Garbus, obok którego nie przejdziesz obojętnie - Trends Magazines

Garbus, obok którego nie przejdziesz obojętnie

VW Garbus po tuningu widok z przodu

Kolor tego Garbusa nieraz był okazją do rozmowy. Na pytanie, dlaczego lakier jest taki matowy, Bartek odpowiada, że próbuje go od kilku dni wypolerować z marnym skutkiem. Często w odpowiedzi dostaje radę, że dobra do tego jest pasta Tempo!

Pomysł na Garbiego

Zdarzają się osoby, dla których niebłyszczący lakier jest nie do przyjęcia. Na szczęście są i tacy, którzy potrafią docenić rzeczy inne niż wszystkie. Taki jest właściciel opisywanego Garbusa – cztery lata temu kupił go między innymi dlatego, że spodobał mu się ten lakier.

VW Garbus po tuningu w czasie jazdy

VW sprzedał Bartkowi kolega z Malborka, który nie był w stanie zakończyć rozpoczętej przebudowy auta. Projekt zakładał, że „Garbi” stanie na chromowanych felgach EMPI 4 SPOKE, a napędzać go będzie silnik o pojemności 1,2 litra, natomiast reszta miała pozostać seryjna.

Zmiana koncepcji

Nowy właściciel zmienił tę koncepcję. Dużo czasu spędził na poszukiwaniu inspiracji, ale jedno wiedział na pewno: kolor miał pozostać nietknięty. Nieocenione przy tym stały się zwłaszcza internetowe strony poświęcone temu klasycznemu VW, takie jak www.thesamba.com – pomogły sprecyzować plany i uporządkować miliony pomysłów.

VW Garbus po tuningu imitacja pajęczyny na wlewie paliwa

Bartek opracował projekt, który nazwał czarna wdowa – auta o w miarę dużym silniku, niskim zawieszeniu i nawiązującego stylem do amerykańskich hot-rodów. Czerń i czerwień miały być motywem przewodnim. Poświęcił dużo czasu na wizualizacje, gdyż chciał, aby jego kolejny – piąty już – Garbus zdecydowanie wyróżniał się spośród innych.

Naprawa karoserii Chrabąszcza

Najpierw zajął się podłogą. Obdrapana ze starej konserwacji okazała się całkiem zdrowa. Poprawek wymagały jedynie miejsca w okolicach akumulatora. Po spawaniu i zabezpieczeniu podwozia zabrał się za zawieszenie. Nie była to prosta sprawa, tym bardziej że zdecydował się na regulowane typu air ride. W tym przypadku Bartek może powiedzieć o sobie, że w Polsce jest pionierem tego typu modyfikacji Chrabąszcza.

VW Garbus po tuningu widok z tyłu

Nie mógł liczyć na porady ze strony znajomych i innych speców, nie było łatwo o podzespoły. Na szczęście pracował w firmie zajmującej się dystrybucją części zamiennych między innymi do ciężarówek. Wpadł na pomysł zawieszenia pneumatycznego na bazie miechów od samochodu ciężarowego. Po dwóch miesiącach zawieszenie działało.

Regulacja wysokości przodu o około 25 cm pozwala na wypuszczonym powietrzu pod przedni pas karoserii włożyć co najwyżej ustawioną pionowo paczkę zapałek, a na napompowanym do 4 atmosfer bez wahania pokonywać głębokie koleiny. Adaptacja miechów powietrznych wymagała sporych modyfikacji przedniego zawieszenia, w tym między innymi przesunięcie kotwienia drążków skrętnych. Rezultat jest jednak powalający, gdyż komfort jazdy przypomina podróżowanie autem opartym na kolumnach McPhersona.

Swap silnika z Transportera i Porsche

Kolejnym wyzwaniem był silnik. 1200 ccm i jego standardowe osiągi kompletnie nie pasowały do koncepcji. Bartek poszukiwał większego, ale jednocześnie zachowującego kulturę pracy boksera. Wybrał dwulitrowy motor z rodziny silników TYP 4 VW Transporter i Porsche 914. Jest to jednostka bardzo podatna na modyfikacje, a zarazem wykazująca się dużą żywotnością przy wprowadzanych zmianach. Silnik dostał nowe tłoki Kolbenschmidt i cylindry.

VW Garbus po tuningu silnik z chromowanymi elementami

Kolejny zastrzyk mocy dały dwa dwugardzielowe gaźniki Dellorto DRLA 40 – Bartek do tej pory pamięta, jak duży problem miał ze znalezieniem kolektorów dolotowych do tych gaźników. Zdobył je dopiero na zlocie, który co roku w maju odbywa się w Hanowerze. Aparat zapłonowy Mallory sprowadził aż z USA. Do przodu pojazdu sprytnie wyprowadził dodatkową chłodnicę oleju, zaś układ wydechowy w koncepcji 4 w 1 zakończył puszką hide out.

