VW Golf Mk2
Czysta klasyka
Jeśli któryś z modeli VW można nazwać ponadczasowym i przełomowym, to właśnie Golfa Mk 2. Poprawiona i ulepszona wersja Mk 1 wdarła się na listę bestsellerów i nie opuszczała jej przez wiele lat. Teraz, po ponad dwóch dekadach od zakończenia produkcji, Golf Mk 2 ma nawet więcej fanów i zwolenników, niż gdy święcił triumfy na salonach samochodowych.
Solidna konstrukcja, proste rozwiązania i niezawodna technika w połączeniu z niemiecką precyzją i jakością stały się dzięki Mk2 atutami koncernu. W obecnych czasach, kiedy w bardzo wielu kwestiach dotyczących produkcji samochodów decydują księgowi, a nie inżynierowie, Golf Mk2 wydaje się anachroniczny. Są jednak ludzie, dla których takie auta są najpiękniejsze, bo w przeciwieństwie do współczesnych mają duszę. Mateusz jest jednym z nich.
Zalety konstrukcji Golfa Mk 2
Jego Golf Mk2 opuścił bramy fabryki pod koniec produkcji modelu. Rocznik 1989 pozbawiony był już wszystkich wad wieku dziecięcego, więc bez ryzyka można było potraktować go jako bazę do obróbki. Silnik pod maską to dość lubiana jednostka 1.6 TD.
Niskie spalanie i bezawaryjność to niewątpliwie zalety tej konstrukcji. Mateusz, by wycisnąć z motoru kilka dodatkowych KM, zwiększył dawkę paliwa i ciśnienie doładowania, przez co auto stało się nieco bardziej dynamiczne. Największą zaletą tuningu diesli tej generacji jest niewielki wzrost spalania, nawet przy stosunkowo dużym przyroście mocy.
Auto spalin pozbywa się poprzez układ wydechowy zakończony dwoma spolerowanymi końcówkami skierowanymi do ziemi. Rozwiązanie z najnowszych VW w ostatnim czasie stało się dość modne i zaobserwować można, że zarówno właściciele diesli, jak i aut z silnikami benzynowymi często je wykorzystują.
Czysta linia klasyki
Gdy przyjrzymy się Golfowi Mateusza z zewnątrz, nie dostrzeżemy większych zmian. Czysta linia, oryginalne zderzaki to siła tego projektu. Nie od dziś wiadomo, że klasyki, do których z pewnością zalicza się przedstawiany Golf, łatwiej popsuć niż poprawić.
Oczywiście nie obyło się bez drobnych modyfikacji. Z króla hot hatchów, topowej odmiany GTI, pochodzą tylne lampy oraz dokładka. Z przodu zamontowano zaś reflektory Wesem. Te kosmetyczne zmiany uznać należy za korzystne. Golf prezentuje się też bardzo interesująco dzięki oryginalnemu kolorowi karoserii, który wspaniale podkreśla jego retro charakter.
Nadwozie zbliżono maksymalnie do podłoża za sprawą zawieszenia gwintowanego. Ten popularny element tuningu to produkt Weiteca. To rozwiązanie godne pochwały. Zastosowanie systemu air-ride w Golfach starszych generacji jest mocno dyskusyjne. Jak mówi Mateusz, oldschool przede wszystkim. W odniesieniu do tych aut trudno się z tym nie zgodzić.
Wybór kół
Jak niejednokrotnie wspominaliśmy, bardzo ważny w każdym projekcie jest wybór kół. Istnieje mnóstwo sprawdzonych rozwiązań, jednak Mateusz postanowił poszukać nowego i nietypowego.
Felgi BCW doskonale pasują do stylu auta. Wzór retro, szeroki polerowany rant na tylnej osi i nieco mniejszy na przedniej to strzał w dziesiątkę. Unikatowość tego rozwiązania to jego największy atut. Dzięki doborowi odpowiednich opon i dystansów Golf prezentuje się wyśmienicie.
Lepsze wnętrze
Nic złego nie można powiedzieć również o wnętrzu samochodu. Brązowe niewyprofilowane fotele są już przeszłością. Zamiast nich zamontowano skórzane siedzenia Recaro. Z tego samego kompletu pochodzi tylna kanapa.
Założono też miękką deskę rozdzielczą, którą instalowano tylko w najlepiej wyposażonych wersjach. Podróż umila rozsądny zestaw audio oparty o produkty Magnata i Pioneera.
Stara szkoła tuningu
Samochód Mateusza to przykład podejścia do tuningu charakterystycznego dla starej szkoły. Być może znajdą się tacy, którzy wytkną mu zbyt małą liczbę zmian, jednak naszym zdaniem projekty takie jak ten podkreślają piękno klasycznych VW. Golfa Mk2 często wybierają fani klasyków i youngtimerów. Nic dziwnego, konstrukcja i styl auta nie pozostawiają wątpliwości, że Mk2 to pełnoprawny klasyk.
Niestety, aut takich jak to wciąż będzie ubywać z naszych dróg. Warto więc docenić ludzi, którzy poświęcają swój czas i pieniądze, by je ratować. Z biegiem czasu z pewnością dostęp do części zamiennych będzie trudniejszy, a zużyte elementy trzeba przecież wymieniać. Jednak to właśnie urok oldschoolu.
Właściciele takich samochodów są gotowi na poświęcenia, bo je kochają. Ciekawe, czy dożyjemy momentu, gdy z takim pietyzmem i oddaniem ktoś będzie zajmował się Golfem piątej, szóstej i dalszych generacji. O ile auta te dotrwają do czasu, gdy będą miały prawo do miana klasyka.
Michał Grala
Fot. Mikołaj Urbański
VW GOLF Mk2 (1989 r.)
SILNIK: 1.6 TD, 80 KM, zwiększona dawka paliwa i ciśnienie doładowania
ZAWIESZENIE: gwintowane Weitec z regulacją twardości
KOŁA: BCW 15cali, opony 165/45/15 Conti, dystanse 25 mm
NADWOZIE: lampy przód Wesem, tył Hella GTI, dokładka GTI
WNĘTRZE: skórzana tapicerka Recaro, miękka deska rozdzielcza
AUDIO: radio Pioneer, głośniki Magnat
WŁAŚCICIEL: Mateusz
(VW TRENDS 1/2011)