9 nawiązuje do tradycji tuningu samochodów klasycznych. Wiele historycznych aut niemieckich marek od połowy lat 70-tych do końca lat 80-tych posiadało charakterystyczne pięcioramienne obręcze RONAL R9 lub było w nie później wyposażane. W 1981 roku rozpoczęto produkcję R9 w rozmiarze 15 cali, a wcześniej była już dostępna wersja 16-calowa.    RONAL GROUP ponownie wprowadza do…

BMW M235i dla amatorów ostrej jazdy

Spotkania na torach wyścigowych zyskują coraz większą popularność. Wystarczy opłacić wpisowe, a wcześniej zainwestować w samochód i kilka modyfikacji, by doświadczyć emocji, które jeszcze do niedawna były zarezerwowane tylko dla profesjonalnych kierowców wyścigowych. Połknięcie bakcyla track-dayów najczęściej jest równoznaczne z rozpoczęciem inwestowania ogromnych środków w samochód. Silnik, zawieszenie, hamulce, fotele, klatka... Pole do popisu jest…