W tuningu granice są wyznaczane przez pomysłowość zespołów zajmujących się modyfikacjami samochodów oraz… zasobność portfeli klientów. Manhart MH2 GTR wygląda i jeździ fantastycznie, ale jest koszmarnie drogi.
Czy to auto nie wydaje się wam znajome? Oczywiście! To kontynuacja linii specjalnych modeli, którą otworzył bazujący na M4 DTM Champion Edition Manhart MH4 GTR. Jego młodszy brat powstał na bazie M2 CS. Oczywiście puryści nie są usatysfakcjonowani decyzją Manharta. Twierdzą, że modyfikując auto tuner uszczuplił pulę topowej wersji M2 do 2.199 egzemplarzy.
Potrzeba tylko… 149.000 euro
Prawdziwe powody do rozpaczania jednak nie istnieją, bo firma z Wuppertalu przygotowała na razie egzemplarz oznaczony jako Limited No. 01/01. Jest bezwypadkowy, ma 1900 km przebiegu i został wystawiony na sprzedaż za… 149.000 euro. Jeżeli ktoś chciałby zarejestrować go w Polsce, będzie musiał doliczyć prawie 20 proc. akcyzy.
600 KM i 830 NM MH2 GTR
Co otrzymamy w zamian? Seryjny 450-konny silnik został podkręcony do 600 KM. Jeszcze większe wrażenie robi skok momentu obrotowego – z 550 do 830 Nm! Aby wykrzesać takie wartości z trzylitrowego silnika, Manhart musiał wyposażyć M2 w nowe turbosprężarki, intercooler firmy CSF oraz karbonowe elementy układu dolotowego firmy Arma. Gazy wylotowe opuszczają silnik poprzez układ wydechowy ze stali nierdzewnej.
Ma on metalowe katalizatory, jednak nie został certyfikowany przez TÜV, więc auto nie może być legalnie użytkowane na niemieckich drogach. Spaliny są uwalniane do atmosfery przez zestaw 10-centymetrowych rur z karbonowymi nakładkami. Sterownik jednostki napędowej został oczywiście przeprogramowany. Wzmocniono także newralgiczne elementy dwusprzęgłowej skrzyni.
Odpowiednio dużą siłę docisku aerodynamicznego zapewnił karbonowy tylny spojler. Manhart wyposażył także auto w błotniki z wylotami powietrza, co wraz z oklejeniem sprawia, że M2 wygląda niczym samochód bezpieczeństwa, który właśnie zmierza na tor.
Kute 20-calowe felgi
Poprawa właściwości jezdnych jest zasługą gwintowanego zawieszenia H&R oraz kutych 20-calowych felg Concave One, na które założono ogumienie w rozmiarze 255/30 z przodu i 295/25 z tyłu. Hamulce pozostały jeszcze seryjne – Manhart zapewnia, że dopasuje je do oczekiwań nabywcy pojazdu.
W kabinie pojawiły się kubełki Recaro, wykończona skórą i alcantarą kierownica z oferty BMW M Performance oraz dodatkowy wyświetlacz w miejscu jednej z kratek wentylacji, który przekazuje kluczowe informacje o parametrach pracy silnika, a także umożliwia dokonywanie pomiarów osiągów auta.
Manhart dodaje, że jeżeli ten samochód nie spełnia oczekiwań nabywcy, chętnie przygotuje jeszcze bardziej wyrafinowany model.