Samochody elektryczne i tuning – to brzmi co najmniej dziwnie. Gdzie bowiem strzały z rury wydechowej i soczyste audio? Taka jest przecież rzeczywistość. Wielu entuzjastów benzyny niechętnie korzysta z cichych aut elektrycznych. Jedzie jednak nowe.
OCTANEFACTORY, firmy z Zagłębia Ruhry, która specjalizuje się w tuningu MINI razem z Barracuda Racing Wheels postanowiła udowodnić, że elektrotuning jest jednak możliwy. Stojące przed wami Mini to kopia całkowicie elektrycznego Mini Cooper SE! Jakie zaszły w nim zmiany?
Na pierwszy ogień poszły felgi. Mini postawiono na zupełnie nowych kołach Dragoon o wymiarach 8,5 x 19 cali z oponami 225/35Z R19, które szczelnie wypełniają błotniki. Dodatkowe efekt dało obniżone zawieszenie KW 3. To nie koniec zmian.
OCTANEFACTORY gruntownie przebudowało nadwozia, dzięki czemu samochód ma teraz atletyczny front John Cooper Works wzmocniony przednim spojlerem 3D Design. Z tyłu umieszczono dyfuzor JCW Pro, duży spojler RSIc6 i tylne światła Union Jack z JCW GP3.
Zmodyfikowano też boczne kierunkowskazy. Tym, co dodatkowo przyciąga wzrok jest foliowa okleina z nazwą firmy i nazwiskiem właściciela na dachu.
Nie zapomniano o wnętrzu. Zostało całkowicie przeprojektowane: kierowca zasiadający razem ze swoim pilotem w fotelach Recaro Sportster CS ma do dyspozycji nową skórzaną kierownicę z kutymi osłonami z włókna węglowego. O dodatkowych pasażerach trzeba zapomnieć, ponieważ tylne siedzenia zostały usunięte. Zamiast tego jest teraz nie tylko równa podłoga, ale półklatka bezpieczeństwa Wiechers.
I co? Jak wam się podoba elketrotuning? Przyjmie się?
RT, Fot. Octanefactory