Oklejanie samochodów barwnymi foliami zyskuje na popularności. Z sieci czy na zlotach można się dowiedzieć sporo na temat car wrappingu.
Niestety nie zawsze obiegowe opinie okazują się prawdziwe. Co trzeba wiedzieć na temat folii? Prezentujemy typowe fakty i mity na jej temat.

Osłonięcie fabrycznej powłoki lakierniczej folią jest wręcz korzystne. Zabezpiecza lakier przed płowieniem, obiciem przez kamienie wypadające spod kół czy drobnymi zarysowaniami, np. o gałęzie krzewów czy trawy o twardych źdźbłach.
MIT: Folii nie da się usunąć
Zdjęcie folii z nadwozia jest czasochłonne, ale możliwe. Usuwanie folii ułatwia jej podgrzanie. Resztki kleju można usunąć np. benzyną ekstrakcyjną. Problemy mogą pojawić się, gdy lakier jest w złym stanie. Jeżeli występują pod nim duże ogniska korozji lub został nałożony na grubą warstwę szpachli, folia faktycznie może zejść z lakierem.

Jeżeli za foliowanie nadwozia weźmie się osoba bez doświadczenia lub wyobraźni, lakier może zostać uszkodzony. Najczęściej zdarza się to przy docinaniu folii, ale jest możliwe także przy próbach usuwania pęcherzy powietrza, a nawet demontażu galanterii nadwoziowej (logotypy, listwy itd.). Zapobiegają temu innowacyjne taśmy 3M Knifeless.
MIT: Źle przyłożonej folii nie da się poprawić
Folie do oklejania samochodów mają wiele cech, które ułatwiają ich aplikowanie. Przygotowana przez 3M technologia Controltac – kleju wrażliwego na docisk, minimalizuje początkową powierzchnię styku kleju, by ułatwić nakładanie folii na duże powierzchnie i jej ewentualne przemieszczanie. Z kolei klej 3M Comply ma kanaliki do wypuszczania powietrza. Dzięki nim folię nakłada się szybciej, nie tracąc czasu na żmudne przesuwanie pęcherzyków czy ich przekłuwanie. Folie można też w kontrolowany sposób rozciągać, co pozwala na ich perfekcyjne dopasowanie do krzywizny elementu i przetłoczeń.

Nowoczesne folie są stosunkowo łatwe w aplikacji. Własnych sił można spróbować szczególnie przy oklejaniu prostych elementów, które są pozbawione większych przetłoczeń i obłości. Nakładanie folii na bardziej wymagające powierzchnie warto zlecić doświadczonym aplikatorom – samodzielna nauka metodą prób i błędów może okazać się kosztowna.



