Dziś w Europie Środkowej i Zachodniej ten kultowy prekursor klasy kompaktowej wywołuje tylko pobłażliwy uśmiech na twarzy fanów motoryzacji. Czasy jego chwały minęły bezpowrotnie, został wyparty przez nowocześniejszych następców. Wprawdzie jego zmodyfikowana w niewielkim stopniu odmiana CitiGolf wciąż jest produkowana w Republice Południowej Afryki, jednak niewielu o tym wie. Przed nami Golf 1 GTI Pirelli.
Historia sukcesu Mk1
Już początki Mk1 zapowiadały jego sukces. Na przełomie lat 60. i 70. wolfsburski koncern samochodowy, szukając sposobu na poprawę spadającej sprzedaży i zapobieżenie kłopotom finansowym, postanowił wprowadzić na rynek oszczędny i rodzinny pojazd dostępny dla przeciętnego Schmidta. Zaprojektowany przez Giorgio Giugiaro Golf dzięki nowoczesnej konstrukcji, ciekawej stylistyce i przystępnej cenie 8 tysięcy DM za podstawową wersję zajął trzecią pozycję na liście najlepiej sprzedających się aut na świecie. Był przede wszystkim niezawodny i prosty w obsłudze. Zastosowane w nim rozwiązania techniczne wykorzystuje się także we współczesnych modelach.
Zawieszenie przednie oparte na kolumnach McPhersona, tylne na belce skrętnej i silnik zamontowany poprzecznie z przodu to cechy charakterystyczne większości obecnych na rynku kompaktów. Rok po rozpoczęciu produkcji Mk1 zdobył drugie miejsce w prestiżowym konkursie Samochód Roku. Jego sprzedaż wciąż rosła, dlatego rozszerzono paletę dostępnych silników i wersji nadwoziowych.
Kolejne odmiany nadwoziowe Golfa
Obok hatchbacka pojawiły się: dwu- i czterodrzwiowy sedan o nazwie Jetta, pikap (Caddy) i kabriolet wytwarzany aż do września 1993 roku. Pod maską zaczęto montować coraz nowocześniejsze jednostki. Poza bazową o pojemności 1,1 litra wprowadzono 1,3 (60 KM), 1,5 (70 KM), 1,6 (71 72 KM), wysokoprężną 1,6 (54 KM) i najmocniejszą odmianę GTI. Silnik 1,6, mający aż 110 KM, pochodził z Audi 80 GTE. Wraz upływem lat starano się udoskonalać najmocniejszy ówczesny kompakt. W maju 1983 roku pokazano światu unikatową wersję Pirelli. Oparta na standardowym GTI, dysponowała mocniejszym silnikiem 1,8 (112 KM), wyróżniała się też ciekawszą stylistyką nadwozia oraz wnętrza. Doposażono ją w podwójne reflektory ze światłami przeciwmgielnymi, grill z czerwonym obramowaniem, zielone szyby, czarny spojler, lusterka i zderzaki w kolorze nadwozia, 14-calowe aluminiowe felgi i dokładkę pod przednim zderzakiem.
W kabinie materiałową tapicerkę ożywiono poprzez zastosowanie jaśniejszych tkanin oraz dołożono pierwszy komputer pokładowy MFA wraz z ekonomizerem przydatnym przy oszczędnej jeździe. W ciągu sześciu miesięcy fabrykę opuściło 40 tysięcy egzemplarzy tej odmiany Golfa. Świetne osiągi (ok. 9 sekund do 100 km/h i prędkość maksymalna 185 km/h) i przyciągająca wzrok sylwetka to ogromne atuty Golfa Mk1 GTI Pirelli, który jest obecnie najbardziej poszukiwanym modelem na rynku wtórnym. Znalezienie egzemplarza w przyzwoitym stanie graniczy z cudem, o czym na własnej skórze przekonał się bohater niniejszego materiału.
Przypadkowy zakup Golfa 1
Adam właścicielem Mk1 Pirelli stał się przez przypadek. Potrzebował podzespołów do swojej zwyczajnej „jedynki” i natrafił na ogłoszenie o sprzedaży przeznaczonego na części Golfa. Gdy auto obejrzał, postanowił je kupić. Wydało mu się ciekawe z uwagi na projekt, który miał zamiar zrealizować. Naczytawszy się niemieckich pism poświęconych tuningowi zapragnął samochodu w klasycznym modnym tam stylu możliwie niskiego i szerokiego.