VW Garbus po tuningu drążek zmiany biegów

Tak zestrojony silnik wygenerował moc około 100 KM, co przy 800 kg wagi całego auta daje ciekawe wrażenia z jazdy. Niestety kij ma dwa końce. Świadomość posiadania mocnego silnika czasami prowokuje. Zbyt dynamiczne starty spod świateł poskutkowały zerwaniem poduszek skrzyni biegów, ale widok pozostawionego w tyle konkurenta w nowym wozie był bezcenny.

VW Garbus po tuningu zegary

Wiele prawdy było w tym, co mówił dobry kolega Bartka – z takim silnikiem należy nauczyć się grzecznie jeździć!

Gadżety w stylu retro

Styl retro został dodatkowo podkreślony przez kilka gadżetów, jak na przykład klasyczny bagażnik wraz z walizą z lat 50. Takie akcenty, jak chromowane lusterko wsteczne montowane na górze drzwi, takież listwy i odnowione zderzaki również dodają uroku.

Stanowią kontrast z czarnym matowym lakierem. Z tyłu zauważyć można lampy od starszego modelu i kierunkowskazy wprost z motocykla. Całość wieńczą ciekawie pomalowane na czerwono felgi wraz z lśniącymi deklami i białymi paskami na oponach.

 Poza tymi zmianami linia zewnętrzna Garbusa została na szczęście seryjna!

Wnętrze – luksusowe ale bez przepychu

Wewnątrz na pierwszy rzut oka jest dość luksusowo, ale bez przepychu. Wrażenie takie sprawiają na nowa jaskrawoczerwona tapicerka foteli z kanapą i boczki oraz wygładzona czarna deska rozdzielcza.

VW Garbus po tuningu kokpit

Prestiżu dodaje drewniana kierownica z polerowanym środkiem. Naszą uwagę przykuły również dodatkowe zegary, między innymi od ciśnienia w zawieszeniu, i drążek zmiany biegów firmy EMPI.

VW Garbus po tuningu przednie fotele

W zanadrzu Bartek ma jeszcze kilka pomysłów z wykonaniem systemu air ride na tył i sterowania pneumatyką za pomocą elektrozaworów na czele. Pod maskę z tyłu ma też trafić ostrzejszy wałek wraz z modyfikacją głowic silnika.

VW Garbus po tuningu tylna kanapa

Nie przejdziesz obojętnie…

Wszystkie zmiany zostały przeprowadzone ze smakiem, bez zaburzania linii ponadczasowego samochodu, jakim jest VW Garbus. Ciekawa stylistyka i dodatki powodują, że nie sposób obok auta przejść obojętnie. Często zdarza się, że przechodnie zatrzymują się i robią zdjęcia…

Łukasz „Mapet” Janecki

Fot. Mikołaj Urbański

VW Garbus po tuningu na drodze

VW Garbus

Silnik: swap na TYP 4 2,0L typu bokser, gruntowny remont i polerowanie oraz chromowanie jego elementów, nowe cylindry i tłoki Kolbenschmidt, gaźniki 2 x Dellorto 40, aparat zapłonowy Mallory, wydech hide out, dodatkowa chłodnica oleju wyprowadzona do przodu pojazdu.

Nadwozie: odrestaurowane od podstaw, kolor czarny mat (flatblack), tylne lampy od modelu z lat 50., kierunkowskazy motocyklowe, chromowane zderzaki, listwy, lusterko, bagażnik na dachu z walizką z lat 50., pajęcza sieć na klapce wlewu paliwa.
Koła: opony przód – 145/65R15, opony tył – 155/80R15, felgi stalowe pomalowane proszkowo na czerwono, chromowane dekle, białe paski na oponach.

Zawieszenie: air raid na przedniej osi, zawory mechaniczne, miechy powietrzne wraz z amortyzatorami wewnątrz miecha, profesjonalny kompresor jednotłokowy.

Wnętrze: nowa tapicerka koloru czerwonego, wygładzona czarna deska rozdzielcza, obrotomierz Mallory, dodatkowe zegary temperatury VDO i ciśnienia w zawieszeniu, gałka biegów EMPI, drewniana kierownica.

Plany: air ride na tylnej osi, ostrzejszy wałek wraz z modyfikacją głowic silnika.

(VW TRENDS 5/2009)

Podobne

Violent E36 Coupé. Japonia to inny świat… – TUNING

Wertując Instagram natrafiłem na konto MAKO1_2VIOLENT, a tam... na to ekstremalne E36 Coupé. Od czego w ogóle zacząć... Gdybyście nie widzieli zdjęć, a jedynie czytali mój opis (niskie zawieszenie, pakiet M-Technik, wide-body, felgi "deep dish" na BBS RS 3 TLG, końcowy tłumik z "nierdzewki") to pomyślelibyście pewnie "wow- fajny projekt". W rzeczywistości całość wygląda bardzo,…