Nowo nabyte auto, choć niekompletne i mocno zaniedbane, idealnie nadawało się do gruntownej przebudowy. Najwięcej uwagi wymagało nadwozie i zdekompletowany silnik, dlatego prace rozpoczęto od odświeżenia elementów blacharskich. Po ich zakończeniu na wyczyszczoną karoserię nałożono biały lakier, tak jak przewidział producent. Następnie do dawnej świetności należało przywrócić jednostkę napędową.
Swap i modyfikacje silnika
Niestety okazało się to niemożliwe ze względu na jej stan, dlatego zdecydowano się na montaż nowego silnika. Dwulitrowa jednostka DOHC generująca seryjnie 136 KM pochodziła z Corrado. W większym i cięższym VW duży silnik wystarczał ledwie do umiarkowanej jazdy, natomiast lekkiemu Mk1 miał pozwolić porządnie się rozpędzić. I rzeczywiście już w standardowej wersji wyprawiał z Golfem cuda.
Adam, żądny jeszcze mocniejszych wrażeń, postanowił nieco ulepszyć benzynowca. Splanował głowicę, wymienił pierścienie i panewki, zamontował polerowany w środku kolektor dolotowy o większej przepustowości, a także zastąpił seryjny filtr powietrza wydajniejszym K&N. Układ wydechowy również został delikatnie zmodernizowany. Kolektor pochodzi z silnika o oznaczeniu ABF, zaś pozostałe elementy układu o średnicy 55 milimetrów przygotowano na indywidualne zamówienie. Kilka kosmetycznych zmian i motorowi od razu przybyło wigoru.
Żeby w pełni wykorzystać jego potencjał, zdecydowano się na zainstalowanie gwintowanego zawieszenia FK wariant II z regulacją twardości. Taki zabieg jest kluczowy i konieczny w przypadku równie zaawansowanej przebudowy.
Podkreślanie urody wersji Pirelli
Dalsze prace mające na celu upodobnienie auta do niemieckich projektów objęły nadwozie. Wokół grilla znów pojawiła się czerwona obwódka, na nadkola założono nakładki, w zderzakach umieszczono białe kierunkowskazy, boczny profil oklejono czarnymi paskami z wersji GTI, dookoła tylnej szyby też biegnie czarny pasek. Do tego pojawiły się obce elementy, lecz zgrabnie podkreślające urodę Pirelli.
Tylne fabryczne klosze zastąpiono czarnymi z katalogu Hella, zaś przednie reflektory pojedynczymi z krzyżem. Na koniec pozostał już tylko wybór odpowiednich obręczy. Z pewnością zadanie to nie było łatwe, szczególnie że Adam chciał, by nie zepsuć oryginalnego, charakterystycznego dla tej konkretnej wersji, stylu auta.
Nietypowe felgi Schmidt
Po dokładnym przeglądzie dostępnego asortymentu zdecydował się na 13-calowe Schmidty z polerowanym rantem.
Dzięki niewielkim dystansom lekko wysuwającym je poza krawędź nadkola czarno-srebrne koła ciekawie komponują się z białym lakierem oraz zestawem dodatków. Na koniec jeszcze kilka słów na temat idealnie utrzymanego wnętrza.
Zestawienie kolorystyczne tapicerki, wzorowa ergonomia i bogate (jak na tamte czasy) wyposażenie seryjne (ręczny szyberdach, komputer pokładowy) uprzyjemniają jazdę prezentowanym Golfem. Gdyby tylko drogi nie były torem przeszkód, można by nim śmiało wybierać się w dalsze trasy. A tak pozostają jedynie sezonowe zloty…
Piotr Mokwiński
Fot. Mikołaj Urbański
VW GOLF I, 1983 r., wersja GTI Pirelli
SILNIK: swap z VW Corrado 2.0 DOHC 16V o seryjnej mocy 136 koni; fabrycznie 1,8 112 KM; zmiany: splanowana głowica, nowe pierścienie i panewki, kolektor dolotowy o większej średnicy, polerowany w środku, filtr powietrza K&N, kolektor wydechowy z silnika ABF, wydech – rura fi55 i końcowy tłumik wykonany na zamówienie.
ZAWIESZENIE: gwintowane FK wariant II z regulacją twardości.
NADWOZIE: lampy z krzyżem z przodu, czarne lampy Hella z tyłu, zielone szyby, nakładki nadkoli GTI, białe migacze w zderzaku, paski GTI z boku drzwi i nadkoli, czarna obwódka wokół tylnej szyby, grill z czerwoną obwódką GTI.
WNĘTRZE: oryginalne GTI Pirelli, ręczny szyberdach.
UKŁAD HAMULCOWY: tarcze wentylowane.
KOŁA: Schmidt 13 cali 8J ET0 z polerowanym rantem.
WŁAŚCICIEL: Adam z Gliwic.
(VW TRENDS 4/2009)